TestyAudiAudi RS7 Sportback - test

Audi RS7 Sportback - test

Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl
Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl
Paweł Kaczor

05.02.2014 11:02, aktual.: 18.04.2023 10:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedyś wszystko było prostsze. Liczba kanałów TV nie wywoływała domowej wojny o pilota, telefony komórkowe służyły tylko do wykonywania połączeń, a producenci aut nie prześcigali się w tworzeniu kolejnej niszy w niszy. Dzisiaj oferta sieci kablowych nie mieści się na kilku stronach A4, telefony komórkowe potrafią zaprogramować pranie, a na ulicach zaroiło się od SUV-ów, crossoverów oraz ”czterodrzwiowych coupé”.

Audi RS7 Sportback - test

Jeszcze niedawno nazwa "coupé" oznaczała jedno: sportowe auto o atrakcyjnej linii nadwozia z jedną parą drzwi. Sprytni marketingowcy postanowili jednak naciągnąć tę definicję, wprowadzając na rynek nowe pojęcie: czterodrzwiowe coupé. Czterodrzwiowe coupé, czyli de facto tradycyjny sedan przykryty bardziej atrakcyjnym płaszczem karoserii.

Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl
Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl

Na pioniera tych sportowych i eleganckich wynalazków wyrósł Mercedes CLS, który w chwili swojego debiutu wstrząsnął motoryzacyjnym światem. Boom na elegancko stylizowane auta, które nie do końca wiedziały, czy chcą być bardziej samochodem sportowym czy limuzyną, rozpoczął się na dobre. Volkswagen CC, BMW 6er Gran Coupé oraz wspomniany Mercedes CLS reprezentowały szkołę budowania ”czterodrzwiowych coupé” na bazie nadwozia typu sedan. Porsche Panamera czy Audi A7 były równie atrakcyjnie stylizowanymi autami, ale mają one jednak pięcioro drzwi i są typowymi liftbackami. Jeden z reprezentantów takich eleganckich liftbacków o sportowo-reprezentacyjnych zapędach trafił na kilka dni w moje ręce.

90/60/90

Audi A7. Efektowna limuzyna o seksownie opadającej ku tyłowi linii dachu. Odnoszę wrażenie, bardzo subiektywne co prawda, że linia nadwozia tego samochodu jest tak perfekcyjna jak perfekcyjne są wymiary wymarzonej kobiety. Dodatkowo jeśli mówimy o absolutnie topowym modelu RS7, porównanie do wspaniałej kobiety, która dodatkowo ma ponadprzeciętny intelekt, jest jak najbardziej na miejscu.

Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl
Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl

Uwydatnione nadkola, agresywny przedni zderzak z charakterystycznymi dla marki światłami do jazdy dziennej w technologii LED oraz pokaźny dyfuzor z dwiema niemniej pokaźnymi owalnymi końcówkami wydechowymi są niczym drogocenna biżuteria podkreślająca naturalne wdzięki. Jeśli dodamy do tego szary matowy lakier za, bagatela, 15 370 zł, 21-calowe aluminiowe felgi za kolejne 11 180 zł oraz ceramiczne tarcze hamulcowe (o ich cenie lepiej nie wspominać) o średnicy przypominającej meksykańskie sombrero, śmiało możemy mówić o pornografii. Motoryzacyjnej pornografii, oczywiście.

Najmocniejsza, najbardziej agresywna i jednocześnie dostojna wersja A7 wszędzie, gdzie się pojawi, wzbudza zainteresowanie, zaciekawienie oraz momentami uczucie strachu i wyobcowania. Patrząc na reakcje osób nieśmiało zerkających w stronę samochodu, można dostrzec zarówno podniecenie, jak i przerażenie. To auto nikogo nie pozostawia obojętnym.

Fot. Paweł Kaczor
Fot. Paweł Kaczor

Styl i prezencję Audi RS7 porównałem do motoryzacyjnej pornografii. Określenie to pasuje również do wnętrza prezentowanego egzemplarza. Skóra, aluminium oraz włóko węglowe mieszają się tutaj w doskonałych proporcjach, dodając kabinie uroku, sportowego sznytu i elegancji. Jakość wykonania? W odniesieniu do niej śmiało można użyć określeń "perfekcja" czy "pietyzm". Wszystkie przymiotniki, które wykorzystano do opisu wnętrza w folderze producenta, z pewnością nie są czczymi przechwałkami. Podkreślam, że nie jest to tekst sponsorowany i że w swojej przygodzie z motoryzacją miałem do czynienia z szybszymi i droższymi autami niż to Audi.

