BMW M5 CS zmienia zasady gry. Tak mocnej M-ki jeszcze nie było

Czterodrzwiowy sedan o osiągach supersamochodu - tak w skrócie można opisać nowe BMW M5 CS napędzane 636-konnym V8. Silnik nie jest jednak jedynym wyróżnikiem tego modelu. Auto intryguje także wyglądem, wystarczy tutaj wspomnieć o żółtych światłach do jazdy dziennej.

Żółte światła zdecydowanie "robią robotę".Żółte światła zdecydowanie "robią robotę".
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

Po długich miesiącach oczekiwania, przeciekach i zdjęciach szpiegowskich BMW M5 CS wreszcie doczekało się oficjalnego debiutu. To najmocniejsze seryjne auto, jakie kiedykolwiek nosiło logo M Sport, a przy okazji imponujący sedan, zdolny zawstydzić większość obecnie dostępnych supersamochodów.

Pod maską M5 CS znajdziemy dobrze znane, 4,4-litrowe V8 z podwójnym doładowaniem, które w tym wydaniu generuje imponujące 636 KM mocy i 750 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie parametry w połączeniu z 8-stopniowym automatem i napędem na 4 koła przekładają się na niewiarygodne wręcz osiągi.

Pierwszą setkę zobaczymy na liczniku już po 2,9 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 306 km/h. A wciąż mówimy o względnie praktycznej, czterodrzwiowej limuzynie. Trzeba jednak przyznać, że auto zauważalnie różni się nie tylko od seryjnej Serii 5, ale i M5 czy M5 Competition. CS to coś zupełnie innego - stuprocentowo sportowa maszyna zaklęta w nadwoziu typu sedan.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat. prasowe

W stosunku do - mogłoby się wydawać - ekstremalnego M5 Competition zastosowano tu jeszcze ostrzejsze nastawy układu napędowego, który w razie potrzeby może wykorzystywać wyłącznie tylną oś zapewniając efektowne poślizgi. Sam napęd zamontowano na sztywniejszych gumach, by zminimalizować ewentualne opóźnienia po naciśnięciu pedału gazu.

Sztywniejsze jest też aktywne zawieszenie, które w połączeniu ze znacznie odchudzoną konstrukcją pojazdu ma zapewnić lepszą precyzję prowadzenia i sprawić, że M5 będzie zwinne niczym miejski hot hatch. Wszystkie elementy aerodynamiczne wykonano z włókna węglowego, podobnie jak stelaże foteli. Zrezygnowano też z części elementów wyposażenia i wygłuszeń. Dzięki temu CS jest o 104 kg lżejsze od odmiany Competition.

Wyjątkowe osiągi podkreślono intrygującą prezencją. Premierowe wydanie wyróżnia się matowym, ciemnozielonym lakierem nadwozia, przełamanym złotymi wstawkami. Świetnie komponują się z nimi żółte światła LED do jazdy dziennej, które nawiązują do wyścigówek sprzed kilku dekad. BMW informuje, że poza zielenią nadwozie będzie można wykończyć jeszcze dwoma odcieniami szarości.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat. prasowe

Równie imponująco wygląda wnętrze z czterema indywidualnymi, kubełkowymi fotelami, dużą liczbą wstawek z carbonu i aluminium oraz czerwonymi przeszyciami. Trudno mieć wątpliwości, że to kabina sportowego samochodu.

Co warte odnotowania, inżynierowie dążący do niskiej masy nie zmienili M5 w spartańską wydmuszkę. Na pokładzie znajdziemy wszystko to, co niezbędne we współczesnym aucie, a nawet więcej. Standardem będą m.in. cyfrowe zegary, rozbudowane multimedia z 12,3-calowym wyświetlaczem, indukcyjna ładowarka smartfona czy system audio Harman/Kardon.

Pierwsze egzemplarze powinny trafić do salonów wiosną. Już dziś wiadomo, że auto będzie piekielnie drogie. W Niemczech wyjściową cenę ustalono na poziomie 180 400 euro. Dla porównania - standardowe M5 startuje od 121 600 euro.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/40] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza jazda: Mazda 6e - warto współpracować
Pierwsza jazda: Mazda 6e - warto współpracować
43 euro za otwartą szybę. Mandaty za granicą potrafią zaskoczyć
43 euro za otwartą szybę. Mandaty za granicą potrafią zaskoczyć
Porsche świętuje rekord Macana. Żaden inny model nie osiągnął takiego wyniku
Porsche świętuje rekord Macana. Żaden inny model nie osiągnął takiego wyniku
Ford planuje nowe modele na Europę. Niewykluczone, że będą spalinowe
Ford planuje nowe modele na Europę. Niewykluczone, że będą spalinowe
Kierowcy się doczekają. Wreszcie poszerzą kluczową drogę
Kierowcy się doczekają. Wreszcie poszerzą kluczową drogę
Czy można wyprzedzać traktor na podwójnej ciągłej? Trzeba spełnić jeden warunek
Czy można wyprzedzać traktor na podwójnej ciągłej? Trzeba spełnić jeden warunek
Ford Bronco New Energy - legenda stała się elektrykiem
Ford Bronco New Energy - legenda stała się elektrykiem
"Apetyt na takie auta jest ekstremalnie niski" - szef marki o szybkich elektrykach
"Apetyt na takie auta jest ekstremalnie niski" - szef marki o szybkich elektrykach
Tesla w końcu pokazała "nowy model", ale u nas go nie kupicie
Tesla w końcu pokazała "nowy model", ale u nas go nie kupicie
Pierwsza jazda: Mercedes CLA - więcej gwiazdek, auto wytrzyma
Pierwsza jazda: Mercedes CLA - więcej gwiazdek, auto wytrzyma
Mazda RX-7 z "Tokio drift" trafiła na aukcję. Została sprzedana za szaloną kwotę
Mazda RX-7 z "Tokio drift" trafiła na aukcję. Została sprzedana za szaloną kwotę
Imponująca kariera. Teraz nagle został szefem giganta
Imponująca kariera. Teraz nagle został szefem giganta