Zapomniany potomek legendy - Audi 80 B2 Coupé
Kiedy w świecie rajdów samochodowych nikt nie myślał o ograniczeniach mocy, a bezpieczeństwo znajdowało się na drugim planie, królował model Audi quattro. Ze Stigiem Blomqvistem i Walterem Röhrlem za kierownicą auto wygrywało rajd po rajdzie. Audi nie zaprzepaściło tego sukcesu i w roku 1980 na targach w Genewie pokazało cywilny sportowy model quattro oraz model Coupé, bazujące bezpośrednio na Audi 80 B2.
25.01.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:03
Kiedy w świecie rajdów samochodowych nikt nie myślał o ograniczeniach mocy, a bezpieczeństwo znajdowało się na drugim planie, królował model Audi quattro. Ze Stigiem Blomqvistem i Walterem Röhrlem za kierownicą auto wygrywało rajd po rajdzie. Audi nie zaprzepaściło tego sukcesu i w roku 1980 na targach w Genewie pokazało cywilny sportowy model quattro oraz model Coupé, bazujące bezpośrednio na Audi 80 B2.
Model Coupé był bliźniaczo podobny do znacznie droższego quattro, jednak początkowo brakowało mu napędu na cztery koła oraz naprawdę mocnych turbodoładowanych silników. Pozostał jednak nietuzinkowy wygląd (tylko szczegółami różniący się od quattro) i genialna namiastka rajdowej legendy, dostępna dla szerszej grupy odbiorców.
Samochód oferowany był z wieloma jednostkami napędowymi: od podstawowych 1,6 i 1,8 l aż do genialnych, mocnych silników pięciocylindrowych o wyjątkowym brzmieniu. W najmocniejszych wersjach auto potrafiło rozpędzać się do 100 km/h w około 8,5 s i pędzić ponad 200 km/h. I to wszystko w latach 80., kiedy samochody były sporo wolniejsze niż obecnie.
Auto miało niewielką masę własną (co tłumaczyło jego świetne osiągi) i dobrze się prowadziło. Dzięki pokrewieństwu ze standardowym modelem 80 koszty eksploatacji nie były nadmiernie wysokie.
Rok 1984 to również czas zmian tego modelu. Na jesieni zaprezentowano wersję po faceliftingu. Zmienił się nieco wygląd auta: zastosowano lekko pochylone reflektory oraz osłonę chłodnicy. Wprowadzono nowy przedni zderzak, który miał zintegrowane kierunkowskazy i halogeny. Nowe były także plastikowe osłony progów, a także duży tylny spojler z modelu quattro.
Modyfikacje nadwozia pozwoliły na uzyskanie dobrego jak na ówczesne czasy współczynnika oporu powietrza Cx równego 0,36. Zmiany obejmowały również rozwiązania techniczne. Rozszerzono paletę silnikową, wprowadzając m.in. nowy wariant silnika 1,8 – GT o mocy 112 KM, oraz zmieniono najmocniejszą jednostkę o objętości skokowej 2,2 l, mającą teraz moc 136 KM.
Z oferty wykreślono natomiast najsłabszy silnik 1,6 l, który nie do końca pasował do sportowego wizerunku modelu. Warto zauważyć, że wiele jednostek dostępnych było również z katalizatorem o mocach nieco niższych niż opisywane. Modyfikacje objęły również wnętrze pojazdu, które zostało unowocześnione i dostało nową deskę rozdzielczą.
Ciekawą wersją od czasu przeprowadzenia liftingu było Coupe GT. Występowało ono z silnikami o pojemnościach 1,8, 1,9, 2,0 oraz 2,2 l, różniło się elementami stylistycznymi oraz wyposażeniem. Standardowe były przednie i tylne sportowe fotele, spojler przedni, obrotomierz oraz aluminiowe felgi w rozmiarze 13 cali. Stosowano również specjalny wzór tapicerki oraz tablicę rozdzielczą z bardziej prestiżowego modelu 90.
Wisienką na torcie była zaprezentowana we wrześniu 1984 wersja quattro (typ 85). W przeciwieństwie do modelu Audi quattro wersja quattro była po prostu modelem 80 B2 Coupe z napędem na cztery koła. Najczęściej montowano silnik 2,2 l, a mechanicznie auto było połączeniem modelu Coupé i sedana w wersji quattro, z którego zaczerpnięto układ napędowy.
Zaadaptowano przednie zawieszenie z wersji GT, zastosowano z przodu tarcze o średnicy 256 mm oraz inne przełożenia skrzyni biegów. Zmieniono także nastawienia sprężyn i amortyzatorów. Standardowo stosowano felgi aluminiowe w rozmiarze 14 cali (w opcji nawet 15 calowe).
We wnętrzu zawitał LED-owy wyświetlacz napędów oraz przycisk blokady mechanizmu różnicowego. Z zewnątrz auto obklejono emblematami quattro, a na tylnej szybie umieszczono elementy grzejne w kształcie napisu „quattro”, co dało w zimie ciekawy efekt. W sumie wyprodukowano jedynie 8000 egzemplarzy tej wersji.
Niestety, dziś wiele egzemplarzy tego pięknego modelu stoi zapomniane na parkingach i niszczeje. Duża część z nich nie miała łatwego życia – kiedyś był to jeden z tańszych, używanych pojazdów sportowych, chętnie wykorzystywany do amatorskich rajdów - stąd wiele egzemplarzy zostało zajeżdżonych lub po prostu rozbitych.
Jednak można znaleźć pojedyncze oferty sprzedaży – zwykle są to auta do remontu blacharskiego (korozja) i mechanicznego (częste stosowanie najprostszych instalacji gazowych). Białymi krukami są auta pasjonatów stowarzyszonych w klubach Audi i modelu 80/90.
Niekiedy można natrafić na ofertę sprzedaży auta w niemal perfekcyjnym stanie technicznym. Trzeba tylko rozgraniczyć takie samochody na dwie kategorie: pierwsza to egzemplarze zachowane w stanie oryginalnym, a druga to te znaczenie zmodyfikowane, zarówno stylistycznie, jak i technicznie.
Przy niewielkim wkładzie finansowym można stać się dumnym posiadaczem potomka rajdowej legendy, który zadziwi niejedno współczesne auto. Będzie też świetną lokatą kapitału - te auta będą już tylko zyskiwać na wartości.
Zobacz także: