Kierowcy mylą znak B-43. To nie jest zwykłe ograniczenie prędkości

Choć przypomina standardowe ograniczenie prędkości, znak B-43 na białej kwadratowej tablicy działa inaczej. Jego odwołanie jest możliwe tylko w jeden sposób, dlatego warto mieć się na baczności.

Znak B-43Znak B-43
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński

Znak B-43, znany jako "strefa ograniczonej prędkości", stosowany jest w obszarach zabudowanych, gdzie występuje gęstsza zabudowa, wzmożony ruch pieszych i można spotkać wiele skrzyżowań. Zgodnie z przepisami, skrzyżowania odwołują ograniczenia prędkości, co wymagałoby częstego powtarzania znaku B-33 "ograniczenie prędkości". Dla zarządcy drogi było to nie tylko uciążliwe, ale i kosztowne oraz mogłoby prowadzić do mniejszej czytelności innych znaków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Plebiscyt Samochód Roku Wirtualnej Polski 2025

Działanie znaku B-43 - "strefa" jest tu kluczem

Znak B-43 najczęściej umieszczany jest w miejscach, gdzie już obowiązuje ograniczenie prędkości. Jego celem jest dalsze zmniejszenie prędkości, najczęściej do 30 km/h, rzadziej do 40 lub 20 km/h.

Przejeżdżając obok znaku B-43, wjeżdżamy na nie tyle na odcinek drogi z ograniczeniem prędkości co do całej strefy. Oznacza to, że nawet zmieniając kierunek jazdy na skrzyżowaniu, nadal obowiązuje nas to ograniczenie. Nie można zakładać, że na sąsiedniej ulicy ograniczenie wróciło do wyższego limitu.

Odwołanie ograniczenia

Ograniczenie wynikające z B-43 można odwołać jedynie znakiem B-44, czyli "koniec strefy ograniczonej prędkości". Po minięciu znaku B-44 można zwiększyć prędkość, ale tylko do dozwolonej dla danego obszaru. Ponieważ z reguły wciąż jesteśmy w obszarze zabudowanym, mowa wówczas o 50 km/h.

Znak B-44
Znak B-44 © Autokult | Marcin Łobodziński

W strefach określonych znakiem B-43, z racji zwiększenia rygoru ograniczenia, znacznie łatwiej o mandat. Przykładowo, w strefie ograniczenia prędkości z limitem 30 km/h, jazda z prędkością 61 km/h oznacza mandat w wysokości 800 zł i 9 pkt karnych (lub 1600 zł w warunkach recydywy). Z kolei jadąc co najmniej 81 km/h narażamy się już nie tylko na karę w wysokości 1500 zł (3 tys. zł w warunkach recydywy), ale i zatrzymanie uprawnień na trzy miesiące.

Wybrane dla Ciebie
Polacy oszaleli na punkcie SUV-ów. Te modele wybierali w październiku
Polacy oszaleli na punkcie SUV-ów. Te modele wybierali w październiku
Europa traci konkurencyjność. Fabryki części pracują na granicy opłacalności
Europa traci konkurencyjność. Fabryki części pracują na granicy opłacalności
Pierwsza jazda: Toyota bZ4X – sposób na milion
Pierwsza jazda: Toyota bZ4X – sposób na milion
Jeździł nim znany aktor. Teraz jest na sprzedaż
Jeździł nim znany aktor. Teraz jest na sprzedaż
Europa zmieni kierunek? Zniesienie zakazu sprzedaży aut spalinowych coraz bardziej realne
Europa zmieni kierunek? Zniesienie zakazu sprzedaży aut spalinowych coraz bardziej realne
Koniec modernizacji dawnej gierkówki. Kierowcy mogą już korzystać
Koniec modernizacji dawnej gierkówki. Kierowcy mogą już korzystać
Nie chcą technologii Tesli nawet za darmo. Musk narzeka
Nie chcą technologii Tesli nawet za darmo. Musk narzeka
Dziś duża akcja policji. Mandaty do 5 tys. zł
Dziś duża akcja policji. Mandaty do 5 tys. zł
Jazda na zakazie z dotkliwszą karą. Rząd zmienia przepisy, ale to nie poprawi sytuacji [Opinia]
Jazda na zakazie z dotkliwszą karą. Rząd zmienia przepisy, ale to nie poprawi sytuacji [Opinia]
Seat wycenił odświeżoną Ibizę. Jest w czym wybierać
Seat wycenił odświeżoną Ibizę. Jest w czym wybierać
Ten Lexus ES z Polski przejechał ponad 750 tys. km i nadal ma się dobrze
Ten Lexus ES z Polski przejechał ponad 750 tys. km i nadal ma się dobrze
Zmiana uprawnień kat. B. Rząd podał najpóźniejszą datę
Zmiana uprawnień kat. B. Rząd podał najpóźniejszą datę
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