Gorące kwalifikacje do GP Węgier dla Lewisa Hamiltona

Gorące kwalifikacje do GP Węgier dla Lewisa Hamiltona

Gorące kwalifikacje do GP Węgier dla Lewisa Hamiltona
Źródło zdjęć: © fot. Mercedes AMG Petronas
Marcin Łobodziński
26.07.2014 13:46, aktualizacja: 08.10.2022 09:11

Lewis Hamilton już drugi raz z rzędu nie dotrwał do drugiej części czasówki i to nie z własnej winy. W GP Niemiec awaria hamulca spowodowała wypadek, tym razem, na Węgrzech uszkodzony przewód paliwowy wywołał pożar. Zamiast wskoczyć na P1, Lewis musiał szybko wyskoczyć z bolidu.

Kwalifikacje do Grand Prix Węgier po raz trzeci z rzędu i szósty raz w tym roku wygrał Nico Rosberg. Lewis Hamilton nie zaliczył nawet okrążenia pomiarowego. W tym sezonie szczęście stoi po stronie Niemca, ale dla nas, kibiców, pech Lewisa Hamiltona sprawi, że jutrzejszy wyścig będzie nie mniej emocjonujący jak Grand Prix Niemiec.

Pierwszej części kwalifikacji nie ukończył również Pastor Maldonado i tu przyczyną także była awaria. Zaskakująco słabo wypadł Kimi Räikkönen, który jutro wystartuje z 17. pola. Można dużo pisać o niedyspozycji Kimiego w tym roku, ale trudno zrozumieć decyzję zespołu, który nie wypuścił Fina na kolejne okrążenie pomiarowe. Miejsce kierowcy Ferrari w Q2 zajął Jules Bianchi, kierowca Marussi, którego warto obserwować nie tylko w jutrzejszym wyścigu, ale w całym sezonie. Jules ukończył Q2 na 16. pozycji.

Obserwujcie tego kierowcę - Jule Bianchi
Obserwujcie tego kierowcę - Jule Bianchi© fot. Marussia F1 Team

O ile Q2 nie było szczególnie interesujące, to już w Q3, gdy spadł deszcz było co oglądać. Kierowcy możliwie szybko opuścili garaże i równie szybko rozpoczęli okrążenie pomiarowe. Na czele stawki jechał Nico Rosberg, który ledwo zmieścił się w pierwszym, bardzo mokrym zakręcie. Na slickach było to bardzo trudne o czym przekonał się Kevin Magnussen. Duńczyk wyjechał poza tor i zatrzymał się na barierze. Sesja została przerwana i rozpoczęła się dopiero po ustaniu deszczu.

Valteri Bottas i kolejny, solidny występ
Valteri Bottas i kolejny, solidny występ© fot. Williams F1 Team / facebook

Zawodnicy nie mieli już problemów z ukończeniem Q3. Szybcy byli kierowcy Williamsa, ale to Sebastian Vettel oddzielił Nico Rosberga od reszty. Trochę więcej oczekiwaliśmy po Danielu Ricciardo i Felipe Massie. Jak zawsze powyżej wszelkich norm pojechał Fernando Alonso ustawiając się na 5. polu obok swojego dawnego partnera, Felipe Massy.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)