Mr gadżet

Na oddzielny akapit zasługują gadżety, które znalazły się na pokładzie egzemplarza testowego. Szczegółowym opisem wszystkich mniej lub bardziej potrzebnych opcji pozwalających na czerpanie przyjemności z jazdy czy wyrafinowanego komfortu śmiało można by obsadzić niejeden artykuł. Ja zwrócę uwagę tylko na te rzeczy, które pomimo gigantycznego postępu technologicznego, jaki dokonał się w ciągu kilkunastu ostatnich lat, nadal mogą wywoływać efekt szeroko otwartych ust.

Czterostrefowa klimatyzacja czy podgrzewane fotele przednie oraz tylna kanapa? Aktywny tempomat? Obecnie takie udogodnienia może mieć plebejska Škoda Octavia. Inżynierowie z Audi idą jednak o krok, a nawet o kilka kroków dalej. System audio sygnowany znanym logo Bang&Olufsen zwiększa bądź zmniejsza poziom dźwięku w zależności nie tylko od osiąganej aktualnie prędkości, ale także od aktualnej siły nawiewu klimatyzacji.

Fot. Paweł Kaczor
Fot. Paweł Kaczor

Wspomniany wcześniej tempomat, czyli Adaptive Cruise Control, może działać w trzech trybach pracy: Comfort, Auto oraz Dynamic. Te same trzy tryby dostępne są również przy konfigurowaniu wielu innych podzespołów auta, ale o tym za chwilę.

Samochód został wyposażony w szereg kamer monitorujących nie tylko to, co dzieje się przed i za nim, ale także po jego bokach. Jedna z kamer działa jak noktowizor, pomagając podczas jazdy w egipskich ciemnościach. Touchpad? Jeszcze do niedawna kojarzył się wyłącznie z laptopami. Teraz może przywodzić na myśl także modele Audi. Wybranie zaprogramowanej stacji radiowej za pomocą dotyku? Wpisanie adresu docelowego w nawigacji przy użyciu odręcznego pisania palcem? Proszę bardzo. Działa nawet wtedy, gdy ma się na rękach zimowe rękawiczki.

Co ważne, wszystkie te elektroniczne wspomagacze i poprawiacze nastroju pomimo swojego zaawansowania technologicznego nie wymagają od kierowcy doktoratu z informatyki. Co prawda menu systemu MMI jest bardzo rozbudowane, ale poruszanie się po nim nie stwarza większych problemów.

Fot. Paweł Kaczor
Fot. Paweł Kaczor

Wisienką na torcie w moim prywatnym rankingu jest system ACT, który odłącza połowę cylindrów w momencie spokojnej jazdy lub jazdy ze stałym tempem (nawet powyżej 100 km/h). W praktyce jego działanie jest nie tylko niewyczuwalne i nie wywołuje przerażenia w momencie poruszania się na 4 cylindrach, ale też pozwala realnie oszczędzać paliwo, o czym nieco później.

Dwie magiczne litery

Można zachwycać się nienaganną linią nadwozia i elektryzującą prezencją tego Audi. Można także rozpływać się nad materiałami zastosowanymi do wykończenia wnętrza. Również nowinki i zaawansowanie technologiczne mogą budzić respekt. Jednak tym, co tak naprawdę wywołuje podziw we wszystkich modelach Audi z serii RS, jest tętniące życiem mechaniczne serce. Serce, które w RS7 kipi wigorem.

Osiem cylindrów ułożonych w kształcie litery V, 4 l pojemności skokowej, dwie solidne turbosprężarki oraz parametry, które dosłownie zwalają z nóg: 560 KM mocy, 700 Nm momentu obrotowego. Jeśli dodamy do tego legendarny napęd quattro oraz 8-stopniową przekładnię automatyczną Tiptronic, uzyskamy ważący blisko 2 t samochód o długości całkowitej przekraczającej 5 m, potrafiący osiągnąć prędkość trzycyfrową w czasie poniżej 4 s (dokładnie 3,9 s od 0 do 100 km/h) i mknąć maksymalnie 305 km/h (po zdjęciu elektronicznego kagańca).

