Ford Transit Custom dostanie też diesla i hybrydę plug-in. Znamy wygląd bazowej wersji
Po premierze w pełni elektrycznej odmiany, Ford odsłonił także wydania z napędem spalinowym oraz zapowiedział wersje nadwoziowe nowego Transita Customa. Auto trafi na rynek w 2023 roku.
20.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:39
O tym, że E-Transit Custom to jeden z najładniejszych samochodów użytkowych wiadomo już od dnia premiery. Jak się okazuje, atrakcyjny wygląd nie będzie domeną tylko wersji elektrycznej. Spalinowa zapowiada się bowiem równie ciekawie.
Ford zdradził właśnie pierwsze szczegóły dotyczące nowego Transita Customa (już bez "E" w nazwie) i opublikował grafiki przedstawiające poszczególne wydania. Wynika z nich, że wizualne różnice w stosunku do elektryka będą niewielkie. Ograniczają się głównie do zmienionej atrapy chłodnicy, która w przeciwieństwie do wersji na prąd, faktycznie wpuszcza powietrze pod maskę.
Znajdziemy tam jeden z dwóch napędów: diesla lub hybrydę typu plug-in. Ten pierwszy będzie dostępny w wariantach o mocy 110 KM, 136 KM, 150 KM lub 170 KM i standardowo parowany będzie z 6-stopniową skrzynią manualną. Do wyboru będzie też opcjonalny dyferencjał o ograniczonym poślizgu, 8-stopniowa skrzynia automatyczna, a nawet napęd na cztery koła.
Hybryda plug-in to z kolei zestaw znany z Kugi oparty na 2,5-litrowym benzyniaku. Ford nie podaje technicznych konkretów, lecz można spodziewać się 225 KM mocy i akumulatora o pojemności 11,8 kWh zapewniającego do 57 km zasięgu na samym prądzie.
Jeśli chodzi o wersje nadwozia, do wyboru będzie klasyczny blaszak, dostawczak z dwoma rzędami foteli, osobowy transporter i sama kabina do zabudowy. Wszystkie w dwóch długościach i dwóch wysokościach w zależności od potrzeb.
W planach jest też kilka wersji wyposażenia, począwszy od standardowej Base, poprzez Trend, Limited, Active, Trail oraz Sport. Wszystkie mają różnić się przeznaczeniem i charakterem. W topowych znajdziemy np. zwiększony prześwit i inaczej zestrojone podwozie.
Nowy Transit ma trafić na rynek w 2023 roku. Już dziś jednak widać, że ma wszystko, czego potrzeba, by powtórzyć sukces poprzedników.