Kto kupił te opony, jest wygrany. Wyniki testu są jednoznaczne
Słońce i 15 stopni ciepła – na taką pogodę w najbliższych dniach mogą liczyć mieszkańcy wielu regionów Polski. Czy jest to więc już czas na zmianę opon na letnie? Tylko dla niektórych zmotoryzowanych.
W ciągu dwóch najbliższych tygodni na terenie centralnej i północnej części Polski, a częściowo także na południu, mają panować iście wiosenne warunki atmosferyczne. Do 14 stopni Celsjusza w Warszawie, tyle samo w Gdańsku, do 16 stopni w Poznaniu i do 15 stopni we Wrocławiu – nic dziwnego w tym, że kierowcy już spoglądają na zalegający w garażu komplet letnich opon. Na wymianę ogumienia bezpiecznie mogą jednak zdecydować się tylko niektórzy.
Choć w wymienionych miastach dni mają być ciepłe, noce wciąż potrafią zaskoczyć chłodem. W Krakowie przewiduje się nawet 20 stopni ciepła, ale nad ranem na drogach może być lód, bo temperatura spadnie nocą nawet do -4 stopni. Specjaliści od lat informują, że mniej więcej przy 7 stopniach Celsjusza opony letnie zyskują przewagę nad zimowymi. Kiedy jednak wartość na słupku spada poniżej zera, są bezbronne wobec kaprysów pogody.
Wielu kierujących z obawy przed długimi kolejkami u wulkanizatorów już myśli o zmianie opon. Ci, którzy mieszkają w centralnej czy północnej Polsce, mogą to rozważyć. Muszą jednak zdawać sobie sprawę z ryzyka lokalnych przymrozków. Może być też tak, że nagły nawrót zimowych warunków na kilkanaście godzin czy nawet kilka dni uniemożliwi im korzystanie z samochodu. Zmiana opon może być więc dobrym pomysłem jedynie dla tych, którzy w razie czego bez większego żalu przesiądą się do komunikacji zbiorowej czy taksówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
VW ID.3 - wegański lifting
Pozostali kierowcy powinni ze spokojem podchodzić do ocieplenia za oknem. Może ono być przejściowe i niewykluczone, że zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Być może jazda na zimówkach przy wyższych temperaturach zwiększy ich zużycie, ale lepsze to niż narażanie się na niebezpieczeństwo w razie załamania pogody.
W najbardziej komfortowej sytuacji są obecnie użytkownicy opon całorocznych. Ci nie muszą się zastanawiać nad żadną wymianą, a do tego przy obecnych warunkach atmosferycznych dysponują najlepszym możliwym zestawem ogumienia. Pokazał to test przeprowadzony w 2021 r. przez brytyjskie "Tyre Review" w hali dającej możliwość regulacji temperatury otoczenia i podłoża.
Do testu użyto trzech zestawów wysokiej klasy ogumienia letniego, zimowego i całorocznego. Jak się okazało, przy temperaturze 2 stopni Celsjusza opony całoroczne zapewniały taką samą przyczepność jak zimówki – hamowanie z 80 km/h do 5 km/h w 27,9 m. Tymczasem letnie opony uzyskały wynik 33,7 m. Przy temperaturze 6,5 stopnia opony całoroczne były najlepsze (27,6 m wobec 28,3 zimówek i 30,2 m opon letnich) i sytuacja ta powtórzyła się przy 9,8 stopnia. Dopiero temperatura 15 stopni pozwoliła oponom letnim na zdystansowanie rywali (27,5 m względem 28,1 m opon całorocznych i 29,6 m zimówek).
Kierowcy, którzy rozważają trasę w góry czy na południe Polski, a także ci, którzy nie mieszkają w dobrze skomunikowanych miastach, najlepiej zrobią, powstrzymując się jeszcze przed zmianą opon na letnie. Ci, którzy już używają całorocznych, muszą pamiętać, że nie są one bezobsługowe. Ich też nie ominie wizyta u wulkanizatora – w celu wyważenia kół, które powinno się przeprowadzać raz, a najlepiej dwa razy na rok. Można to jednak zrobić wtedy, gdy sezonowy szczyt ruchu w zakładach będziemy mieć za sobą.