100 euro mandatu za jazdę bez celu. Niemcy mają dość

Sportowe samochody na ulicy w Hanowerze i nieoznakowane radiowozy niemieckiej policji
Sportowe samochody na ulicy w Hanowerze i nieoznakowane radiowozy niemieckiej policji
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Dyrekcja Policji w Hanowerze

05.09.2024 08:16, aktual.: 05.09.2024 16:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeżeli zatrzyma cię niemiecki policjant i nie masz logicznego wytłumaczenia na to, dlaczego jeździsz samochodem bez celu tam i z powrotem, grozi ci mandat w wysokości 100 euro. Dodatkowo, jeśli funkcjonariusz uzna, że generujesz przy tym nadmierny hałas, kara może wzrosnąć o kolejne 80 euro.

Niemiecka policja zaostrzyła działania wobec tzw. "pozerów samochodowych" – najczęściej młodych kierowców pragnących zaimponować swoimi sportowymi autami. Tacy kierowcy zazwyczaj krążą po miejskich centrach, a ich samochody często wydają głośne dźwięki. Chcą pochwalić się swoimi autami oraz zwrócić na siebie uwagę, ale ich zachowanie zakłóca spokój lokalnych mieszkańców, spacerowiczów oraz gości restauracyjnych ogródków, którzy nie podzielają fascynacji hałaśliwymi silnikami.

Niemieckie przepisy traktują taki sposób użytkowania samochodów jako wykroczenie. "Bezcelowe jeżdżenie w tę i z powrotem w obszarze zabudowanym jest zabronione, jeśli jest to dokuczliwe dla innych" (30. paragraf Straßenverkehrsordnung – StVO). Nie jest jednak jednoznacznie określone, ile razy trzeba przejechać ten sam odcinek drogi, aby zasłużyć na mandat – to zależy od oceny policjanta. Jeżeli funkcjonariusz zatrzyma kierowcę do kontroli i nie otrzyma sensownego wytłumaczenia powtarzalnej jazdy, nałoży mandat w wysokości 100 euro.

Dodatkowo, jeśli kierowca generuje nadmierny hałas podczas jazdy w terenie zabudowanym – na przykład poprzez jazdę na niskim biegu, przegazówkę czy gwałtowne zmiany biegów generujące wysokie obroty silnika – grozi mu kara w wysokości 80 euro, niezależnie od tego, czy trasę pokonywał celowo, czy bez celu.

Specjalistyczne oddziały policji w dużych niemieckich miastach szczególnie zwracają uwagę na hałasujące pojazdy. Patrolują ulice nieoznakowanymi radiowozami, zatrzymują sportowe i modyfikowane auta do rutynowych kontroli oraz mierzą głośność wydechów za pomocą sonometrów. Za korzystanie z wydechów przekraczających normy hałasu można stracić dowód rejestracyjny – nawet jeżeli modyfikacja jest legalnie wpisana w dokumenty samochodu.

Warto mieć to na uwadze podczas wizyty u naszych zachodnich sąsiadów. Latem policja otrzymuje więcej zgłoszeń dotyczących hałasujących "pozerów" i podchodzi do tego problemu bardziej rygorystycznie. Mimo że Niemcy są miłośnikami motoryzacji, posiadają znakomite drogi i na wielu autostradach brak ograniczeń prędkości, równie silnie cenią sobie ciszę i porządek publiczny.

mandatniemcyhałas