Poradniki i mechanikaZielona Karta. Gdzie obowiązuje i ile będzie cię kosztowało, jeśli jej nie masz

Zielona Karta. Gdzie obowiązuje i ile będzie cię kosztowało, jeśli jej nie masz

Konfrontacja niewiedzy z realiami może drogo kosztować
Konfrontacja niewiedzy z realiami może drogo kosztować
Źródło zdjęć: © Autokult.pl
Tomasz Budzik
03.08.2022 14:38, aktualizacja: 13.03.2023 16:21

Planując zagraniczny wyjazd samochodem, trzeba pamiętać o zabraniu ze sobą dokumentów i wniesieniu opłat za korzystanie z dróg. W niektórych krajach to jednak nie wystarczy. Zwykłe polskie OC nie jest w nich respektowane i dlatego trzeba mieć Zieloną Kartę. W przeciwnym przypadku trzeba będzie sięgnąć po portfel.

Lista krajów coraz krótsza

System tak zwanej Zielonej Karty powstał w 1953 r. po to, by podróżujący za granicę kierowcy nie musieli ponosić dodatkowych kosztów związanych z ubezpieczeniem pojazdu poza terenem swojego kraju, a w razie zdarzenia poszkodowana za granicą osoba otrzymywała należyte odszkodowanie. Jest to po prostu poświadczenie, które udowadnia, że pojazd posiada aktualne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Zieloną Kartę wydaje krajowy ubezpieczyciel i w wielu przypadkach jest to opcja darmowa. W których krajach Europy jest ona potrzebna? Oto lista tych państw:

  • Albania,
  • Białoruś,
  • Macedonia,
  • Mołdawia,
  • Rosja,
  • Turcja,
  • Ukraina.

W ostatnich latach nastąpiły zmiany dotyczące listy państw wymagających Zielonej Karty. W 2021 r. zniknęły z niej Czarnogóra oraz Wielka Brytania i Irlandia Północna, a w 2019 Bośnia i Hercegowina. W tych państwach wystarczy więc zwykłe, krajowe poświadczenie zawarcia polisy OC. Zmiany czekają nas również w przyszłości.

1 czerwca Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poinformowało, że wypowiedziało umowy z Rosją i Białorusią. Podobnie postąpiły wszystkie biura Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii. W efekcie od 1 czerwca 2023 r. Zielona Karta straci ważność w tych krajach. Pozostanie więc dodatkowe ubezpieczenie.

Zielona Karta ma – jak wskazuje nazwa – postać papierowego podzielonego perforacją. Na każdej części podane są informacje o polisie oraz dane kontaktowe do biur systemu w poszczególnych krajach. Jeśli spowodujemy zdarzenie drogowe i nie możemy porozumieć się z drugą stroną ze względu na barierę językową, po prostu wręczamy drugiemu kierowcy jedną z części karty. Oczywiście należy również wezwać policję bądź spisać oświadczenie o przebiegu zdarzenia – w zależności od przepisów w danym państwie.

Co jeśli nie mam Zielonej Karty?

Wygoda życia w Unii Europejskiej i Strefie Schengen sprawiły, że podczas wakacyjnych wyjazdów niektórzy kierowcy nawet nie sprawdzają przepisów drogowych w państwach Starego Kontynentu, które zamierzają odwiedzić. W ten sposób można wpaść w kłopoty wyjeżdżając poza teren Wspólnoty. Podczas przekraczania granicy celnicy z pewnością poproszą o dokumenty pojazdu, którym się poruszamy i sprawdzą ubezpieczenie. Bez Zielonej Karty nie będziemy mogli wjechać tam, gdzie jest ona wymagana, ale nie oznacza to jeszcze braku możliwości przekroczenia granicy. Po prostu trzeba wykupić dodatkowe, ważne w danym kraju ubezpieczenie OC. Krótkoterminowe polisy zwykle można uzyskać na miejscu, bo na przejściach granicznych działają punkty obsługi ubezpieczeniowej. A ile to kosztuje?

Ukraina

Przed wyjazdem warto sprawdzić, jakie wymagania obowiązują w państwach, do których wjedziemy. Brak wiedzy czy zwykłe niedopatrzenie może nas kosztować kilkaset złotych. W obliczu takich warunków zero złotych za wydanie Zielonej Karty, a więc oferta części ubezpieczycieli w Polsce, wydaje się bardzo uczciwa.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)