Fot. Paweł Kaczor
Fot. Paweł Kaczor

Niestety, warunki atmosferyczne nie pozwoliły na zmierzenie deklarowanych przez producenta danych, a o ogromie mocy i potencjale silnika niech świadczy fakt, że w momencie ostrego startu (na delikatnie mokrej nawierzchni) kontrola trakcji przestaje się wtrącać dopiero po osiągnięciu 160 km/h. Kontrolę trakcji można całkowicie dezaktywować. Zresztą na wyraźne żądanie ten samochód potrafi oddać się całkowicie swojemu kierowcy - nie zmienia automatycznie biegu na wyższy przy dojściu do granicy prędkości obrotowej silnika.

Pomimo ostrego sportowego charakteru oraz nieprzyzwoitych wręcz 21-calowych felg Audi RS7 m.in. dzięki pneumatycznemu zawieszeniu obu osi jest stosunkowo komfortowym autem. Zresztą system Audi Drive Select pozwala wybrać, czy chcemy prowadzić w sposób relaksacyjny i bardzo spokojny czy oddać się dzikim fantazjom na torze.

Tryb Comfort jest najbardziej bezpłciowy. Najbardziej bezpłciowy, biorąc pod uwagę zapędy samochodu. Działania trybu Auto chyba nikomu tłumaczyć nie muszę, z kolei tryb Dynamic wyostrza absolutnie wszystkie zmysły. Zarówno ”zmysły” maszyny, jak i zmysły kierowcy. Oprócz trzech zdefiniowanych trybów jest też możliwość dostrojenia poszczególnych parametrów samochodu niezależnie od siebie. Nie mam tutaj na myśli ustawień takich podstawowych rzeczy, jak działanie układu kierowniczego, zawieszenia czy skrzyni biegów. W trybie Individual da się ustawić takie parametry, jak charakterystyka dźwięku silnika, działanie mechanizmu różnicowego czy… napinaczy pasów bezpieczeństwa. Wszystko to pozwala na wyciśnięcie zarówno z auta, jak i kierowcy ostatnich soków.

Fot. Paweł Kaczor
Fot. Paweł Kaczor

Niezależnie od ustawienia napęd quattro wyraźnie preferuje tylną oś. Standardowo napęd przekazywany jest w stosunku 40/60 (przód/tył), a samo auto potrafi wykazać się solidną nadsterownością. Niestety, spore gabaryty oraz masa własna nienależąca do kategorii piórkowej nie ułatwiają zadania podczas kontrolowania solidnych slajdów. Auto jest narowiste, dzikie i wymaga dużej wprawy i zwinności w operowaniu kierownicą oraz pedałami gazu i hamulca podczas niepohamowanej zabawy.

Dzięki pneumatycznemu zawieszeniu przechyły boczne podczas szybciej pokonywanych zakrętów są ograniczone do minimum, a całe auto stwarza wrażenie przyssanego do drogi. Jedynie szerokie niczym walce opony naciągnięte na olbrzymie felgi nie lubią kolein oraz wzdłużnych nierówności, powodując momentami myszkowanie samochodu po drodze.

Audi RS7 jest swoistym sprzedawcą uśmiechu. Sprzedawcą uśmiechu, który poprawia humor po każdym mocniejszym wciśnięciu pedału gazu. Dodatkową atrakcją, którą docenią prawdziwi fani motoryzacji i którą przeklną wielbiciele ciszy i spokoju, jest układ wydechowy, a konkretnie dźwięk, jaki potrafi z siebie wydobyć ten samochód.

Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl
Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl

Niemal wszyscy dziennikarze, którzy mieli do czynienia z tym autem, zachwycają się odgłosami dobiegającymi z dwóch owalnych końcówek wydechu. Ja nie będę wyjątkiem. Na wolnych obrotach to auto brzmi. Na wyższych grzmi. Zestaw audio? Dla mnie mógłby w ogóle nie istnieć. Dźwięk jest tak donośny, tak głęboki i tak niegrzeczny, że ciarki przeszywające ciało kierowcy, pasażerów oraz przechodniów są czymś normalnym. Dodatkowo w trybie Sport po każdorazowym odpuszczeniu pedału gazu zza samochodu dochodzi odgłos przypominający serię z karabinu maszynowego. Coś pięknego, chociaż moi sąsiedzi mają zapewne inne zdanie na ten temat.

Skok na kasę

W opisie nowinek technologicznych wspomniałem, że ten model Audi został wyposażony w system aktywnie odłączający połowę cylindrów, co przekłada się na oszczędność paliwa. Jaki zatem apetyt miało Audi RS7? Wyniki średniego spalania zależą od dwóch rzeczy: fantazji kierowcy oraz stopnia wychylenia prawego pedału. Wyzbycie się 30 l benzyny z baku po przejechaniu 100 km? Nie ma problemu. 40 l/100 km? Także realne. Po uśrednieniu stylu jazdy i fantazji wynik, jaki osiągnąłem podczas całego testu, oscylował w granicach 17-19 l/100 km.

