Garmin nüLink! 2390 [test autokult.pl]

W pełni funkcjonalne sieciowe urządzenie nawigacyjne — nüLink! 2390. Brzmi nieźle, prawda? A jak działa?

Garmin nuLink! 2390 EU
Garmin nuLink! 2390 EU
Marcin Łobodziński

05.03.2012 | aktual.: 13.10.2022 13:56

Do testu otrzymałem nie nawigację samochodową, ale w pełni funkcjonalne sieciowe urządzenie nawigacyjne — nüLink! 2390. Przerażająca nazwa, zwłaszcza dla kogoś, kto lubi raczej proste i pożyteczne urządzenia, a nie skomplikowane gadżety. Cenię jednak funkcjonalność, więc po części produkt Garmina mnie skusił, skoro jest w pełni funkcjonalny.

Zacznijmy od ceny, bo to główny wyznacznik tego, jak oceniam dane urządzenie. Garmin nüLink! 2390 kosztuje w sklepie producenta 814 zł. Nie jest to wygórowana cena jak na wysokiej klasy nawigację, ale też żadna okazja.

Obraz

Garmin to firma, o której nie trzeba się specjalnie rozpisywać. To jeden z liderów na rynku, więc należy oczekiwać wysokiej jakości produktu.

Wysokiej jakości materiały wykorzystane do wykonania urządzenia przekonują, że pieniądze przeznaczono na coś więcej niż tylko napis GARMIN. Przyjemna w dotyku i bezpieczna w chwycie jest tylna część obudowy. Ogólnie produkt spełnia wymagania estetyczno-jakościowe.

Obraz

Żadnych zastrzeżeń nie można mieć również do uchwytu. Proste i szybkie działanie zatrzasku i bardzo mocna przyssawka to podstawa. Duży zakres regulacji pozwala na łatwe i bezproblemowe ustawienie kąta wyświetlacza.

Wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala jest wystarczająco duży i czytelny. Po włączeniu urządzenia na ekranie wyświetla się przejrzyste menu. Co typowe dla produktów firmy Garmin, nawet osoba nie mająca z nimi wcześniej do czynienia poradzi sobie praktycznie z każdą funkcją.

Obraz

Prawdę powiedziawszy, o funkcjach tego urządzenia można napisać książkę, której na pewno nie przeczytacie. Ich liczba przeraża, a nazwy połowy z nich są zbyt trudne do wymówienia. Z części nikt nigdy nie skorzysta.

Nie wyobrażam sobie na przykład używania Garmin Tracker. To możliwość zaproszenia znajomych do śledzenia postępu podróży. Nie wnikałem, jak to działa, ale nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek tego próbował. Jednak pod tajemniczymi nazwami ukryto również wiele zwykłych rozwiązań znanych z innych modeli, tylko z normalną nazwą.

Czytelne i intuicyjne w obsłudze menu
Czytelne i intuicyjne w obsłudze menu

Urządzenie Garmin nüLink! 2390 jest dostarczane z roczną subskrypcją usług nuLink! Live, takich jak 3D Traffic, wyszukiwanie w Google™ Local. Aż język się plącze i nie wiadomo, o co chodzi, a w rzeczywistości chodzi o pogodę pokazywaną na ekranie wyświetlacza oraz ceny i dostępność usług w punktach POI. Do tego dochodzi aktywne parkowanie, cokolwiek to oznacza. Jak to zwykle bywa, aby te funkcje uruchomić, trzeba pół roku siedzieć przed komputerem, znać dobrego informatyka i do tego za to zapłacić. Wszystko i tak będzie w języku angielskim i nie będzie działać.

Bogata baza fotoradarów
Bogata baza fotoradarów

Do czego zmierzam? Urządzenie to jest przeładowane fachowo-reklamowym językiem i dla osób potrzebujących nawigacji - zupełnie zbędnymi funkcjami. Po przestudiowaniu instrukcji, godzinie spędzonej przed komputerem i wysilaniu swoich szarych komórek doszedłem do wniosku, że to wszystko działa wtedy, gdy sprzedawca chce czymś zaimponować kupującym.

