Odświeżone BMW M5 już bez tajemnic. Rewolucji nie ma
Po cywilnych wydaniach Serii 5 przyszedł czas na sportową odmianę M5. Po pierwszych przeciekach BMW oficjalnie pochwaliło się odświeżoną odsłoną modelu w ostrej wersji Competition. Zmiany w stosunku do poprzednika ograniczają się głównie do detali.
17.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:13
Nowe M5 podobnie jak odświeżona Seria 5 zyskało przestylizowane reflektory oraz atrapę chłodnicy. Najbardziej w oczy rzucają się jednak agresywnie wyglądające zderzaki - z dużymi wlotami powietrza z przodu i pokaźnym dyfuzorem z tyłu.
Oczywiście nie mogło też zabraknąć niedostępnych dotychczas lakierów nadwozia: czerwieni Motegi Red oraz szarości Brands Hatch Grey. Na liście wyposażenia znajdziemy również 20-calowe felgi o wzorze znanym już z większego M8.
W dobrze znanej kabinie kierowca będzie korzystał z nowego systemu multimedialnego z większym, 12,3-calowym ekranem, który teraz obsługuje również Android Auto i nawigację zaciągającą dane na żywo z chmury. Na konsoli centralnej pojawiły się natomiast dwa nowe przyciski zapewniające łatwy dostęp do ustawień napędu i podwozia.
Pod maską bez zmian. Znajdziemy tam 4,4-litrowy silnik V8 generujący 600 KM mocy i 750 Nm maksymalnego momentu obrotowego, trafiającego na wszystkie koła za pośrednictwem 8-stopniowej przekładni automatycznej. Taka konfiguracja pozwala osiągać pierwszą setkę w 3,4 sekundy. Wersja Competition oferuje natomiast o 20 KM więcej, co pozwala obniżyć czas sprintu 0-100 km/h o 0,1 s.
Oczywiście prędkość maksymalna jest fabrycznie ograniczona do 250 km/h, ale w opcji możemy pozbyć się blokady, dzięki czemu pojedziemy nawet 305 km/h. Jeśli jesteśmy przy dużych prędkościach, warto wspomnieć, że inżynierowie BMW nieco zmienili nastawy podwozia, by zwiększyć stabilność pojazdu podczas naprawdę szybkiej jazdy.
Pierwsze egzemplarze odświeżonego M5 trafią do klientów w sierpniu. Ceny startują od 120 900 euro, co w przeliczeniu daje około 535 tys. zł.