Garaż marzeń Bartosza Pokrzywińskiego

Wraz z pozostałymi redaktorami na Autokulcie postanowiliśmy nieco przybliżyć Wam nasze motoryzacyjne gusta. Co miesiąc każdy z nas będzie przedstawiał Wam dziesiątkę aut, którą umieściłby w swoim garażu marzeń. Odrzucamy na bok obiektywizm i dzielimy się z Wami swoimi najskrytszymi motoryzacyjnymi marzeniami.

Garaż marzeń Bartosza Pokrzywińskiego
Bartosz Pokrzywiński

14.05.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:45

Ferrari 575M Maranello

Obraz

599 GTB Fiorano jest według mnie trochę dziwne, zbyt obłe, 612 Scaglietti z kolei za bardzo stara się udawać większą wersję F430. Dlatego właśnie wybrałbym 575M Maranello. Pomimo tego, że auto weszło na rynek w 2002 roku nadal strasznie mi się podoba. Jest bardzo czyste stylistycznie, równe, proporcjonalne, gładkie.

Używałbym go do długich podróży po Europie. Jednego dnia mam ochotę sprawdzić jaka jest pogoda we Włoszech więc wsiadam i w komfortowych warunkach z pasażerką na prawym fotelu jadę do Maranello, po czym wracam drogą okrężną przez Niemcy sprawdzając czy moje Ferrari faktycznie jest w stanie rozpędzić się do 327 km/h. Idealne GT, koniec kropka.

Doskonałe uzupełnienie mojego garażu marzeń.

Obraz

Range Rover

Obraz

Kto jeździ Range Roverami? Oczywiście, według wielu osób tylko piłkarze Premiership, jednak sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Poza sportowcami, auta te kupują osoby, które nie chcą już tylko modnego i wygodnego SUVa, ale faktycznie wykorzystują właściwości terenowe Range'a.

Range Rover nie jest kolejnym dużym SUVem dla bogatych biznesmenów ze wschodu, a istnym zbawieniem dla brytyjskiej szlachty. Nigdy nie byłem na polowaniu, a chciałbym. Nigdy nie byłem samemu na rybach, a chciałbym od czasu do czasu zjeść coś co sam złowię. Range Rover zawoziłby mnie do azylu, drewnianej chatki w środku lasu, gdzie oprócz strzelby, łopaty i siekiery, dowoziłbym tylko wędkę i alkohol.

Range jest absolutnie pozaklasowym pojazdem. Porównywanie go z BMW X5, Audi Q7 czy nawet Gelendą, jest po prostu bez sensu. W socjologii funkcjonuje takie pojęcie jak "stary pieniądz", które w przypadku podziału społeczeństwa na klasy zajmuje miejsce na szczycie. Stary pieniądz to nie Bill Gates ani Jay-Z. Stary pieniądz to Ferdynand Piech oraz John Elkann, czyli ci, którym nie zależy na rozgłosie i nie muszą codziennie kupować nowych ubrań. Te osoby, które kiedy dają pieniądze na cele charytatywne, nigdy się tym nie chwalą.

Obraz

Mercedes CL 65 AMG

Obraz

Nowy model Mercedesa CL 65 AMG kupiony u dilera kosztuje dokładnie 1 000 054 zł i to bez wyposażenia dodatkowego. Absurdalnie drogie auto, które w rzeczywistości jest "po prostu" Klasą S w wersji Coupe. CL spełniałby w moim garażu podobną funkcję do Vel Satis. Również jeździłbym nim wtedy, kiedy chciałbym gdzieś spokojnie i wygodnie dojechać.

W przeciwieństwie do francuskiej limuzyny, ogromne niemieckie coupe przy ogromnym komforcie podróżowania jest również niewiarygodnie szybkie. Pierwsza setka w 4,4-sekundy, a po zdjęciu elektronicznego ogranicznika prędkości nic mu nie podskoczy. Merc robi wszystko za mnie, ja tylko wciskam pedał gazu.

Poza tym CL jest niewiarygodnie piękny i ma w sobie coś takiego hedonistycznego. Nie obchodzi mnie brak tylnych drzwi, ogromny przód i trudności w parkowaniu. Ten samochód nawet w największym gentlemanie wzbudzi odrobinę chama - to ja mam Merca za milion, niech inni się martwią.

Poza silnikiem, wulgarnością oraz wygodą jest jeszcze jedna rzecz, która mnie do niego przyciąga. Jasna, pikowana skórzana tapicerka. Idealnie dopasowana, idealnie zszyta, zawsze miękka.

Obraz

Renault Vel Satis

Obraz

Są czasem takie dni, kiedy muszę gdzieś jechać, a jestem strasznie zmęczony i wiem, że nie będzie mi się nawet chciało ruszać lewarkiem zmiany biegów. Właśnie ze względu na to w moim garażu marzeń stanęłoby również Renault Vel Satis.

Bardzo niewiele osób lubi i w ogóle zauważa to auto, które moim zdaniem perfekcyjnie spełnia swoje zadanie. Jest po prostu kanapą na kołach. Ogromne i bardzo wygodne fotele, analogowy zegar, automatyczna skrzynia biegów, dosłownie wszystko co może sprawić by podróż stała się możliwie jak najspokojniejsza. Vel Satis mniej rzuca się w oczy od S Klasy i z pewnością jest znacznie bardziej wyszukanym autem, nie tak banalnym.

Nie jestem fanem francuskich samochodów, nie lubię Renault. Vel Satis jest według mnie jednym z najbardziej niedocenionych samochodów w historii motoryzacji. Jednak dzięki temu auto w ogóle nie trzyma ceny i nawet młode osoby są w stanie pozwolić sobie na zakup egzemplarza w przyzwoitym stanie.

