Dacia Lodgy Stepway 1,5 dCi 110 – test, opinia, spalanie, cena
Samochody rodzinne to niełatwy segment. Przeciętny klient chce tu wycisnąć z oferty producenta maksimum za minimum pieniędzy. Jak radzi sobie ze spełnieniem tych wymagań Dacia Lodgy Stepway?
15.04.2015 | aktual.: 18.04.2023 11:45
Dacia Lodgy Stepway 1,5 dCi 110 – test, opinia
Model Lodgy to typowy samochód rodzinny, i to taki prawdziwy. To nie jest rozdmuchany kompakt, którego w reklamach producenci próbują sprzedać nam jako duże auto. Nie nie, Lodgy to prawdziwy rodzinny transporter. Zapakujemy tu siedem osób, zostawiając im sporo przestrzeni nad głowami i na nogi. Przynajmniej teoretycznie tak powinno być w vanie tego typu.
Nie zapominajmy, że nie jest to zwykła Dacia Lodgy. To wersja Stepway, o czym świadczą nie tylko liczne napisy, ale również zmiany wizualne widoczne w środku i na nadwoziu. Od zewnątrz w oczy rzucają się dokładki z tworzywa sztucznego ze srebrnymi dodatkami. Dzięki nim Lodgy wygląda dosyć bojowo, wręcz terenowo. Niestety, nie idzie w parze z tym podniesienie prześwitu, o napędzie na cztery koła nie wspominając. Zaletą tych dodatków jest głównie poprawa estetyki auta. Dzięki nim małe koła nie giną aż tak bardzo w bryle wysokiego nadwozia Lodgy.
O gustach nie powinno się dyskutować, ale według mnie rodzinna Dacia z tym pakietem dodatków wygląda bardzo dobrze. Bystre „spojrzenie” dobrze gra ze srebrną listwą na dole pasa przedniego. Nie przeszkadza też brak połyskującego grilla dostępnego w niżej pozycjonowanej wersji wyposażenia. Lodgy Stepway prezentuje się naprawdę dobrze.
Entuzjazm opada po wizycie w środku. I nie chodzi o wygląd tego wnętrza. Sam projekt, zgodnie z którym wykonane są kształty i przetłoczenia, pasowałby równie dobrze w Volkswagenie Golfie. Problemem są same materiały użyte do wykończenia deski rozdzielczej i właściwie wszystkiego, co nas otacza w tym aucie. Plastik, wszędzie plastik. Oczywiście, Dacia jest z założenia marką, która ma być przystępna cenowo. Jednak w Lodgy nie da się nie zwrócić uwagi na tworzywa znacznie odbiegające od tego, do czego przyzwyczaili nas inni producenci.
Wspomniałem, może nieco kontrowersyjnie, że projekt wnętrza Lodgy można przenieść do Volkswagena. Tak jest, ponieważ Dacia stworzyła deskę rozdzielczą doskonale prostą. Ergonomia stoi tu dzięki temu na bardzo dobrym poziomie. Jak zawsze w przypadku tej marki muszę pochwalić łatwość obsługi panelu multimedialnego. Duży ekran, duże przyciski, wszystko bardzo klarownie opisane – to niesamowite jak inni producenci potrafią skomplikować coś, co jak widać da się zrobić naprawdę prosto.
Jedyny zgrzyt związany z ergonomią w Lodgy to obsługa komputera pokładowego. Nie wiedzieć czemu priorytet na małym wyświetlaczu mają dane z tempomatu. Nie można przez to wyświetlać cały czas zużycia paliwa, bo auto samodzielnie przechodzi do danych związanych z utrzymywaniem prędkości.
Przestrzeni w Lodgy jest pod dostatkiem dla wszystkich pasażerów. Nawet dwójka siedząca na samym końcu nie powinna narzekać, jeśli nie mierzy ponad 190 cm wzrostu. Lodgy to naprawdę duże auto, dla dużej rodziny, szczególnie ta, 7-osobowa wersja. Ma ona jednak swoje mankamenty. Dzięki dodatkowemu rzędowi siedzeń zyskujemy miejsca dla dwóch pasażerów, ale jednocześnie tracimy część przestrzeni bagażowej. Właściwie jeśli nie złożymy tych siedzeń, za ich oparciami zmieścimy tylko drobiazgi.
