M‑Sport i Mads Østberg na sezon WRC 2013
Nasser Al-Attiyah ma pieniądze, bogatych znajomych, ciekawe pomysły i kocha rajdy. Do tego stopnia, że planuje uratować M-Sport i wystawić własną drużynę w mistrzostwach świata na sezon 2013.
05.11.2012 | aktual.: 12.10.2022 17:06
Choć Nasser Saleh Al-Attiyah nie należy do ścisłej czołówki WRC, to nie brak mu tytułów. Zdobył mistrzowski w klasyfikacji samochodów produkcyjnych. Większe osiągnięcia miał w Dakarze, który wygrał w 2011 roku w barwach Volkswagena. Jego łupem padł również Puchar Świata FIA w rajdach terenowych w 2008 roku. Jest niekwestionowanym mistrzem Rajdowych Mistrzostw Bliskiego Wschodu (sięgał po tytuł siedmiokrotnie), a po wygranym wczoraj Rajdzie Cypru wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji i jest blisko zdobycia kolejnego.
Nie piszę tego wszystkiego bez powodu. Chcę pokazać, jak wszechstronnym zawodnikiem jest Nasser Al-Attiyah, ale to nie wszystko. Ma też masę śmiałych pomysłów i jest wpływowym biznesmenem.
Przed tegorocznym sezonem WRC założył rajdowy zespół - Qatar World Rally Team. Załatwił sobie topowy sprzęt – Citroëna DS3 WRC. Mówiło się o tym, że Citroën flirtuje z Nasserem, aby mieć w drużynie kogoś, kto pomoże mu przygotować samochód na Dakar. Jednak w obliczu kryzysu, jaki dosięgnął koncern PSA, marzenia o Dakarze trzeba było odsunąć na dalszy plan. Nasser postanowił stworzyć własny zespół i zbudować własne auto na pustynię.
W lipcu krążyły pogłoski o tym, że Katar – cokolwiek to oznacza – chce wykupić team fabryczny Citroëna. Yves Matton szybko temu zaprzeczył. Wraz ze zbliżającą się olimpiadą w Londynie Nasser powoli odpuszczał sobie kolejne rajdy. Trenował, by godnie reprezentować Katar (tym razem chodzi o kraj) w strzelaniu do rzutków. Samochód przejął Thierry Neuville. Po zdobyciu brązowego medalu na olimpiadzie zajął się przygotowaniami do Dakaru. Pojawiły się plotki o współpracy z Carlosem Sainzem, który miałby być drugim kierowcą zespołu Katarczyka.
Jak widać, Nasser Al-Attiyah jest człowiekiem ambitnym, a ostatnie pomysły tego multisportowca sięgają zenitu. Otóż Nasser i Katar chcą wesprzeć M-Sport porzucony ostatnio przez Forda w Rajdowych Mistrzostwach Świata w nadchodzącym sezonie 2013!
Na razie tylko Nasser wypowiedział się w tej sprawie. Oczywiście pieniądze płynące z Kataru byłyby mocnym wsparciem dla M-Sportu, ale nie za darmo. Malcolm Wilson musiałby przygotować dla Katarczyka topowy sprzęt. Nasser mówi o trzech autach, które walczyłyby o mistrzostwo świata. Liderem teamu mógłby zostać Petter Solberg, który zapytany po Rajdzie Sardynii o przyszłość, nie wyglądał na zmartwionego i mówił o kilku opcjach. Być może drugim zawodnikiem byłby Mads Østberg. Patrząc na wyniki tego kierowcy, szanse na walkę o mistrzostwo byłyby spore.
Malcolm Wilson, zapytany o plany Nassera, na razie milczy. Jednak nie bez powodu wybrał się na Rajd Cypru, który notabene dostał wsparcie od Nassera Al-Attiyaha w wysokości 50 tys. euro, by pokryć opłaty transmisji telewizyjnych. Być może Rajd Cypru był najciekawszym rajdem w tym roku, i to nie dlatego, że Andreas Mikkelsen odebrał po nim tytuł mistrza IRC, i nie dlatego, że jest to ostatnia runda w historii tej serii. Być może dlatego, że za kulisami toczyły się poważne rozmowy na temat przyszłości M-Sportu, o których będę Was informować na bieżąco.
[Aktualizacja 14 listopad]
Według portugalskiego serwisu internetowego Autosport spółka M-Sportu i Kataru jest już prawie sfinalizowana. Po spotkaniu Malcolma Wilsona z Nasserem Al-Attiyahem w trakcie Rajdu Cypru prawdopodobnie doszło do porozumienia, na mocy którego powstanie zespół rajdowy prowadzony przez M-Sport z samochodami w barwach Qatar. Miałoby to być coś na podobieństwo współpracy Forda i Abu Dhabi z zeszłego roku.
Jeśli chodzi o kierowców mówi się, że zespół będzie się składał z Madsa Ostberga i Pettera Solberga. Trzecim kierowcą, który wystartuje w wybranych rundach byłby Nasser Al-Attiyah. Nasser liczy na współpracę z M-Sportem w Rajdowych Mistrzostwach Bliskiego Wschodu, a być może również na pomoc techniczną w rozwoju swoich prototypów na Dakar. Trzeba bowiem pamiętać, że Nasser zerwał kontakt z Citroënem, a w Rajdzie Cypru pojechał Fordem Fiestą w specyfikacji RRC.
Jeśli powyższe informacje zostaną oficjalnie potwierdzone, będziemy mieli w stawce cztery zespoły, w tym dwa fabryczne i dwa, nazwijmy to tunerskie. Prodrive nie zamierza zmniejszać zaangażowania w Rajdowe Mistrzostwa Świata pod warunkiem wsparcia finansowego ze strony strategicznego sponsora lub kierowców. Na razie planują pojechać w Monte Carlo.
Moim zdaniem
Szczerze wątpię w układ Ostberg-Solberg. Po Rajdzie Katalonii Szef Citroen Racing, Yves Matton mówił, że do zespołu Citroëna trafi jeden z dwóch kierowców: Mads Osberg lub Dani Sordo. O ile Dani byłby świetnym kandydatem dla Mikko Hirvonena, to dla zespołu zdecydowanie lepszym kierowcą będzie Ostberg. Jeśli Ostberg zostanie z M-Sportem, a Citroën wybierze Daniego i nie będzie to podyktowane względami finansowymi to znaczy, że tracę swoją "rajdową intuicję". Myślę, że prędzej Solbergowi będzie partnerował Evgeny Novikov z rosyjskimi pieniędzmi lub Dani Sordo, który w tym roku zastąpił Jari-Matti Latvalę w Rajdzie Argentyny.
Mam jednak przeczucie, że układ Qatar+M-Sport dojdzie do skutku co byłoby znakomita informacją dla fanów Malcolma Wilsona, których nawet w Polsce nie brakuje.
[Aktualizacja 23 listopad]
Nasser Al-Attiyah oficjalnie potwierdził wsparcie finansowe ze strony Kataru na rzecz M-Sportu. Mówi się o kwocie 5-10 mln euro. Katarczyk wyjawił również, że jednnym z kierowców - oprócz niego - będzie Mads Østberg. Drugiego, etatowego kierowcę wybierze Malcolm Wilson. Nasser wystartuje w siedmiu wybranych rundach WRC.
Źródło: Autoklub