Dlatego nie możemy mieć fajnych rzeczy. Panek ogranicza strefę, bo wandal zniszczył ich auta
Jeden z warszawskich operatorów car sharingu podjął decyzję o ograniczeniu strefy. Powodem był akt wandalizmu. Zaparkowane w Zielonce samochody zostały zniszczone, bo miały "nieodpowiednie" tablice rejestracyjne.
13.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:02
Panek CarSharing na swoim profilu na Facebooku poinformował, że ograniczy strefę, w jakiej można zostawiać wypożyczone samochody. Kierowcy jadący do podwarszawskiej Zielonki nie będą mogli już kończyć wynajmu na parkingu przy jednym z dyskontów. Decyzja zapadła krótko po tym, jak w dwóch samochodach należących do operatora wandal przeciął opony.
– Informację o sprawie dostaliśmy od ochroniarza na parkingu – mówi w rozmowie z WP Katarzyna Panek, rzecznik prasowy Panek CarSharing. – To on zauważył, że wandal przyjechał samochodem na zagranicznych tablicach rejestracyjnych i niszczył tylko auta, które nie miały numerów rejestracyjnych zaczynających się na WWL. Nie zgadzamy się na takie zachowanie, więc postanowiliśmy ograniczyć strefę – dodaje Panek.
Dowiedziałem się, że dotychczas firma nie miała problemów z podobnymi aktami wandalizmu.
– Jest to pierwszy raz, gdy podejmujemy taką decyzję. W zdarzeniu ucierpiały nie tylko nasze samochody, dlatego mamy nadzieję, że informacja opublikowana na Facebooku pozwoli zapobiec podobnym aktom wandalizmu w przyszłości – dodaje Panek.
Gdy carsharing dopiero raczkował w Polsce, wiele osób obawiało się, że samochody nie będą szanowane. Korzystam z aut na minuty bardzo często i muszę przyznać, że rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Zdarzają się rysy i wgniecenia, jak to często bywa w przypadku pojazdów używanych w zatłoczonym mieście, ale nigdy nie zdarzyło mi się, by coś było niesprawne.
Inna sprawa to sam motyw działania wandala. Byłem przekonany, że czasy, gdy samochody były niszczone tylko dlatego, że mają tablice rejestracyjne z innego miejsca, dawno minęły. Jak widać, byłem w błędzie.