Dani Sordo zyskuje na wartości
Dani Sordo jeszcze niedawno był bliski rajdowej emerytury, dziś jest rozchwytywany.
26.08.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:07
Po zakończeniu współpracy z Citroënem, Dani Sordo w ostatniej chwili dogadał się z Hyundaiem. Hiszpan znał swoją wartość i nie chciał jeździć tylko na asfaltach, dlatego szukał dla siebie oferty z jak największą ilością startów. Niemiecko-koreański zespół przygotował mu ograniczony program, ale przynajmniej Dani nie musiał za nic płacić. Pojechał w Monte Carlo, Portugalli, Argentynie i w minionym niedawno Rajdzie Niemiec. Tylko niemiecką rundę ukończył, wcześniej wykluczyły go awarie.
Statystyki wyglądają słabo, ale rzeczywistość już nieco inaczej. W Monte Carlo Dani był trzeci zanim zepsuł się alternator. W Portugalii jechał na 4. pozycji dopóki nie rozpadła się półoś. W Argentynie od początku szwankowała turbosprężarka. W Niemczech był drugi za swoim zespołowym kolegą Thierry Neuvillem.
Dobra jazda Sordo zwróciła uwagę innych zespołów. Według niepotwierdzonych informacji Hiszpan dostał już propozycję powrotu do Citroëna. Inną ofertę złożyła mu Toyota, która szykuje się na start w WRC z początkiem sezonu 2017. Dani Sordo mógłby uczestniczyć w pracach rozwojowych nad tym rajdowym modelem praktycznie od początku jak Sébastien Ogier i Thierry Neuville, ale to mogłoby go na długi czas odsunąć od rywalizacji w mistrzostwach świata. Podobno Dani nie skorzysta z kuszącej oferty japońskiego producenta i chciałby zostać w Hyundaiu.
Zapytany o swoją przyszłość kierowca odpowiedział dość tajemniczo: Nikt nie powinien się martwić, że w przyszłym roku będę siedział w domu. Na pewno tak się nie stanie. Nie wiem jeszcze czy zaliczę pełny program w mistrzostwach świata, ale będę startował.
Michel Nandan, szef zespołu Hyundai Motorsport nie potwierdzi składu kierowców na przyszły rok wcześniej jak w październiku.