Obraz

Ferrari 430 Scuderia

Obraz

Na pewno wielu fanów motoryzacji w swoim garażu marzeń ma co najmniej 5 modeli Ferrari, 3 Lamborghini i przynajmniej jedno Porsche. Ja tego nie potrzebuję. Wszystkie moje fantazje odnośnie supersamochodów spełnia Ferrari 430 Scuderia.

To po prostu złoty środek na każdy, dosłownie każdy asfaltowy tor wyścigowy. Scuderia jest twarda, piekielnie sztywna, niewygodna, ogromnie głośna i szybka. Dla doświadczonych kierowców, którzy połowę wolnych dni w roku spędzają na Nurburgringu, to auto jest czymś więcej niż samochodem sportowym.

Jest narzędziem, które pozwala pokonywać kolejne okrążenia precyzyjnie przejeżdżając przez każdy zakręt oraz urywać 0,1-sekundy z powodu coraz wyższej temperatury opon oraz coraz pewniejszego zachowania kierowcy.

To jest Scuderia, to jest esencja Ferrari!

Ferrari Scuderia Drive - Decker to Mulholland

Volkswagen Phaeton

Obraz

Phaeton to jeden z tych pojazdów, który już na papierze był czymś niezwykłym. To nie miała być kolejna wygodna limuzyna, to miał być samochód idealny i trzeba przyznać, że Niemcom się naprawdę udało. W zależności od wersji, czy to 3,0 TDI, czy W12, Phaeton zawsze oferuje wygodę, prestiż i dyskrecję.

Jeżeli trzeba będzie po kogoś jechać na lotnisko, zawieźć parę młodą do ślubu, zrobić wrażenie na teściowej oraz zaimponować teściowi czy po prostu stawić się na służbowe spotkanie, wybiorę Phaetona. W moim garażu marzeń koniecznie znalazłaby się wersja W12, która bez najmniejszego problemu osiąga prędkość 300 km/h.

Obraz

Dodge Challenger

Obraz

W mojej wspaniałej kolekcji nie mogło zabraknąć chociaż jednego przedstawiciela muscle carów. Ford Mustang jest wyborem zbyt oczywistym, każdy zna Mustanga. Dodge Charger jest świetny, bezkompromisowy, jednak nie widzę siebie w nim, jest aż zbyt wielką protezą męskości. Challenger jest idealny.

Prawdę mówiąc wybrałem go w głównej mierze ze względu na film Vanishing Point. Może i głupie, ale to właśnie dzięki tej produkcji wiem, że mój Challenger będzie biały i wiem także, że nie będę zbyt często go mył. Brudny jest fajniejszy, gotowy do akcji, lekko zaniedbany, zupełnie jak delikatnie okurzony rewolwer w kaburze kowboja na dzikim zachodzie.

Obraz

BMW 850

Obraz

Jeden z najładniejszych samochodów jakie kiedykolwiek zaprojektowano. Delikatna linia nadwozia, wysuwane do góry lampy oraz perfekcyjny tylny pas. BMW E31 jest dzisiaj nieco zapomnianym, ale jednocześnie jednym z najpiękniejszych aut, które może być wzorem oraz symbolem pojazdów z lat 80-tych. To BMW po prostu kipi testosteronem.

Wprawdzie E31 wyszło na rynek dopiero w 1989 roku, jednak patrząc na ten pojazd, aż chce się wrócić do lat 80-tych. Nie jestem w stanie lepiej uzasadnić wyboru tego auta. Po prostu musi stać w moim garażu marzeń.

Obraz

Audi Q7 V12 TDI

Obraz

Audi Q7 to nic specjalnego. Po prostu SUV, który powstał dlatego by Audi nie odstawało od reszty i również miało w swojej ofercie tego typu pojazd. Wersja V12 też jest gdzieś odpowiedzią na Cayenne Turbo czy zapowiedzi X5 M, jednak tym razem producent z Ingolstadt podszedł do tematu zupełnie inaczej niż konkurencja.

Zamiast wsadzać pod maskę turbodoładowane V8, Audi stworzyło jednostkę Diesla. Nie jest to jednak V8 ze zwykłej A-ósemki, a coś zupełnie odmiennego. Kto 5 lat temu przewidziałby, że na rynku pojawi się diesel w układzie V12? Mało tego, kto wpadłby wówczas na pomysł żeby zamontować taką bestię do SUVa!

Nieważne jest przyspieszenie, nie ważna jest prędkość maksymalna. W tym aucie wrażenie robią na mnie dwie rzeczy: cena wynosząca ponad 600 000 zł oraz moment obrotowy.

1000 Niutonometrów. Po co wozić bagażniki dachowe czy zapychać kufer torbami podróżnymi, skoro mając Audi Q7 V12 TDI można zabrać ze sobą na wakacje cały dom. Wystarczy spiąć stalową liną fundamenty i dodać gazu. Mieszkasz w bloku? Proste, weź dłuższą linę.

Obraz

Mercedes W126 SEC

Obraz

Zawsze podobały mi się stare Mercedesy. Zawsze mi się tylko "podobały". Kiedy jednak obejrzałem kilka razy cały sezon "Odwróconych", model W126 SEC nie był już tylko Mercedesem, stał się dla mnie Ślicznotką. Jeżeli nie jest zaniedbany, nie trafia w ręce amatorów tuningu, to w pełni zasługuje na to określenie.

Merc z mojego garażu marzeń obowiązkowo musi być w czarnym kolorze, musi mieć jasną skórzaną tapicerkę, pięciolitrowe V8 pod maską oraz co również bardzo ważne, stylowe wycieraczki na przednich lampach.

Obraz
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)