Wszędzie dobrze... ale Ferrari jest blisko!
Przed tym weekendem wyścigowym Ferrari zapowiadało, że powróci na szczyt i w tym roku zdobędzie tytuł mistrza świata. Ni stąd, ni zowąd czerwone bolidy błyszczały wcześniej w sesjach treningowych i w dzisiejszych kwalifikacjach utrudniały zadanie Red Bullom. Fernando Alonso zabrakło tylko 2 tysięcznych sekundy do Pole Position!
24.07.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:43
Przed tym weekendem wyścigowym Ferrari zapowiadało, że powróci na szczyt i w tym roku zdobędzie tytuł mistrza świata. Ni stąd, ni zowąd czerwone bolidy błyszczały wcześniej w sesjach treningowych i w dzisiejszych kwalifikacjach utrudniały zadanie Red Bullom. Fernando Alonso zabrakło tylko 2 tysięcznych sekundy do Pole Position!
Po wczorajszych deszczowych treningach i przygodach kilku zawodników, wszyscy już na samym początku Q1 wyjechali na tor, w obawie przed późniejszymi problemami. Nie trzeba było na nie długo czekać, już w szóstej minucie pierwszej części czasówki swoje szanse zaprzepaścił Vitantoniu Liuzzi, który rozbił bolid na jednym z zakrętów.
Rekordowe okrążenia ustanawiał Fernando Alonso, do którego zbliżali się Sebastian Vettel i Felipe Massa. Druga część czasówki przebiegła bez większych problemów, niestety po raz kolejny nie spisał się Michael Schumacher, który w przeciwieństwie do swojego partnera z zespołu, Nico Rosberga, nie dostał się do Q3.
Przed rozpoczęciem decydującej części kwalifikacji jasne było, że Robert Kubica, którego bolid nie miał żadnych ulepszeń, może walczyć dopiero o 6-7 pozycję, tuż za Ferrari, McLarenami i Red Bullami. Tak też się stało, od początku w Q3 tempo dyktował Fernando Alonso, którego czas w ostatnim okrążeniu pobił Sebastian Vettel, jednak Alonso był w tym czasie na bardzo szybkim okrążeniu. Gdyby nie zepsuty trzeci sektor, Hiszpan startowałby do jutrzejszego wyścigu z pierwszego pola, a tak zaledwie o 2 tysięczne sekundy przegrał z występującym przed własną publicznością Vettelem.
Robert po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych kierowców w stawce. Mimo niedomagań sprzętowych, Kubica cały czas utrzymuje równe tempo.
Pierwsza linia - 1. Vettel 2. Alonso
Druga linia - 3. Massa 4. Webber
Trzecia linia - 5. Button 6. Hamilton
Czwarta linia - 7. Kubica 8. Barrichello
Piąta linia - 9. Rosberg 10. Hulkenberg
Schumacher 11, Pietrow 13.