Sam system składania foteli nie został rozwiązany do końca wygodnie. Siedzenia nie chowają się w podłogę, tylko podnoszą się pionowo, więc jeśli chcemy uzyskać maksimum miejsca, to po złożeniu środkowego rzędu, dwa dodatkowe fotele z tyłu trzeba po prostu wyjąć z samochodu. Można je też zdemontować i przymocować do postawionej z przodu kanapy.
Jeśli rozważamy Lodgy jako rodzinny samochód, to jego twórców należy skarcić za niedostatek schowków. W takim samochodzie jest zazwyczaj wystarczająco dużo miejsca, by pomieścić w skrytkach prowiant na miesiąc. Tymczasem w Lodgy znalazło się niewiele więcej kieszeni i skrytek, niż w przeciętnym aucie kompaktowym. Z przodu w drzwiach zmieszczą się tylko butelki 0,5 l. W tunelu środkowym też właściwie nie ma miejsca, poza płytkimi wgłębieniami na kubki i portfel. Przed pasażerem jest co prawda oprócz zamykanej skrytki otwarta półka, ale jest płytka i brakuje w niej gumowanej powierzchni, dzięki której np. telefon nie przesuwałby się na boki na każdym zakręcie. Jedyny praktyczny, ponadprogramowy schowek znajduje się na szczycie deski rozdzielczej. Na jego korzyść przemawia fakt, że jest zamykany. Jednak jak na takie auto i tak pozostaje mały niedosyt.
W drugim rzędzie również brakuje większych wgłębień w drzwiach. Pasażerowie dostali tylko pośrodku pojedynczy otwór na kubek. Co ciekawe, twórcom Lodgy gdzieś w okolicach trzeciego rzędu siedzeń przypomniało się, że w sumie można poutykać po kątach trochę schowków. I tym sposobem pod tym względem najbardziej komfortowe są właśnie miejsca z samego końca auta. Są tu duże kieszenie na butelki i obok dodatkowe uchwyty na kubki.
Pod maską mojej Lodgy Stepway pracował 1,5-litrowy diesel. To 107-konny motor, który nie uczyni z Lodgy demona prędkości, ale zapewnia przyzwoitą dynamikę w mieście i spalanie na niezłym poziomie. Wyczuwalna jest co prawda bardzo wyraźna turbodziura, ale gdy sprężarka już rozkręci się do wyższej prędkości i zacznie dmuchać w cztery cylindry, silnik nabiera wigoru i żwawo ciągnie Lodgy naprzód. To ożywienie da się wyczuć od około 2000 rpm.
7 l/100 km w mieście i 4,3 l/100 km w trasie to wyniki więcej niż zadowalające jak na 7-osobowego vana. W związku z tym temu dieslowi można wybaczyć, że jest nieco hałaśliwy, co daje się we znaki przez przeciętne wyciszenie wnętrza. Wyraźnie słychać także pracę zawieszenia, w szczególności belki z tyłu. Jest ono nieco zbyt hałaśliwe, ale przyzwoicie tłumi nierówności i nawet na pusto Lodgy zachowuje się na drodze przyzwoicie.
Ku mojemu zdziwieniu układ kierowniczy jest przeciwieństwem tego, co znamy z innych współczesnych konstrukcji. Najczęściej ze względu na wygodę kierowców producenci przesadzają z siłą wspomagania. W ręce osoby prowadzącej auto nie trafiają niemal żadne informacje, ale przynajmniej manewrowanie jest bajecznie łatwe. W Lodgy wspomaganie jest za słabe. Częste manewrowanie w miejskich, ciasnych uliczkach może całkiem solidnie zmęczyć kierowcę nieprzyzwyczajonego do takich układów kierowniczych.
Lodgy ma bardzo dobrą cenę bazową. Dacia startuje z tym modelem od 37 900. Za taką kwotę nie dostaniemy co prawda wiele, ale sam fakt, że tak duże auto można kupić za cenę samochodu z segmentu A już jest zaskakujący.
