TestyAudiAudi RS 7 - samo się o to prosiło

Audi RS 7 - samo się o to prosiło

Kiedyś bardzo mocne samochody kojarzone były głównie z supersamochodami pokroju Lamborghini. Od jakiegoś czasu gusta nieco się zmieniły. Odbiorcy lubujący się w mocnych autach zaczęli również doceniać praktyczność i użyteczność. Przecież sportowy wóz nie musi mieć mało praktycznego, dwudrzwiowego nadwozia. To zmusiło producentów do znalezienia rozwiązania.

Mateusz Żuchowicz

01.03.2021 | aktual.: 30.09.2022 20:25

To sprawiło, że na rynku pojawiła się masa piekielnie mocnych SUV-ów, kombi, sedanów i sedanów w stylu coupe. Audi RS 7 jest jednym z modeli znajdujących się na szczycie listy w tej ostatniej grupie. Dlaczego?

Modele ze znaczkiem RS od zawsze budziły skrajne emocje. Jeśli chciałeś się takim samochodem przejechać, najpierw musiałeś pokonać swój własny strach przed ujarzmieniem potężnej mocy, bo przeniesione bezpośrednio ze sportowych samochodów narwane konie naprawdę potrafiły zrobić krzywdę. Dziś po latach doświadczeń Audi nauczyło się oswajać te ogromne stada już od małego. Dzięki temu najnowsze RS7 potrafi być potulnym kucykiem wożącym dzieci.

To nie oznacza jednak, że najnowsze RS 7 straciło charakter. To nadal piekielna maszyna dysponująca silnikiem 4.0 TFSI o mocy 600 KM i momencie obrotowym na poziomie 800 Nm. Takie połączenie spokojnie mogłoby służyć za napęd do obracania kulą ziemską, bo wciśnięcie pedału gazu w podłogę wywraca wnętrzności na lewą stronę. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, bo Audi deklaruje, że nowa generacja nie jest już maszyną potrafiącą szybko przemieszczać się na wprost. W porównaniu do poprzedniej generacji ten samochód idealnie czuje się również w zakrętach.

Nie pozostało mi nic innego, jak to sprawdzić. Wybrałem się więc na Motopark w Krakowie, gdzie czekało na mnie wyjątkowe Audi RS 7 C7. Czy deklaracje Audi mają pokrycie? Zapraszam na film

Źródło artykułu:WP Autokult
Auditesty samochodówbenzynowy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)