Aston Martin ucieszy purystów. Nowy Vantage AMR posiada ręczną skrzynię

Ostrzejsza odmiana najmniejszego modelu Aston Martina wpuszcza w jego konstrukcję hamulce węglowo-ceramiczne oraz – uwaga, uwaga – ręczną skrzynię biegów. W świecie superaut to coraz większa rzadkość, ale szef brytyjskiej marki utrzymuje, że rozwiązanie to będą trzymać przy życiu choćby jako opcja.

Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)
Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)
Mateusz Żuchowski

05.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:07

Podczas gdy skrzynie automatyczne stały się już właściwie standardem na rynku premium, przekładnia ręczna jest już na wymarciu także w segmencie aut sportowych. Ostatnim Ferrari, które było oferowane ze skrzynia ręczną, był produkowany w latach 2008-2013 roadster California.

Z około ośmiu tysięcy wyprodukowanych egzemplarzy na samodzielną zmianę biegów zdecydowało się… trzech klientów. Manuala próżno szukać też teraz w ofercie Lamborghini, Maserati czy McLarena.

Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)
Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)

Z drugiej strony, całkiem zaawansowane, siedmiobiegowe skrzynie ręczne do swoich nowych modeli przygotowało w ostatnich latach Porsche i GM, producent Corvette.

Skrzynię taką chciał także zrobić od momentu objęcia sterów w Aston Martinie obecny szef marki, Andy Palmer. O jego zamiarach informowałem na łamach Autokultu już w 2017 roku w pierwszym artykule prezentującym model Vantage.

Andy Palmer – były szef zespołu wyścigowego i inżynier odpowiedzialny także za skrzynie biegów – zdradził mi wtedy, że "Aston Martin zawsze będzie posiadał ręczną skrzynię biegów w swojej ofercie. W świecie coraz mocniej zalewanym przez roboty i auta autonomiczne, my będziemy pielęgnować sztukę czystego, wciągającego prowadzenia."

Aston Martin Vantage AMR: limitowana wersja dla wyostrzonych doświadczeń

Nowa wersja Vantage'a posiada więc siedmiobiegową skrzynię ręczną zaprojektowaną specjalnie dla Aston Martina przez uznaną firmę Graziano. Dla w pełni purystycznego doświadczenia, wrzucenie jedynki odbywa się poprzez przesunięcie ręcznie obszytej skórą gałki do siebie i w dół, tak jak w dawnych autach wyścigowych. Dopiero kolejne biegi ułożone są w tradycyjnym wzorze litery H.

Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)
Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)

Podzespół Graziano nie jest do końca mechaniczny, ponieważ wyposażono go w automatyczne wyrównywanie obrotów przy zmianie biegów. Funkcję tę, nazwaną AMSHIFT, kierowca może jednak w każdej chwili wyłączyć. Skrzynia w układzie transaxle ułożona jest z tyłu, przed mechaniczną szperą.

Nowa przekładnia wymusiła niewielkie zmiany w silniku w stosunku do standardowego Vantage'a. Czterolitrowe, podwójnie doładowane V8 autorstwa AMG dalej generuje tutaj 510 KM, ale moment obrotowy został zmniejszony z 685 Nm do 625 Nm. Na papierze wersja AMR jest więc trochę wolniejsza od bazowej. Wynik przyspieszenia do 100 km/h spadł z 3,6 do 4 sekund. Prędkość maksymalna pozostała na niezmiennym poziomie 314 km/h.

Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)
Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)

Nowa wersja ma jednak górować tam, gdzie zaczną się zakręty. Do głosu dojdą wtedy nowe, węglowo-ceramiczne hamulce. Nie tylko zapewniają one większą siłę spowalniania, ale i mniejszą wagę. Dzięki nim i ręcznej skrzyni, Vantage AMR od swojego standardowego odpowiednika jest lżejszy o 95 kg.

Specjalna wersja wyróżniać się musi specjalnym wykończeniem nadwozia i wnętrza. Ceny na polskim rynku nie są jeszcze znane, ale chętni powinni się spieszyć. Vantage AMR będzie limitowany do zaledwie 200 egzemplarzy. 59 z nich uzyska prezentowaną kombinację kolorystyczną nawiązującą do modelu DBR1, który w roku 1959 zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Ręczna skrzynia wejdzie do oferty seryjnego Vantage'a w przyszłym roku.

Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)
Aston Martin Vantage AMR (2019) (fot. Aston Martin)
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)