Aston Martin Vanquish - pełna specyfikacja techniczna i pierwszy film promocyjny [wideo]
Od wczoraj wszyscy fani Astona Martina żyją premierą najnowszego dziecka producenta – modelu Vanquish. Dziś firma uzupełniła wszelkie informacje oraz udostępniła galerię zdjęć. Aston kontynuuje tradycję DBS-a, ale ma też kilka nowych rozwiązań.
20.06.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:19
Od wczoraj wszyscy fani Astona Martina żyją premierą najnowszego dziecka producenta – modelu Vanquish. Dziś firma uzupełniła wszelkie informacje oraz udostępniła galerię zdjęć. Aston kontynuuje tradycję DBS-a, ale ma też kilka nowych rozwiązań.
Nadwozie jest oczywiście dziełem sztuki. Choć tradycyjnie już dla Astona auto nie różni się znacznie od reszty braci, to każdy miłośnik marki jest w stanie dostrzec zmiany w wyglądzie względem DBS-a. Vanquish w większym stopniu nawiązuje do modelu One-77 - ma uwydatnione błotniki, agresywny przedni zderzak czy charakterystyczne tylne światła.
Jak podaje producent, auto urosło w porównaniu z poprzednikiem. Długość i rozstaw osi pozostały bez zmian, nadwozie natomiast jest o 7 mm szersze i niecałe 1,5 cm wyższe. Dzięki temu wnętrze zyskało na przestronności, co przełoży się na wygodę podróżowania.
Do budowy nadwozia użyto najnowocześniejszych technologii, w tym obowiązkowo materiałów kompozytowych. Zaawansowana technicznie konstrukcja płyty podłogowej zapewnia wzrost sztywności auta o 25% przy jednoczesnym obniżeniu masy. Niżej położony jest również środek ciężkości, co pozytywnie wpłynie na prowadzenie. Jak podaje producent, auto wykorzystuje zaledwie 25% części modelu DBS, pozostałe zostały skonstruowane specjalnie do Vanquisha.
Napęd, jak już wiadomo, to benzynowe V12. Z pojemności nieco ponad 5,9 l inżynierom udało się wydobyć 573 KM osiągane przy 6750 obr./min. Maksymalny moment obrotowy o wartości 620 Nm przenoszony jest na koła tylne poprzez automatyczną skrzynię biegów Touchtronic 2. Do wyhamowania ważącego 1739 kg auta posłuży układ w części przejęty z modelu One-77. Układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu i regulacja twardości zawieszenia z całą pewnością będą dobrym pretekstem, aby wypróbować auto na torze.
Mimo wszystkich zabiegów, które mają na celu uczynienie z auta zabawki na tor, nie można traktować go jak wyścigówki. Przyspieszenie do 100 km/h trwa 4,1 s, a prędkość maksymalna wynosi 295 km/h. Przy cenie wynoszącej 190 tysięcy funtów dużo bardziej opłacalny staje się zakup chociażby Ferrari 458. Na torze włoskie auto będzie dużo szybsze, a w zakupie przynajmniej kilkanaście tysięcy funtów tańsze.
Jeden zabieg stylistyczny nie do końca przypadł mi do gustu. Gdybym kupował auto dla dżentelmena za blisko 200 tysięcy funtów, nie chciałbym, aby pierwszym widokiem po otworzeniu garażu było nagie włókno węglowe. To nie przystoi w tego typu samochodach.
Mimo drobnych niedoróbek trzeba przyznać, że auto prezentuje się świetnie. Mówi się, że Astony stają się nudne i przewidywalne, ale nowy Vanquish to godny następc modelu DBS. Pierwsze egzemplarze będzie można podziwiać w salonach dopiero pod koniec tego roku.
Źródło: Aston Martin