Co ciekawe, gdy jedzie się bardzo spokojnie trasą szybkiego ruchu bez nagłych manewrów wyprzedzania i bez korzystania z potencjału auta, spożywa ono paliwo przez cieńszą słomkę , pochłaniając ok. 10 l/100 km. Jakie spalanie deklaruje producent? Jeśli chcecie się pośmiać, to zerknijcie do tych danych.

Fot. Paweł Kaczor
Fot. Paweł Kaczor

Kolejną kwestią jest cena samochodu. Aby kupić model RS7, w salonie tej niemieckiej marki trzeba zostawić co najmniej 538 640 zł. Patrząc jednak na listę opcji dodatkowych, łatwo tę kwotę podnieść o kolejne kilkaset tysięcy złotych. Dobrym przykładem jest testowany egzemplarz wyceniony na 778 230 zł.

Czy cena auta jest jego wadą? Jakie wady w ogóle ma ten samochód? Dla większości śmiertelników szokująca będzie i cena, i momentami niepohamowany apetyt na paliwo. Również niewielka ilość miejsca nad głową w drugim rzędzie siedzeń oraz pojemny (535 l), ale stosunkowo płytki bagażnik mogą wywoływać grymas na twarzy osób, które twierdzą, że na autach znają się najlepiej.

Audi RS7 nie jest jednak wozem dla zwykłych śmiertelników, którzy narzekają na wszystko, co znajduje się poza ich zasięgiem. Audi RS7 to samochód dla ludzi, którzy nie tylko od auta wymagają dużo więcej. To propozycja dla osób, które kochają motoryzację równie mocno, jak mocno trzymają się ich pieniądze. Jedną z takich osób, która w swoim prywatnym garażu parkuje Audi TT-RS oraz Audi S8 D4, zapytałem o…. wady opisywanego modelu.

Oto odpowiedź:

*Poprzez atrakcyjną linię nadwozia pasażerowie siedzący na tylnych siedzeniach będą narzekali na brak wolnej przestrzeni w okolicy głowy. Jest to szczególnie uciążliwe podczas dłuższych wyjazdów z więcej niż dwiema osobami na pokładzie. Skoro wspomniałem o długich wyjazdach: szczególnie w zimowych warunkach, pomimo napędu quattro, Audi RS7 łatwo można się zakopać. W miejscach, z których nieco większe i cięższe S8 wyjeżdżało bez większych problemów, RS7 wywieszał białą flagę. Wszystko za sprawą kalibracji ESP, które nie do końca potrafi się zachować w takich warunkach.

Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl
Fot. Adrian Matusik / conpassione.pl

Rzeczą, na którą być może większość osób nie zwróci uwagi, jest brak zimowego trybu jazdy. Samochód jest tak mocny i tak narowisty, że nawet dobrze przyczepny asfalt nawija na wszystkie cztery koła. A co w przypadku, gdy droga staje się mniej przyczepna? Tylnonapędowe Maserati Quattroporte z aktywnym trybem ICE potrafi zostawić RS7 w tyle w przypadku ostrego startu na śniegu.

Kolejną kwestią, która nie stawia jednoznacznie mocnego Audi na najwyższym stopniu podium w swojej klasie, jest konkurencja. I nie mam tutaj na myśli tylko zewnętrznych rywali w postaci BMW M6 GranCoupe, Mercedesa CLS63 AMG czy Maserati Quattroporte, ale także tych wewnętrznych: tak samo szybkie i narowiste, ale z większym bagażnikiem i bardziej praktyczne Audi RS6 oraz wolniejsze o mgnienie oka, ale bardziej komfortowe i luksusowe Audi S8.*

Fot. Paweł Kaczor
Fot. Paweł Kaczor

Nie ulega wątpliwości, że topowy model w gamie Audi z oznaczeniem RS jest świetnym, wymagającym, fascynującym i podniecającym samochodem. Samochodem, który pomimo horrendalnej ceny nie jest pozbawiony wad. A jednak RS7 potrafi wywołać pożądanie. Pożądanie, któremu tylko nieliczni będą w stanie się oprzeć.

