1/3 Polaków jeździ zimą na letnich oponach. PZPO apeluje o zmiany w przepisach

Śnieg za oknem i temperatura poniżej zera dla wielu kierowców nie są wystarczającymi argumentami za przesiadką na opony zimowe. Według Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego jest to jedna z przyczyn niskiego poziomu bezpieczeństwa na drogach, którą wyeliminować może tylko zmiana przepisów.

Wielu kierowców przypomina sobie o właściwych oponach dopiero, gdy spadnie śnieg.
Wielu kierowców przypomina sobie o właściwych oponach dopiero, gdy spadnie śnieg.
Źródło zdjęć: © fot. Wojciech Traczyk/East News
Aleksander Ruciński

14.01.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:55

Prawdziwa zima powróciła do Polski po kilku latach przerwy. Brak śniegu i stosunkowo wysokie średnie temperatury w ostatnich kilku sezonach z pewnością nie sprzyjały wzrostowi liczby kierowców korzystających z opon zimowych. Teraz wielu Polaków nagle przypomniało sobie o przydatności takiego ogumienia. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z faktu, że zimowki poprawiają bezpieczeństwo nie tylko na śniegu i lodzie.

Przede wszystkim - temperatura

W przypadku większości opon pozbawionych homologacji zimowej, a więc typowo letnich, poniżej temperatury 7°C następuje gwałtowny spadek przyczepności nawet na suchym i czystym asfalcie. Letnia mieszanka gumowa znacznie gorzej znosi zimową aurę, nie mówiąc już o sytuacjach, w których występują opady śniegu czy oblodzenie.

Opony z homologacją zimową, a więc zimowe i całoroczne, charakteryzują się inną mieszanką, która nie twardnieje nawet w niskich temperaturach, dzięki czemu sprawdza się zauważalnie lepiej, gdy temperatura spadnie poniżej 7°C, czego przykładem są wyniki testów przeprowadzonych przez brytyjskich specjalistów z Auto Express i RAC:

  • na mokrej nawierzchni przy prędkości 80km/h i temperaturze +6°C droga hamowaniasamochodu jadącego na oponach letnich była dłuższa o 7 metrów niż samochodu naoponach zimowych;
  • na mokrej nawierzchni przy prędkości 90 km/h przy temperaturze +2°C drogahamowania samochodu jadącego na oponach letnich była dłuższa aż o 11 metrów niżsamochodu na oponach zimowych;
  • na ośnieżonej drodze przy prędkości 48 km/h droga hamowania na oponach zimowych była o 31 metrów krótsza niż w przypadku opon letnich.

Statystyki nie napawają optymizmem

Mimo to, jak donosi Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego, aż 6 milionów polskich kierowców jeździ zimą na letnich oponach, pośrednio przyczyniając się do obniżenia ogólnego poziomu bezpieczeństwa na drogach. Polska od lat jest w ogonie statystyk wypadków i śmiertelności, a niewłaściwie dobrane ogumienie może mieć znaczący wpływ na taki stan rzeczy.

"Skoro wprowadzono obowiązek zapinania pasów – czyli uregulowano sytuacje po zderzeniu, to dlaczego nie zajęto się do tej pory przyczynami tych zderzeń? Niemal 20-25 proc. z nich ma związek z oponami! W sytuacji, kiedy wpływamy swoim zachowaniem na innych i może mieć to katastrofalne skutki ze względu na prędkość czy masę auta – nie powinno być dowolności. Jest to bardzo zastanawiające, że w świadomości nie połączyły się następujące zależności: jazda zimą na oponach z homologacja zimową – czyli zimowych lub całorocznych – to prawdopodobieństwo wypadku mniejsze o 46 proc., a liczba wypadków mniejsza o 4-5 proc.!" - mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO.

Rozwiązaniem problemu i sposobem na poprawę sytuacji mogłoby być wprowadzenie obowiązku jazdy na oponach zimowych w warunkach, w których sprawdzają się one zauważalnie lepiej. Podobne przepisy od lat z powodzeniem stosowane są w wielu krajach Europy. Z badań Moto Data przeprowadzonych na zlecenie PZPO wynika, że 82 proc. respondentów jest zwolennikiem takich rozwiązań prawnych.

Konieczna zmiana przepisów

Przedstawiciele PZPO powołujący się na studium Komisji Europejskiej dotyczące wybranych aspektów korzystania z opon związanych z bezpieczeństwem dodają, że w 27 europejskich krajach, w których wprowadzono obowiązek stosowania odpowiednich opon w warunkach zimowych, ryzyko wystąpienia wypadku drogowego spadło o 46 proc. w porównaniu z ryzykiem podczas jazdy na oponach letnich, a liczba śmiertelnych wypadków spadła średnio o 3 proc..

W związku z powyższym PZPO optuje za wprowadzeniem obowiązku stosowania opon z homologacją zimową w konkretnym okresie, np. od 1 grudnia, by uniknąć dowolności interpretacji przepisów i wyrównać poziom bezpieczeństwa na drogach.

"Każdy inaczej racjonalizuje sobie, dlaczego w grudniu czy styczniu jeszcze nie wymienił opon. Dla kogoś pora na zimówki jest dopiero wtedy, gdy pada śnieg po kostki, albo jest -5 st. C. Ktoś inny stwierdzi, że jeździ tylko po mieście, więc przejeździ zimę na letnich gumach z bieżnikiem 2 mm. To wszystko są bardzo niebezpieczne sytuacje." - dodaje Sarnecki.

Z pewnością trudno nie zgodzić się tej kwestii z PZPO, ale uzależnianie stosowania takich, a nie innych opon w sprecyzowanym datowo okresie może jednak budzić sporo kontrowersji. Przy obecnie występujących anomaliach pogodowych nie mamy bowiem gwarancji, że temperatura będzie cały czas utrzymywała się poniżej 7 st. C. Wartości sprzyjające bardziej oponom letnim w ostatnich zimach nie należały przecież do rzadkości.

W idealnym świecie bardziej rozsądnym wydawałoby się więc wprowadzenie regulacji nakazujących jazdę na ogumieniu zimowym, gdy temperatura spadnie poniżej określonej wartości lub podczas opadów śniegu, jak ma to miejsce np. w Niemczech. Takie rozwiązanie nie gwarantuje jednak, że wszyscy kierowcy zmienią opony na czas.

Który system jest lepszy? W obecnej sytuacji trudno to rozstrzygnąć. Nie ulega jednak wątpliwości, że potrzebujemy zmian w tym zakresie, a zatrważające statystyki są tego najlepszym przykładem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)