Gdy zaczynasz jazdę, nüLink! 2390 okazuje się taką samą nawigacją jak każda inna. Na szczęście to Garmin, więc wszystko obsługuje się intuicyjnie. Wyznaczanie drogi trwa dosłownie chwilę. Nie ma potrzeby kombinowania z nazwami miast czy ulic bo urządzenie samo wszystko wpisuje, jakby czytało w myślach.

Skąd wie, że akurat Warszawę miałem na myśli?
Skąd wie, że akurat Warszawę miałem na myśli?

Ustalenie trasy zajmuje maks. 10 s. Znajomy głos pani Garmin z odpowiednim wyprzedzeniem ostrzega o wszystkich zmianach. Nie ma problemów podczas zbliżania się do najbardziej zagmatwanych skrzyżowań. Mogłyby się tylko nieco szybciej automatycznie powiększać. Mapy zawierają wszystkie znane mi drogi, których zwykle nie ma w innych nawigacjach, więc należy się pochwała producentowi map.

Niestety, lanie powinien dostać ten, kto zainstalował sztuczną inteligencję w tej nawigacji. Jak znam panią Garmin, ma ona swoje lepsze i gorsze dni i różnie to bywa z wyznaczaniem drogi. Jednak ta ukryta w 2390 miała pomysły, delikatnie mówiąc, szalone.

Funkcja
Funkcja

Trasa, która mogłaby mieć 30 km, wyznaczona na 45 km i jazdę dookoła? Zastanawiałem się, co włączyłem, że taka trasa została wytyczona. Okazało się, że nic, więc wychodzi na to, że pani Garmin nie myśli. A może ona szykuje się już na nadchodzące Euro 2012, w czasie którego czekają nas niekończące się korki. Możliwe, bo często jej propozycje dróg sprowadzały się do omijania najkrótszej, najoszczędniejszej i najszybszej trasy.

15 razy przelicza trasę, 20 km jazdy i brak jakichkolwiek wniosków. Zupełnie nowa trasa jest jeszcze bardziej absurdalna
15 razy przelicza trasę, 20 km jazdy i brak jakichkolwiek wniosków. Zupełnie nowa trasa jest jeszcze bardziej absurdalna

Mimo bogatej pamięci adresów i kształtów skrzyżowań czasami trafiały się takie, które ją chyba zbyt przerażały. Zwykły skręt w lewo zamieniała na skomplikowanie manewrowanie po pobliskich skrzyżowaniach tylko po to, aby zamiast skręcić, przejechać przez nie na wprost. Z tego, co mi wiadomo, niektóre kobiety przeraża skręt w lewo zaraz po otrzymaniu prawa jazdy. Czyżby i to zostało przewidziane przy projektowaniu sztucznej inteligencji do 2390?

Tylko nie sugerujcie, że tu był zakaz skrętu w lewo...
Tylko nie sugerujcie, że tu był zakaz skrętu w lewo...

Ogólnie trudno mi ocenić podstawowe działanie nawigacji. Wszystko jest OK i nie mam żadnych zastrzeżeń do obsługi czy szybkości działania. Natomiast samo wytyczanie trasy może przyprawić o zawrót głowy, a w niektórych miastach spowodować zawał serca. Pół na pół? Niestety, nie. Myślę, że to powinno być bardziej dopracowane. Nie może być tak, że urządzenie za osiem stów zostaje zdjęte, wyklęte, wrzucone do schowka i zastąpione starociem wartym niewiele więcej niż 80 zł bez 1/3 aktualnych dróg.