Niestety, do wersji Stepway trzeba sporo dopłacić. Co wcale nie oznacza, że będzie to samochód drogi. Za tak bogato wyposażone auto w wersji 7-miejscowej ze 115-konnym motorem benzynowym zapłacimy 56 600 zł. To i tak cena rodem z dyskontu. Lepiej dwa razy zastanowić się nad słusznością wydania sporej kwoty jedynie, jeśli chcemy wepchnąć do Lodgy sporo wyposażenia dodatkowego. Wtedy wkroczymy już na tereny zarezerwowane dla takich samochodów jak Ford Tourneo Connect.
PLUSY:
Dużo przestrzeni wewnątrz
Oszczędny silnik
Przystępna cena
Duży, ustawny bagażnik
Ergonomia na bardzo dobrym poziomie
MINUSY:
Przeciętne wyciszenie wnętrza
Za słabe wspomaganie kierownicy
Trzeci rząd siedzeń bez możliwości schowania w podłogę
Ogólna ocena samochodu: 7/10
Dacia Lodgy Stepway 1,5 dCi 110 – dane techniczne, spalanie, cena
Testowany egzemplarz: | Dacia Logdy Stepway 1,5 dCi 110 | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowane | |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | SOHC 8V | |
Objętość skokowa: | 1461 cm3 | |
Stopień sprężania: | 15,3 | |
Moc maksymalna: | 107 KM przy 4000 rpm | |
Moment maksymalny: | 240 Nm przy 1750 rpm | |
Skrzynia biegów: | Ręczna, 6-biegowa | |
Typ napędu: | Przedni (FWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPherson | |
Zawieszenie tylne: | Belka skrętna | |
Średnica zawracania: | b.d. | |
Koła, ogumienie przednie: | 195/55 R16 | |
Koła, ogumienie tylne: | 195/55 R16 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Minivan | |
Masa własna: | 1294 kg | |
Długość: | 4498 mm | |
Szerokość: | 1751 mm | |
Wysokość: | 1683 mm | |
Rozstaw osi: | 2810 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 50 l | |
Pojemność bagażnika: | 827/2617 l | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 11,6 s | |
Prędkość maksymalna: | 175 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 5,3 l/100 km | 7 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,0 l/100 km | 4,3 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,4 l/100 km | |
Emisja CO2: | 116 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 3 gwiazdki | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | 64 610 zł | |
Model od: | 37 900 zł | |
Wersja silnikowa od: | 57 500 zł |
Wyposażenie | ||
Wybrane wyposażanie testowanej wersji Titanium: | Standardowe: | Opcjonalne |
Dodatki stylistyczne nadwozia: | Osłona chłodnicy w kolorze czarnym, dwukolorowe relingi dachowe, czarne osłony nadkoli i dodatkowe czarne listwy boczne, naklejki Stepway | - |
Dodatki stylistyczne wnętrza: | Elementy wnętrza w kolorze ciemnoszarego metalu/matowego chromu, kierownica pokryta skórą, tapicerka z napisami Stepway | - |
Koła i opony: | Obręcze kół ze stopu metali lekkich, 16-calowe | - |
Komfort: | Komputer pokładowy, elektrycznie sterowane szyby przednie, centralny zamek, lusterka boczne sterowane elektrycznie i podgrzewane, klimatyzacja manualna, tempomat z ogranicznikiem prędkości, kolumna kierownicy sterowana na wysokość, fotel kierowcy z regulacją wysokości, przednie pasy bezpieczeństwa z regulacją wysokości | System wspomagania parkowania tyłem (650 zł), elektrycznie sterowane szyby tylne (310 zł) |
Bezpieczeństwo: | Poduszki powietrzne czołowe i boczne z przodu, kontrola toru jazdy ESC, system mocowania fotelików ISOFIX | - |
Multimedia: | - | Dacia Media Nav: radio, CD, MP3, Bluetooth, wyświetlacz dotykowy 7-calowy, wejście USB/AUX-in, sterowanie multimediami z kierownicy (950 zł) |
Mechanika: | - | - |