Carlos Sainz Jr - syn rajdowego mistrza trafi do F1?

Carlos Sainz Junior, czyli syn dwukrotnego rajdowego mistrza oraz zwycięzcy Rajdu Dakar, jest coraz bliżej do pokazania swojemu tacie, że to on może być kiedyś najszybszym Carlosem w rodzinie. Młody kierowca dostał się do programu Red Bulla.

Carlos Sainz JR
Carlos Sainz JR
Bartosz Pokrzywiński

07.05.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:14

Carlos Sainz Junior, czyli syn dwukrotnego rajdowego mistrza oraz zwycięzcy Rajdu Dakar, jest coraz bliżej do pokazania swojemu tacie, że to on może być kiedyś najszybszym Carlosem w rodzinie. Młody kierowca dostał się do programu Red Bulla.

Wygląda na zadowolonego, prawda? To syn Carlosa Sainza, czyli takiego pana, który w tym roku kończy 50 lat i ma na swoim koncie m.in. dwukrotny tytuł mistrzowski w rajdach, zwycięstwo w Race of Champions czy Rajdzie Dakar w 2010 roku. Tata może być dumny z syna.

Carlos Sainz Jr urodził się w 1994 roku i jeszcze nie skończył 18 lat. Pomimo tego ma na swoim koncie już kilka sukcesów, zwycięstwa w Formułach BMW Europe, BMW Pacific, mistrzostwo północnoeuropejskiej Formuły Renault 2.0 oraz prowadzenie w Brytyjskiej Formule 3. To zdjęcie powyżej pochodzi z toru Monza, gdzie młody Sainz wygrał 2 z 3 wyścigów rozegranych w tym sezonie na włoskim obiekcie.

Carlos Sainz Jr na Hockenheim
Carlos Sainz Jr na Hockenheim

Hiszpan jest obecnie pod opieką Red Bulla i nie bez znaczenia jest też logo koncernu paliwowego Cepsa umieszczone na kombinezonie kierowcy. Wsparcie sponsorskie i dobry wujek Red Bull mogą sprawić, że Carlos Sainz Jr już wkrótce zostanie przetestowany przez zespół Toro Rosso.

Jeśli tak by się stało, kierowca na pewno cieszyłby się sporym zainteresowaniem mediów, znane nazwiska dobrze działają w F1. Przykładem może być Piquet Jr, który nigdy nie był rewelacyjnym kierowcą, a jednak jeździł u boku Fernando Alonso. Ponadto warto wspomnieć o Nico Rosbergu broniącym barw Mercedesa, no i Bruno Sennie. Czas pokaże, czy młody Sainz dołączy do tego towarzystwa.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)