Bugatti Chiron jest warte miliony. Trudno się temu dziwić

Choć Bugatti Chiron zadebiutowało 4 lata temu, nadal jest jednym z najwspanialszych hipersamochodów świata. Do dziś doczekało się już kilku wersji i edycji specjalnych pozwalających wywindować cenę jeszcze wyżej. Każda z nich prezentuje jednak te same wspólne cechy: wspaniałe osiągi i perfekcyjnie dopracowaną konstrukcję.

Bazowy Chiron to wydatek w wysokości co najmniej 2,4 mln euro.Bazowy Chiron to wydatek w wysokości co najmniej 2,4 mln euro.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

Bugatti Chiron przyszło na świat w 2016 roku jako następca legendarnego Veyrona. Inżynierowie wykorzystali tu tę samą koncepcję 2-miejscowego coupe z potężnym, 8-litrowym silnikiem W16, który w bazowym wydaniu generuje 1500 KM mocy.

W połączeniu z napędem na 4 koła i doskonałą aerodynamiką przekłada się to na świetne osiągi. Chiron przyspiesza 0-100 km/h w zaledwie 2,8 s i rozpędza się do co najmniej 420 km/h. Warto jednak pamiętać, że specjalnie przygotowany egzemplarz modelu z delikatnie wydłużonym nadwoziem i innymi oponami rozpędził się na niemieckim torze Ehra-Lessien do oszałamiających 490 km/h.

Większość konkurentów marzy o tym, by zbliżyć się do osiągów Chirona. Nielicznym, jak np. szwedzkiej firmie Koenigsegg się to udaje. Nikt jednak - tak jak Bugatti - nie potrafi tworzyć aut, które łączyłyby ekstremalną szybkość z komfortem, bogatym wyposażeniem i bezpieczeństwem.

Każdy, kto miał okazję jeździć Chironem, potwierdza, że prędkości graniczne dla większości superaut nie robią na Chironie żadnego wrażenia. Auto pozostaje komfortowe i stabilne nawet podczas maksymalnego wysiłku. Sekret tkwi nie tylko w genialnej, dopracowanej w każdym szczególe konstrukcji, ale i ekstremalnej wręcz dbałości o jakość.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat. prasowe

Wystarczy wspomnieć, że sam proces lakierowania zajmuje 3 tygodnie - tyle trwa ręczne nakładanie i suszenie każdej z warstw. Z kolei silnik, który sam w sobie waży aż 628 kg, przed montażem jest testowany przez równe 8 godzin. Ma to dać pewność, że jednostka w 100 proc. odpowiada zakładanym parametrom.

Mało tego, w dokumentacji pojazdu umieszcza się dane o momencie, z jakim dokręcono każdą śrubę mającą wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Takich procedur jest więcej, o czym przeczytacie w powyższym tekście Marcina Łobodzińskiego.

Przygoda ze specjalistami Bugatti nie kończy się jednak w momencie wyjechania z salonu. Pracownicy tej marki traktują każdy ze stworzonych egzemplarzy jak jeżdżące dzieło sztuki, które zasługuje na właściwą opiekę. Pewnie dlatego każdy Chiron jest wyposażony w system pozwalający serwisowi na bieżąco monitorować stan pojazdu.

To coś w rodzaju "czarnej skrzynki", która odpowiada za magazynowanie danych pojazdu oraz ich analizę. Po wykryciu jakichkolwiek nieprawidłowości w działaniu samochodu serwis jest automatycznie informowany o problemach. Mylą się jednak ci, którzy sądzą, że właściciel Chirona musi kalać się wizytą w warsztacie. W przypadku Bugatti to warsztat przyjeżdża do klienta.

Zespół techników czuwa 24 godziny na dobę nad wszystkimi sprzedanymi Chironami. Jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, pracownicy Bugatti wsiadają w samolot, by jak najszybciej naprawić ewentualną usterkę. Brzmi nieprawdopodobnie, ale tak jest. Dysponując tą wiedzą, łatwiej zrozumieć, że Bugatti to coś więcej niż tylko samochód. To kompletna usługa dla najbogatszych, których stać na najlepszy współczesny samochód.

Trudno, by był on tani. Zaprojektowanie, wytworzenie, a następnie obsługa Chirona wiąże się z horrendalnymi kosztami. Klienci zainteresowani zakupem Bugatti zdają sobie z tego sprawę, choć cena raczej nie robi w ich przypadku większej różnicy.

Najlepszym przykładem są edycje limitowane Chirona stanowiące dowód na to, że producent może zażądać dowolnej kwoty, a chętni i tak się znajdą. Wszystko dlatego, że w przypadku takich dzieł popyt zawsze przewyższa podaż.

Źródło artykułu: WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Pierwsza jazda: Toyota Urban Cruiser – rachunek zysków i strat
Pierwsza jazda: Toyota Urban Cruiser – rachunek zysków i strat
Prezes koncernu alarmuje. Dosadny apel do władz UE
Prezes koncernu alarmuje. Dosadny apel do władz UE
Na stacjach coraz lepiej. Mamy nowe prognozy
Na stacjach coraz lepiej. Mamy nowe prognozy
Porsche pod wrażeniem tempa rozwoju chińskich marek
Porsche pod wrażeniem tempa rozwoju chińskich marek
Nowy odcinek S7 jeszcze w tym roku. GDDKiA szykuje świąteczny prezent
Nowy odcinek S7 jeszcze w tym roku. GDDKiA szykuje świąteczny prezent
5-letnie opóźnienie zakazu dla spalinówek jest możliwe. Dobra wiadomość? Niekoniecznie [Opinia]
5-letnie opóźnienie zakazu dla spalinówek jest możliwe. Dobra wiadomość? Niekoniecznie [Opinia]
Test: Volkswagen Caravelle PanAmericana - przygodowy autobus w dieslu
Test: Volkswagen Caravelle PanAmericana - przygodowy autobus w dieslu
Test długodystansowy: Mazda CX-60 jako wóz techniczny w Alpach
Test długodystansowy: Mazda CX-60 jako wóz techniczny w Alpach
Mercedes-Benz Tomorrow XX - Niemcy mają plan na tańsze naprawy i mniejszą emisję CO2
Mercedes-Benz Tomorrow XX - Niemcy mają plan na tańsze naprawy i mniejszą emisję CO2
291 tys. niesprawnych aut. Wiemy, czemu najczęściej oblewają przegląd
291 tys. niesprawnych aut. Wiemy, czemu najczęściej oblewają przegląd
Rozbili kolejne nowości. Pięć gwiazdek nie dla każdego
Rozbili kolejne nowości. Pięć gwiazdek nie dla każdego
Złodzieje mają żniwa. Te rzeczy powinny wzbudzić twoją czujność
Złodzieje mają żniwa. Te rzeczy powinny wzbudzić twoją czujność
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