Ferrari 250 GTE włoskiej policji wystawione na sprzedaż. Nie ma drugiego takiego
Uwielbienie Włochów do supersamochodów przejawia się również w ich radiowozach. Współcześnie są to głównie modele Lamborghini. Mało kto wie jednak, że w szeregach rzymskiej policji służyło kiedyś legendarne ferrari 250 GTE. Auto właśnie zostało wystawione na sprzedaż.
24.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:48
Dwa egzemplarze 250 GTE zostały zamówione u Enzo Ferrariego w 1962 roku na życzenie Armando Spatafory - jednego z najsławniejszych, ówczesnych rzymskich funkcjonariuszy. Spatafora wraz z trzema kolegami został wysłany na kurs szybkiej jazdy w Maranello. Zwieńczeniem szkolenia było odebranie radiowozów, jakich świat jeszcze nie widział.
Czarne ferrari 250 GTE napędzane 3-litrowym, 240-konnym V12 pozwalały rozpędzać się do 250 km/h, a przy tym wyglądały naprawdę wspaniale, godnie reprezentując ówczesną policję. Kremowe wnętrze wykończone skórą, dyskretne naklejki "Squadra Mobile", czy dodatkowe oświetlenie ostrzegawcze nadały pięknemu projektowi swoistego uroku.
Niestety jeden z egzemplarzy został mocno rozbity w kilka tygodni po opuszczeniu fabryki. Drugi natomiast przez kolejne 6 lat budził postrach wśród rzymskich przestępców, nie dając żadnych szans uciekinierom w zwykłych pojazdach. W 1968 roku radiowóz odszedł na zasłużoną emeryturę, by 4 lata później trafić na aukcję.
Co ciekawe, w kolejnych latach wykorzystywano go w roli wyścigowego bolidu, głównie na górskich trasach. W zawodach Coppa delle Dolomiti wziął udział sam Armando Spatafora, który na emeryturze zainteresował się motorsportem. Zajął drugie miejsce.
Dalsza historia pojazdu rozbija się głównie o kolekcjonerów. Wiadomo jednak, że na początku XXI wieku auto przez jakiś czas było wystawiane w muzeum policji w Rzymie. Potem trafiło w prywatne ręce, a w 2015 roku pojawiło się nawet na konkursie elegancji w Pebble Beach.
Teraz samochód został wystawiony na sprzedaż za bliżej nieokreśloną kwotę. Sprzedawca twierdzi, że jest to jedyny, prywatny radiowóz we Włoszech, którym można jeździć po publicznych drogach mimo policyjnych oznaczeń i syreny na dachu. Ogłoszenie z tym wspaniałym klasykiem znajdziecie tutaj.