Wypadki supersamochodów w Polsce

Superauto, supermoc i superodpowiedzialność często wymagająca super umiejętności od kierowcy. Niestety nie wszyscy na naszych drogach radzą sobie z kosztującymi krocie samochodami. Oto przykłady z dwóch ostatnich lat.

Koenigsegg
Koenigsegg
Bartosz Pokrzywiński

15.11.2013 | aktual.: 08.10.2022 09:59

Porsche 911 w Katowicach

Porsche 911
Porsche 911© rmf24.pl

Mało kto wie o tym, że protoplastą i jednocześnie pradziadkiem Porsche jest Volkswagen Garbus, który przecież powstał na zlecenie Adolfa Hitlera. Oba auta napędzane są silnikami umieszczonymi za tylną osią i napędzane są na tył, a autorem obu projektów są członkowie dynastii Porsche.

Nie tak dawno, bo w październiku tego roku przepiękne białe Porsche 911 Cabriolet uderzyło w autobus w Katowicach. W zdarzeniu uczestniczył także biały Saab, który najprawdopodobniej był sprawcą kolizji. W wypadku ranne zostały cztery osoby, które natychmiast przewieziono do szpitala.

Porsche, które uderzyło w autobus to 911 generacji 997, które właśnie wychodzi z produkcji. W podstawowej wersji 911 Carrera, auto było napędzane sześciocylindrową jednostką typu bokser o pojemności 3,6 l i mocy 325 KM, a po faceliftingu w 2008 roku 345 KM. W rezultacie auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 5 s oraz osiąga prędkość maksymalną blisko 290 km/h.

Porsche 911
Porsche 911© sfora.pl

Koenigsegg w Poznaniu

Koenigsegg
Koenigsegg

W lipcu tego roku w naszym kraju odbywała się impreza Gran Turismo Polonia, na którą przyjechało mnóstwo egzotycznych samochodów. Niestety zarówno organizacja imprezy oraz umiejętności niektórych kierowców nie stały na najwyższym poziomie.

Przez kilka dni na początku lipca tego roku w mediach głośno było na temat wypadku żółtego Koenigsegga prowadzonego przez norweskiego kierowcę. Podczas przejazdu pokazowego w Poznaniu kierowca stracił panowanie nad pojazem i wjechał w tłum. W całym zdarzeniu rannych zostało aż 15 osób, w tym 4 ciężko ranne.

Koenigsegg CCR prowadzony przez Norwega to już nie super, ale hipersamochód. Pojazd napęzdany jest centralnie umieszczonym silnikiem V8 o pojemności 4,7 l, który generuje niewiarygodną wręcz moc 816 KM. W rezultacie ten potwór przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,2 s oraz rozpęzda się do prędkości maksymalnej 388 km/h.

Koenigsegg CCR Crash @ Gran Turismo 2013 Poznań Wypadek

Ferrari California na A2

Ferrari California
Ferrari California

W 2008 roku Ferrari stwierdziło, że na rynku pozostała jeszcze jedna nisza, całkowicie nietknięta przez legendarną włoską markę. Wtedy też postanowiono skonstruować auto, które zostanie pokochane przez klientów w Stanach Zjednoczonych, ekskluzywnego rywala dla Aston Martina Vanquisha Volante czy nawet wielbionego tam Chevroleta Corvette.

Tak właśnie powstało Ferrari California z silnikiem umieszczonym z przodu, napędem na tylną oś oraz sztywnym składanym dachem umożliwiającym cieszenie się promieniami słonecznymi oraz wiatrem we włosach w piękne letnie dni. Niestety nie wszystkim dane jest opanować pojazd napędzany silnikiem V8 o pojemności 4,3 l i mocy 460 KM oraz 485 Nm momentu obrotowego.

Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,9 s oraz prędkość maksymalna 310 km/h są ponad siły niektórych kierowców. Jeden z nich przekonał się o tym na autostradzie A2 we wrześniu tego roku. Za kierownicą siedział bułgarski kierowca, który nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i rozbił warte ponad 800 000 zł auto.

Wypadek Ferrari na autostradzie A2

Lamborghini Gallardo w Sopocie

Lamborghini Gallardo
Lamborghini Gallardo© superauto24.se.pl

Dwa obszyte skórą fotele kubełkowe, niemal leżąca pozycja za kierownicą oraz wszechobecne logo Lamborghini z wściekłym bykiem zdolnym w każdej chwili stratować czarnego konia w logo Ferrari.

Paradoksalnie jednak Lamborghini Gallardo jest cywilizowanym superautem, gdyż pomimo wściekłej jednostki V10 warczącej za plecami i generującej moc, która niezależnie od wersji wynosi zawsze ponad 500 KM, może być ono wyposażone w napęd na cztery koła. Teoretycznie więc Gallardo powinno być łatwe do opanowania nawet dla niezbyt doświadczonych kierowców.

