Warszawska Straż Miejska wybiera mistrzów parkowania. Głosowanie odbywa się na Twitterze

Pod koniec stycznia 2020 roku stołeczna straż miejska ruszyła z akcją "Mistrz Parkowania". W mediach społecznościowych publikuje zdjęcia niewłaściwie zostawionych aut. Teraz ruszyła kolejna część układanki - wystartowało pierwsze głosowanie na mistrza miesiąca. Kandydatów jest czterech.

Każdego miesiąca, z wykonanych zdjęć źle zaparkowanych aut, internauci będą wybierać "mistrza"
Każdego miesiąca, z wykonanych zdjęć źle zaparkowanych aut, internauci będą wybierać "mistrza"
Źródło zdjęć: © fot. Straż Miejska
Filip Buliński

05.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:24

Warszawska Straż Miejska dostaje dziennie średnio 1086 zgłoszenia o naruszeniu przepisów ruchu drogowego, z czego aż 90 proc. dotyczy nieprawidłowego parkowania. Notorycznie zablokowane części jezdni, zasłonięte do granic możliwości przejścia dla pieszych, a nawet nieprzejezdne trasy tramwajowe nie są niczym nowym w stołecznym krajobrazie.

Tak parkujący kierowcy często nie zdają sobie sprawy, jakie zagrożenie niesie za sobą np. niezachowanie odpowiedniej odległości od przejścia dla pieszych czy skrzyżowania. W najlepszym przypadku groźnie wyglądające sytuacje podsumowane zostają piskiem opon i przenikliwym dźwiękiem klaksonu. Nie brakuje jednak zdarzeń, które kończą się poważnymi obrażeniami.

Powody do niepokoju daje też rosnący trend statystyk. W 2019 roku Straż Miejska otrzymała o 6 proc. więcej zgłoszeń (396 tys.) niż w roku poprzednim. Na wniosek funkcjonariuszy usunięto blisko 23,5 tys. pojazdów, czyli o 14 proc. więcej niż w 2018 r.

Stołeczna Straż Miejska postawiła na nowy sposób walki z nieprawidłowo zaparkowanymi pojazdami. Akcja "Mistrzowie parkowania" polega na regularnym publikowaniu na Twitterze zdjęć nieprawidłowo zaparkowanych aut, które zobaczyli patrolujący Warszawę funkcjonariusze. Pod koniec miesiąca z prezentowanych fotografii internauci mogą zagłosować na "mistrza parkowania" z danego okresu. Pierwsze takie głosowanie rozpoczęło się 4 marca.

  • Pomysł zrodził się tak naprawdę z reakcji mieszkańców na takie zachowanie, bo nawet 90 proc. zgłoszeń pochodzi właśnie od nich – mówi Jerzy Jabraszko z biura prasowego stołecznej Straży Miejskiej. – Chcemy pokazać, że strażnicy podczas patroli natrafiają na sytuacje, w których ciężko w ogóle uwierzyć, że ktoś wpadł na pomysł, by tak zaparkować samochód – dodaje.

– Bardzo istotny w całej akcji jest element edukacyjny, który w pewien sposób ma zawstydzić kierowcę łamiącego przepisy. Być może następnym razem zastanowi się dwa razy nad swoim postępowaniem. A nawet jeśli reakcje internautów nie będą miały wpływu na jego zachowanie, to istnieje duża szansa, że zdjęcie zobaczy ktoś z bliskiego kręgu znajomych lub rodziny i w odpowiedni sposób zareaguje, skłaniając kierowcę do zmiany – wyjaśnia.

Na razie warszawska Straż Miejska nie planuje w podobny sposób skupiać się na innych wykroczeniach popełnianych przez kierowców. Z uwagi na krótki czas od początku akcji, trudno jest też określić, czy faktycznie przynosi ona efekty, jednak rzecznik prasowy Straży Miejskiej twierdzi, że odzew jest bardzo duży.

– Od jakiegoś czasu można zauważyć, że rośnie świadomość i wrażliwość ludzi na takie wykroczenia. Podobnie jeszcze jakiś czas temu było z zatrzymaniem obywatelskim np. pijanego kierowcy. Dziś ludzie bardzo często reagują na niepokojące zachowania ze strony innych użytkowników drogi. Mieszkańcy zaczynają mieć powoli dosyć sytuacji, w której nie mogą przejść z wózkiem po chodniku czy boją się o swoje zdrowie podczas wchodzenia na pasy, bo ktoś parkując zasłonił widoczność – komentuje Jerzy Jabraszko.

Podkreśla, że każdy kierowca jest też pieszym i z całą pewnością jako niezmotoryzowany spotkał się z sytuacjami, gdzie nieprawidłowo zaparkowane samochody utrudniały sprawne i bezpieczne poruszanie się. Jeśli nie będziemy wyraźnie sprzeciwiać się takiemu zachowaniu, łamiący przepisy będą z czasem coraz śmielej parkować w miejscach zupełnie do tego nieprzeznaczonych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)