Zmiana przepisów drogowych. Polacy są niedoinformowani
Nazwanie zmian w przepisach w roku 2021 rewolucją na polskich drogach nie ma w sobie nic z przesady. Mimo to z ankiety przeprowadzonej dla Autokult.pl wynika, że ponad połowa kierowców w ogóle nie słyszała o tym, że coś się zmieni. Wielu natomiast słyszało o zmianach, ale nie wie, kiedy one nastąpią.
31.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:19
Od wtorku 1 czerwca obowiązują nowe przepisy o ruchu drogowym. Zmiany, które dotyczą przede wszystkim pieszych, były zapowiadane przez premiera Mateusza Morawieckiego już w listopadzie 2019 r., po tragicznym wypadku na ul. Sokratesa w Warszawie. Od słów do czynów nie udało się jednak przejść tak szybko, jak można byłoby sobie tego życzyć. W 2020 r. sprawa przycichła i dopiero teraz kończy się zmianą przepisów. Kłopot w tym, że wiele osób po prostu o tym nie wie.
Aż 54 proc. ankietowanych kierowców nie słyszało o zmianie przepisów. Wśród tych, którzy nie mają prawa jazdy, odsetek osób nieświadomych zmiany wyniósł aż 72 proc. Na pytanie o termin wprowadzenia zmian najwięcej ankietowanych odpowiedziało poprawnie, wskazując 1 czerwca. Kłopot w tym, że wybrało tak 41 proc. odpowiadających, a więc mniej niż połowa. 23 proc. ankietowanych wskazało na 1 lipca.
Nowelizacja przepisów wprowadziła zmienione zasady pierwszeństwa na przejściach dla pieszych, nowy limit prędkości w terenie zabudowanym w nocy, a ponadto określiła minimalny odstęp pomiędzy pojazdami poruszającymi się drogami ekspresowymi i autostradami. O tym, że zmiany te wchodzą w życie jednocześnie, wiedziało tylko 36 proc. ankietowanych.
Optymizmem napawa jedynie fakt, że kierowcy, którzy słyszeli o zmianach, zwykle wiedzą, na czym one polegają. 84 proc. spośród ankietowanych właściwie wskazało, że od 1 czerwca piesi mają pierwszeństwo przed pojazdami (z wyjątkiem tramwaju) już w momencie, gdy wchodzą na przejście. Do tej pory mieli je oni dopiero wtedy, gdy znajdowali się na przejściu. 70 proc. kierowców wie również, że w myśl nowych przepisów kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych jest zobowiązany, by zachować szczególną ostrożność i zwolnić, by nie narazić na niebezpieczeństwo osób będących na przejściu lub na nie wchodzących.
Dobrze jest również "po drugiej stronie". Aż 76 proc. osób, które nie jeżdżą jako kierowcy, zdaje sobie sprawę z faktu, że nowe przepisy zakazują pieszym korzystania podczas przechodzenia przez jezdnię z urządzeń elektronicznych w sposób mogący ograniczać zdolność obserwacji otoczenia. Co ciekawe, aż 53 proc. osób niebędących kierowcami twierdziło, że dotychczas czuło się bezpiecznie na przejściach. Wśród kierowców takie odczucia miało o 10 proc. więcej ankietowanych.
Gorzej jest z kwestią odstępu na drogach ekspresowych i autostradach. Tylko połowa ankietowanych kierowców prawidłowo odpowiedziała, że powinien on być równy tylu metrom, ile wynosi połowa wartości prędkości wyrażonej w km/h. Aż 22 proc. kierowców stwierdziło, że odstęp ma być wystarczający, by zapewnić bezpieczeństwo – takie przepisy obowiązywały do 1 czerwca.
Nieźle jest natomiast w kwestii ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym od godziny 23:00 do 5:00 rano. Od 1 czerwca jest to 50 km/h, a nie jak wcześniej 60 km/h. O zmianie wie 78 proc. kierowców.
Badanie ankietowe przeprowadzone dla Autokult.pl pokazuje, że strona rządowa nie dołożyła starań, by zawczasu uświadomić społeczeństwu nadchodzące zmiany. Termin wejścia w życie nowych przepisów już po trzech miesiącach od opublikowania nowelizacji okazał się zbyt krótki, by rządowy organ - Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego - zdołał wdrożyć szeroko zakrojoną kampanię informacyjną. Ta ma być realizowana do końca 2021 r., co każe zastanowić się nad sensem tych działań. Zmotoryzowani, którzy nie dowiedzieli się o zmianach z mediów, mogą mieć więc spore nieprzyjemności.
Badanie dla Wirtualnej Polski zostało przeprowadzone metodą CAWI na grupie 1073 dorosłych osób w dniach od 7 do 10 maja. Struktura próby została dobrana według reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.