Plusy:

Piekielna moc i osiągi

Prezencja

Jakość wykonania i użytych materiałów

Dźwięk silnika

Pedał gazu działający niczym sprzedawca radości

Minusy:

Podobnie jak w przypadku Porsche 911 minusem tego auta może być wszystko to, co nie pozwala nam jeździć takimi samochodami na co dzień

Audi RS7 Sportback - galeria zdjęć

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/29]

Dane techniczne:

Testowany egzemplarz: Audi RS7 Sportback
Silnik i napęd
Układ i doładowanie:V8, BiTurbo
Rodzaj paliwa:Benzyna
Ustawienie:Wzdłużnie
Rozrząd:DOHC 32V
Objętość skokowa:3993 cm3
Stopień sprężania:10,1
Moc maksymalna:560KM przy 5700-6700 rpm
Moment maksymalny:700Nm przy 1750-5500 rpm
Objętościowy wskaźnik mocy:140KM/l
Skrzynia biegów:Automatyczna, 8-biegowa (Tiptronic)
Typ napędu:4x4 (quattro)
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane, ceramiczne
Hamulce tylne:Tarczowe, wentylowane, ceramiczne
Zawieszenie przednie:Pneumatyczne
Zawieszenie tylne:Pneumatyczne
Układ kierowniczy:Zębatkowy, wspomagany
Średnica zawracania:-
Koła, ogumienie przednie:275/30/R21
Koła, ogumienie tylne:275/30/R21
Masy i wymiary
Typ nadwozia:Liftback
Liczba drzwi:5
Współczynnik oporu Cd (Cx):-
Masa własna:1995 kg
Stosunek masy do mocy:3,56 kg/KM
Długość:5012 mm
Szerokość:1911 mm
Wysokość:1419 mm
Rozstaw osi:2915 mm
Rozstaw kół przód/tył:1634/1625 mm
Prześwit (przód/tył):-
Pojemność zbiornika paliwa:75 l
Pojemność bagażnika:535 l
Specyfikacja użytkowa
Ładowność maksymalna:585 kg
Osiągi
Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:3,9 s
Prędkość maksymalna:305 km/h
Zużycie paliwa (miasto):13,9l/100km19l/100km
Zużycie paliwa (trasa):7,5l/100km10l/100km
Zużycie paliwa (mieszane):9,8l/100km16l/100km
Emisja CO2:228 g/km
Test zderzeniowy Euro NCAP:5 gwiazdek
Cena
Testowany egzemplarz:778 230 zł
Model od:241 300 zł (2,8 204 FSI)
Wersja silnikowa od:538 640 zł
Wyposażenie
Wybrane wyposażanie testowanej wersji:Standardowe:Opcjonalne
Dodatki stylistyczne nadwozia:Zderzak w stylistyce RS, progi poszerzone w kolorze nadwozia, spojler z tyłu wysuwany automatycznieLakier matowy (15 370 zł), pakiet stylistyczny zewnętrzny "Carbon" (25 140 zł)
Dodatki stylistyczne wnętrza i komfort:Fotele przednie sportowe, typu RS, z przetłoczeniem "RS7" w oparciach, aplikacje dekoracyjne wnętrza - Carbon, kierownica sportowa "RS", wielofunkcyjna, spłaszczona u dołu, obszyta skórą perforowaną, z funkcją zmiany przełożeń, listwy progowe z emblematem RSTapicerka skórzana Milano (3500 zł)
Koła i opony:-Obręcze ze stopów metali lekkich 21" (11 180 zł)
Komfort:Klimatyzacja automatyczna 4-strefowa, komputer pokładowy z 7-calowym kolorowym wyświetlaczem, MMI Navigation plus z MMI touch, wspomaganie otwarcia i zamknięcia bagażnika, elektryczne, tempomat, reflektory w technologii LEDOgrzewanie foteli przednich i siedzeń tylnych (1960 zł), system kamer: przednia i tylna, z funkcją Corner View (4370 zł), wyświetlacz Head-Up (7720 zł), kluczyk komfortowy (3640 zł)
Bezpieczeństwo:ABS, EDS, ASR, ESP, Isofix, komplet poduszek powietrznychAsystent jazdy nocnej z rozpoznawaniem pieszych (11 180 zł), pakiet systemów wspomagających kierowcę z Audi pre sense plus (11 060 zł)
Multimedia:-System nagłaśniający Bang & Olufsen Advanced Sound System (33 520 zł)
Mechanika:Napęd quattro, pneumatyczne zawieszenie, automatyczna skrzynia TiptronicHamulce ceramiczne z przodu i z tyłu (46 080 zł), pakiet RS Dynamic Plus (62 000 zł)
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (43)