40 Euro mandatu za grillowanie Ferrari
W tym tygodniu na brak palących się samochodów nie możemy narzekać. Był McLaren F1, teraz jest Ferrari F430. Kierowca stracił panowanie nad autem, uderzył w dwa inne pojazdy, wypadł na pobocze i Ferrari stanęło w płomieniach.
10.06.2009 | aktual.: 02.10.2022 17:43
We wszystkim najbardziej zaskoczyła mnie interwencja strażaków.
W tym tygodniu na brak palących się samochodów nie możemy narzekać. Był McLaren F1, teraz jest Ferrari F430. Kierowca stracił panowanie nad autem, uderzył w dwa inne pojazdy, wypadł na pobocze i Ferrari stanęło w płomieniach.
We wszystkim najbardziej zaskoczyła mnie interwencja strażaków.
Akcja dzieje się w Rumunii. Droga w okolicach Sibiu, mnóstwo gapiów i piękne czerwone Ferrari F430, którego silnik stanął w płomieniach.
Ferrari is burn after the accident
Zobaczcie jak sprawnie działają strażacy, w ciągu 15 sekund po zatrzymaniu się ich auta zaczyna lać się woda, za kolejne 25 sekund pożar jest już ugaszony. Ciekawe czy kierowca Ferrari był ubezpieczony na tego typu ewentualność. Dodatkowo dostał mandat w wysokości 40 euro za spowodowanie wypadku - sprawiedliwości stało się zadość. Chciałbym zobaczyć jego minę w momencie otrzymywania mandatu.