BMW M5 CS w oficjalnej zapowiedzi. Żołte reflektory to dopiero początek

W sieci pojawiło się właśnie krótkie wideo, w którym Markus Flasch, szef BMW M, odkrywa kilka interesujących detali modelu M5 CS, który już niebawem powinien pojawić się w salonach. Technicznie auto ma bazować na wersji Competition, od której jednak będzie znacznie bardziej unikatowe.

Wydanie CS poznamy przede wszystkim po złotych ramkach atrapy chłodnicy i... żółtych reflektorach nawiązujących do wyścigówek sprzed kilku dekad. Swego czasu był to też modny tuningowy trend. Kto wie? Może za sprawą nowego wydania M5, żółte światło powróci do łask? Na szczególną uwagę zasługują także złote, kute i superlekkie felgi o wzorze zarezerwowanym dla wersji CS.

Nieco mniej wiemy na temat wnętrza, lecz Flasch zdradził, że w kabinie zagoszczą kubełkowe fotele z włókna węglowego, znane już z M3 i M4. Ciekawe tylko czy podobna konfiguracja zastąpi tylną kanapę. Można też zastanawiać się nad wyposażeniem, gdyż priorytetem dla inżynierów BMW M była niska masa. Całą konstrukcję udało się odchudzić o 70 kg (do 1825 kg). Jakim kosztem? Odpowiedź powinniśmy poznać niebawem.

Pod maskę M5 CS trafi oczywiście 4,4-litrowe, podwójnie doładowane V8 generujące 635 KM mocy (o 10 KM więcej niż w Competition) i ponad 750 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Lepsze parametry i niższa masa powinny przełożyć się na poprawę osiągów. Warto wspomnieć, że już Competition jest piekielnie szybkim samochodem - setkę robi w 3,3 sekundy i osiąga maksymalnie 305 km/h.

Dokładna data premiery nie została podana do publicznej wiadomości, ale jest to kwestia najbliższych tygodni. Wiosną 2021 roku pierwsze sztuki BMW M5 CS powinny trafić do salonów.