Na szczęście dla kogoś, kto ma dobrą orientację w terenie, mam kilka dobrych wiadomości. Pierwsza to taka, że Garmin nüLink! 2390 zawiera niezwykle obszerną mapę punktów POI. Właściwie ma prawie wszystko, co powstało nawet w czasie ostatniego roku. Do tego rozbudowana, choć nie na 100% mapa fotoradarów, przed którymi ostrzega głośno i wyraźnie w odpowiednim czasie. Można też sprawdzić pogodę i pobawić się telemetrią.

Pogodynka o każdej porze
Pogodynka o każdej porze

Tak to nazwałem, bo jak inaczej określić wykresy pokazujące, jak jechałem w ostatnim czasie? Świadomie też nazwałem to zabawą, bo tak naprawdę nawigacja niepodłączona bezpośrednio do samochodu nie jest w stanie pokazać spalania ani kosztów jazdy. Ale jeśli ktoś lubi takie bajery, to może sobie popatrzeć.

Pisałem już o mapach, ale dodam jeszcze jedną rzecz. Garmin nüLink! 2390 ma tak dokładne mapy, że jest to jedyna nawigacja, na której w przypadku bardzo gęstej mgły można polegać. Wszystkie zakręty odwzorowuje na tyle idealnie, że zaryzykowałem jazdę z niewielką prędkością bez patrzenia przez szybę. Jeśli droga ma szerokość pozwalającą na swobodne wymijanie tira, nawet na zakrętach, to naprawdę można tak jechać. Kolejną dobrą wiadomością jest znakomite działanie funkcji omijania utrudnień drogowych.

Ostrzeżenia o utrudnieniach ruchu bardzo przydatne w czasie przebudowy Warszawy
Ostrzeżenia o utrudnieniach ruchu bardzo przydatne w czasie przebudowy Warszawy

Jest jeszcze funkcja nüRoute myTrends. Ma ona uczyć się nawyków kierowcy i dzięki temu wiedzieć, dokąd trzeba jechać bez konieczności wpisywania celu podróży. Szkoda, że nie potrafiła się nauczyć, że z Warszawy do Siedlec jest prosta trasa i nie ma potrzeby jej omijania i prowadzenia przez bardzo dziurawe drogi boczne, nadrabiając przy tym kilkadziesiąt kilometrów.

Co gorsza, nie można dodać punktu pośredniego, aby trasa przebiegła dokładnie po myśli kierowcy. Owszem, istnieje taka możliwość i nawet jest klasyczny wybór pomiędzy punktem pośrednim a nowym celem. Niestety, cokolwiek by wybrać, zawsze jest to nowy cel.

Gotowy na ekojazdę
Gotowy na ekojazdę

Szczerze mówiąc, trudno mi ocenić to urządzenie. Na pewno jest proste w obsłudze i przyjazne dla użytkownika. Ma wiele funkcji, z których czasem będziemy korzystać, a z innych nigdy. Zawiera doskonałe mapy, które są odwzorowane z niezwykłą dokładnością. Ma ogólnie same zalety, ale i jedną ogromną wadę – idiotyczne wyznaczanie trasy. Nie można tego inaczej nazwać. Może zmieni to aktualizacja oprogramowania i wtedy Garmin nüLink! 2390 będzie wart swojej ceny.

Dane techniczne Garmin nüLink! 2390

  • []Żywotność baterii: do 2,5 godz.[]Łączność: zestaw głośnomówiący Bluetooth®[]Pamięć wewnętrzna: wewnętrzny dysk SSD[]Gniazdo karty pamięci: karta microSD™[]Rozmiar ekranu: 4,3″ (10,9 cm)[]Typ ekranu: kolorowy wyświetlacz TFT WQVGA z białym podświetleniem[]Rozdzielczość ekranu: 480 x 272 piksele[]Wymiary: 12,2 x 7,5 x 1,6 cm[]Waga: 145 g[]Cena: 814 zł

Zobacz również inne testy nawigacji:

TomTom GO 1000[url=http://motorsport-opinie.autokult.pl/12907,mio-685-spirit-test-autokult-pl]

Mio 685 Spirit[/url]

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)