Wyrok TSUE oznacza, że nauka jazdy może podrożeć. Niektóre ośrodki na to czekają
W niemieckim sporze pomiędzy szkołą jazdy a fiskusem wydano wyrok, który może przesądzić o cenach kursów na prawo jazdy także w Polsce. Mogą one znacznie podrożeć, choć niektóre ośrodki nie tylko nie widzą w tym problemu, a wręcz czekają na taką zmianę.
22.03.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:30
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie niemieckiej szkoły jazdy A & G Fahrschul-Akademie GmbH. Chodziło o zwolnienia z podatku VAT od określonych czynności o charakterze kształcenia publicznego, jakim jest - zdaniem szkoły - kurs na prawo jazdy. TSUE uznał, że choć jest to działalność edukacyjna, to nie jest ona prowadzona w interesie publicznym, więc też nie jest podstawą do zwolnienia z VAT-u.
Podobna sytuacja jest w Polsce
Obecnie w Polsce kursy na prawo jazdy wszystkich kategorii poza kat. A (na motocykle) są zwolnione z VAT-u ze względu na edukacyjny charakter usługi.
Niemiecki wyrok jest jednak wiążący dla wszystkich państw Unii Europejskiej, w tym dla Polski. Warto pamiętać, że Ministerstwo Finansów było do tej pory innego zdania i zgadzało się na zwolnienia z VAT-u. Czy to się zmieni? Ministerstwo jeszcze nie wydało oświadczenia w sprawie wyroku TSUE.
Jeśli trzeba będzie dostosować przepisy podatkowe do wyroku, to niebawem może się sporo zmienić. Ceny kursów muszą podrożeć przynajmniej o stawkę podatku, ale z drugiej strony, przedsiębiorcy będą mogli odliczyć VAT od zakupionego sprzętu, m.in. samochodów.
Nie tylko "plus VAT"
Koszt szkolenia na kierowców może wzrosnąć bardziej niż o stawkę VAT. Potrzebna będzie bowiem odpowiednia obsługa księgowa i prowadzenie dokumentacji. Są jednak takie ośrodki, które po zniknięciu zwolnień będą miały prostszą, bo ujednoliconą księgowość.
Nie bez znaczenia będzie jednak zabezpieczenie środków na opłatę tego podatku, a przecież nierzadko kursy opłacane są na raty.
Niektóre szkoły nie mogą się doczekać
Jak wpłynęłoby wprowadzenie podatku VAT na szkolenia kierowców? Na pewno kursy podrożeją, ale czy przypadkiem szkoły nie zyskają więcej na odliczeniach?
– Na pewno kursanci na tym stracą, ale szkoły raczej nie widzą w tym problemu – komentuje dla nas tę kwestię Piotr Rucki ze szkoły Elmol w Warszawie. – Jak wpłynie to finansowo na szkoły, tego jeszcze nie wiemy, bo nie liczyliśmy. Ale z rozmów z osobami, które prowadzą ośrodki z wyższymi kategoriami, np. ciężarówkami, wynika że oni nie mogą się VAT-u doczekać.
Podobnie jak przedsiębiorcy wysyłający swoich pracowników na dodatkowe szkolenia, którzy chcieliby dostać fakturę VAT. Inna sprawa, że niektóre szkolenia na samochody ciężarowe obwarowane są innymi przepisami i podlegają pod zwolnienia ze względu na publiczny charakter edukacyjny – szkolenia zawodowe.
– Tam, gdzie jest potrzebny sprzęt kosztujący kilkaset tys. zł, jak przy szkoleniach praktycznych, VAT będzie dla nas korzystny – mówi Paweł Żuchowski prowadzący Ośrodek Szkolenia Zawodowego ABC Szkolenia. – Jednak przy kursach teoretycznych już niekoniecznie. Dla mnie jako przedsiębiorcy ważne jest, by rynek był jednolity. Jeśli wszyscy będą płacili VAT to dobrze, jeśli wszyscy będą zwolnieni, też dobrze. Byle nie było sytuacji, że mój konkurent ze względów podatkowych robi to samo i jest zwolniony, a ja nie mogę być, przez co muszę mieć wyższe ceny.
Na chwilę obecną czekamy na reakcję Ministerstwa Finansów, które twierdzi, że za wcześnie jeszcze by to komentować.