Pomimo tego w marcu tego roku w Sopocie, żółte Lamborghini Gallardo na niemieckich numerach rejestracyjnych prowadzone przez 38-letniego obywatela Niemiec, zjechało z drogi na chodnik i potrąciło rowerzystę. Zarówno kierowca Lamborghini jak i rowerzysta zostali błyskawicznie przewiezieni do szpitala. Powodem tego wypadku była nadmierna prędkość.

Lamborghini Gallardo
Lamborghini Gallardo© motoryzacja.interia.pl

Lamborghini Murcielago we Wrocławiu

Lamborghini Murcielago
Lamborghini Murcielago© kmpsp.wroclaw.pl

Dokładnie 9 września 2012 roku około godziny 16:30 część Wrocławia, a dokładniej tunel pod pałacem Dominikańskim, był sparaliżowany. Wszystko za sprawą kierowcy Lamborghini Murcielago, a więc pełnoprawnego hiperauta włoskiej marki.

Nie każdy potrafi zapanować nad gigantycznym bykiem z Saint'Agata Bolognese napędzanym jednostką V12 o pojemności 6,5 l generującą w zależności od wersji 640, 650 lub nawet 670 KM. Auto bez trudu rozpędza siędo prędkości 330 km/h i przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 4 sekund.

Na szczęście w wypadku Lamborghini Murcielago we Wrocławiu nikomu nie stało się nic poważnego.

wypadek lamborghini wroclaw 09.09.2012

Audi R8 V10 Spyder w Sieradzu

Audi R8 V10
Audi R8 V10

W zeszłym roku w Sieradzu doszło do tragicznego zdarzenia z udziałem Audi R8 V10 Spyder, czyli prawdziwego egzotyka na polskich drogach. Kierowca bestii z Ingolstadt potrącił 84-letniego mężczyznę, który na skutek wypadku zmarł.

Kierowcą Audi R8 V10 Spyder był 39-letni mężczyzna, któremu towarzyszyła pasażerka, obie osoby były trzeźwe i po wypadku także zostały przewiezione do szpitala z niegroźnymi pobrażeniami, bowiem po uderzeniu kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu po czym dachował.

Audi R8 zostało poważnie uszkodzone, co doskonale widać na zdjęciach. Auto napędzane jest centralnie umieszczoną jednostką V10 o pojemności 5,2 l. Silnik generuje zawrotną moc 525 KM, która trafia na obie osie sprawiając, że przekroczenie bariery 300 km/h za kierownicą dwumiejscowego roadstera nie stanowi żadnego problemu.

Audi R8 V10
Audi R8 V10

Ferrari FF na A4

Ferrari FF
Ferrari FF© Przemek/TVN Kontakt24

W maju zeszłego roku ruch na autostradzie A4 musiał zostać na jakiś czas wstrzymany. O godzinie 19:23 dokładnie 28. maja straż pożarna dostała zgłoszenie o tym, że na autostradzie A4 płonie samochód.

Po przybyciu na miejsce okazało się, że jest to przepiękne, czerwone Ferrari FF, czyli czteromiejscowe GT i jednocześnie pierwsze auto z Maranello z napędem na cztery koła. Niestety, kiedy służby dojechały już na miejsce ogień strawił niemal całe auto, które warte było nawet 1,5 miliona złotych.

Ferrari FF to czteromiejscowe GT napędzane umieszczoną z przodu jednostką V12 o pojemności 6,3 l generującą moc 660 KM oraz aż 683 Nm momentu obrotowego. W rezultacie auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,7 s oraz rozpędza się do niewiarygodnej wprost prędkości 335 km/h.

Rozbite Lamborghini Gallardo Nero na Modlińskiej.

Kolejne Lamborghini Gallardo, tym razem w wersji z nadwoziem typu Spyder, czyli z miękkim brezentowym dachem. Co więcej, ta konkretna odmiana to wersja Nera, która charakteryzuje się lakierem w kolorze głębokiej czerni.

Łącznie powstało tylko 185 sztuk takich Gallardo, a ceny rozpoczynały się od 165 000 euro. Jednak posiadanie tak wyjątkowego auta nie upoważnia właściciela do wymuszania pierwszeństwa przejazdu, a właśnie to było przyczyną tego wypadku w którym ucierpiały jeszcze dwa inne pojazdy.

Dodge Viper w Warszawie

Dodge Viper
Dodge Viper

W święto niepodległości, a więc kilka dni temu w Warszawie doszło do kolejnego wypadku, tym razem z udziałem amerykańskiej bestii z silnikiem V10, czyli Dodge'a Vipera.

Auto z tylnym napędem i mocą przeszło 500 KM straciło przyczepność na ulicy Chełmżyńskiej, uderzyło w ogrodzenie i dachowało. Dwie osoby jadące Viperem zostały ranne.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)