Wykryje wycięty DPF i "lejące" wtryski. Kierowcy gratów mają przechlapane

Sprzęt używany przez Stacje Kontroli Pojazdów nie jest w stanie wykryć, czy właściciel usunął ze swojego auta filtr DPF. Dyskusyjne są też pomiary dokonywane przez policję. Rozwiązaniem jest miernik cząstek stałych, o którym stało się głośno na Targach Techniki Motoryzacyjnej w Poznaniu.

Nawet zajrzenie pod samochód nie zawsze daje jednoznaczną odpowiedźNawet zajrzenie pod samochód nie zawsze daje jednoznaczną odpowiedź
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński / materiały prasowe firmy MAHLE
Mateusz Lubczański

Wycięty filtr DPF nie zawsze objawia się chmurą sadzy za samochodem z silnikiem Diesla. Zawsze jednak w takim scenariuszu auto emituje szkodliwe cząsteczki o rozmiarach 2,5 i 10 mikrometrów. To cząstki niespalonego węgla, które odpowiadają za powstawanie smogu, a wraz ze związkami azotu i siarki powodują problemy z płucami i układem krążenia.

Niestety, sprzęt wykorzystywany przez SKP nie jest w stanie wykryć tak małych cząstek. Policyjne dymomierze, według analizy Najwyższej Izby Kontroli, również się nie spisują. Mierzą poziom zadymienia, a na wyniki badania ma wpływ np. temperatura otoczenia. Jeśli chcielibyśmy porządnie zbadać auto, trzeba byłoby udać się do laboratorium.

Rozwiązaniem ma być urządzenie MAHLE Emission PRO PMU 400. Wykorzystuje ono metodę CPC (Condensation Particle Counter) opartą o zjawisko kondensacji. Taka precyzyjna metoda wykorzystywana jest do np. homologacji pojazdów. To oznacza, że można określić nawet czy samochód spełnia wybraną normę czystości spalin Euro.

Urządzenia tego typu są już obowiązkowe na Stacjach Kontroli Pojazdów w Belgii i Holandii. – Widzimy, że na rynku niemieckim takie przepisy też są procedowane – mówi w rozmowie z portalem warsztat.pl Michał Kotarak, dyrektor handlowy ds. wyposażenia warsztatów i Stacji Kontroli Pojazdów w firmie Sosnowski.

W Polsce sprzęt otrzymał złoty medal na Targach Techniki Motoryzacyjnej w Poznaniu. Jednak na razie diagności walczą od lat o podniesienie stawki za obowiązkowe badanie techniczne, więc zmiana wymaganego oprzyrządowania na razie nie wchodzi w grę.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów