Audi TT przeszło facelifting. Sprawdź, co się zmieniło
Obecna generacja Audi TT już niebawem doczeka się wersji po face liftingu. Niemcy jeszcze milczą w tej kwestii, lecz w sieci pojawiły się już pierwsze przecieki, prezentujące ten model w odświeżonym wydaniu.
17.07.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:48
Oficjalne fotografie, prezentujące nowe Audi TT pojawiły się w sieci. Zaskoczenia nie ma. Auto nie zmieniło się znacząco, a face lifting objął głównie detale. Audi zdążyło nas już do tego przyzwyczaić. Z drugiej jednak strony, po co zmieniać coś, co wygląda po prostu dobrze?
Zobacz także
Nowości wizualne dotyczą atrapy chłodnicy, która jest nieco szersza i ostrzej narysowana. Nie znajdziemy tu już poziomych listew, lecz kratkę przypominającą strukturą plaster miodu. Nie brakuje też charakterystycznych dla Audi, matrycowych reflektorów LED. Całość wieńczą nowe lakiery nadwozia kontrastujące ze srebrnymi wstawkami, które zdobią zderzaki oraz progi.
A co zmieniło się z tyłu? Wprawne oko dostrzeże dodatkowe otwory tuż za nadkolem i poprawioną grafikę lamp. Przeprojektowano też dyfuzor, który na niemal całej szerokości zyskał wąski, poziomy wylot powietrza. Reszta to totalna kosmetyka w postaci nowych wzorów felgi i opcji wykończenia wnętrza.
Face lifting to dobra okazja do kilku zmian, których nie widać na pierwszy rzut oka. Audi pozostanie przy dwulitrowym, czterocylindrowym TFSI, ale nie zdziwimy się jeśli doda mu nieco mocy. W obecnym wydaniu motor generuje 310 KM. Dodatkowy zastrzyk z pewnością nie zaszkodzi i poprawi czas sprintu do setki. Dziś jest to niezłe 4,5 sekundy. Klienci będą mieli do wyboru sześciobiegową skrzynię manualną lub nowy automat z siedmioma przełożeniami.
Jak widać, rewolucji nie ma. Najwyraźniej Audi uznało, że nie bardzo jest co poprawiać. Chętni na odświeżone TT muszą poczekać do czwartego kwartału tego roku, kiedy to oficjalnie ruszy sprzedaż. Cenniki otworzy kwota około 35 000 euro za zamknięte wydanie i 37 500 euro za roadstera.