Nissan Primera P12 - typowe awarie i problemy
Tydzień temu przedstawialiśmy Wam jedno z najpopularniejszych japońskich aut. Zostajemy w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale tym razem zajmiemy się samochodem z koncernu Nissana.
23.12.2010 | aktual.: 30.03.2023 10:29
Poprzednia generacja Nissana Primery P11 charakteryzowała się wręcz wzorową bezawaryjnością, jednak nie należała do grupy aut, które można by uznać za oryginalne. W przypadku nowszego modelu P12 jest na odwrót. O ile wyraźnie odróżnia się on od konkurencji dzięki nowoczesnej i kontrowersyjnej stylistyce, to jego usterkowość przekracza wszelkie granice przyzwoitości, plasując się poniżej średniej.
Produkcję tego samochodu rozpoczęto w roku 2002 i od tego czasu klienci mieli do wyboru 3 wersje nadwozia: sedan, liftback i kombi. Rok później wprowadzono 1,9-litrowego francuskiego diesla dCi, który został dość szybko wycofany przy okazji przeprowadzania modernizacji w roku 2005. Dwa lata później z taśmy produkcyjnej zjechała ostatnia Primera, która jak dotąd nie doczekała się swojego następcy. Pod maską Nissana znalazły się następujące silniki:
- 1,6 16V (109 KM)
- 1,8 16V (116 KM)
- 2,0 16V (140 KM)
- 1,9 8V dCi (120 KM)
- 2,2 16V dCi (126-139 KM)
Spośród jednostek benzynowych najmniej awaryjna wydaje się 2,0 16V, ale tylko w połączeniu ze skrzynią manualną. Bezstopniowa skrzynia CVT lubi być bardzo kapryśna, a jeśli już zawiedzie, to do jej naprawy potrzebne będą duże nakłady finansowe. Jeśli jednak interesuje nas nieco mniejszy motor, powinniśmy się wziąć pod uwagę jednostkę podstawową o pojemności 1,6 litra. Mało pali i zapewnia całkiem przyzwoite osiągi.
Odradzamy zakup Primery P12 z 1,8-litrową jednostką napędową, która cierpi na różne choroby. Awarie cewki zapłonowej i nadmierna konsumpcja oleju to niejedyne mankamenty tego silnika. Problemy sprawiają również przepływomierze powietrza i poduszki zawieszenia silnika. Entuzjaści ropy naftowej powinni zdecydować się na 2,2-litrowe dCi, które pali mniej ropy niż mniejsze 1,9 dCi i nie powinno sprawiać poważniejszych problemów.
A jakie bolączki trapią 1,9 dCi? Tutaj uszkodzeniu ulegają świece żarowe. Z kolei auta z większymi przebiegami miewają awarię układu wtryskowego oraz turbosprężarek. Takie usterki mogą pojawić się również w większym dieslu, ale występują w nim rzadziej.
Nietrwałe jest także zawieszenie - dość szybko zużywają się sworznie i poduszki przednich wahaczy. Równie awaryjne są tylne łączniki stabilizatora i amortyzatory. Układ kierowniczy też nie spisuje się najlepiej. Luzy w końcówkach drążków kierowniczych i wycieki z przekładni to częste przypadłości.
Oprócz problemów z mechaniką Nissan Primera boryka się również z masą usterek elektroniki. Awaryjny centralny zamek, przepalanie się tylnej wiązki świateł, a także wariujące kontrolki to najsłabsze punkty tego auta.
W rankingu instytutu TUV ośmioletnia Primera znalazła się na 21. miejscu, wyprzedzając VW Passata ( miejsce 32.) czy Forda Mondeo (28.). Została jednak zdeklasowana przez Toyotę Avensis (9.), Hondę Accord (12.) oraz Saaba 9-3 (15.).
Patrząc na tabelę z zestawieniem aut sześcio- i siedmioletnich, widzimy, że Primera spadła na 62. pozycję. W tym przypadku Nissan pozostał daleko w tyle za konkurencją, pokonując jednak BMW Serii 3 (71.), Volvo S40/V40 (70.), Alfę Romeo 156 (82.) oraz Renault Lagunę (98.). Biorąc pod uwagę pojazdy 2- i 3-letnie, Primera została na szarym końcu, zajmując aż 116. miejsce i deklasując jedynie Peugeota 407 (123.).
Podsumowując: Nissan Primera to propozycja dla osób szukających alternatywnego japońskiego auta. Ci, którzy użytkowali poprzednią generację tego samochodu, będą się czuli mocno zawiedzeni wysoką usterkowością zarówno elektroniki, jak i elementów mechanicznych.
Warto jednak dodać, że mocnymi stronami tej konstrukcji są między innymi: wysoka funkcjonalność, niezwykle przydatna kamera cofania oraz duża dostępność na rynku tanich części zamiennych.