Volkswagen Scirocco 2,0 TSI DSG Shark - ponad przeciętnością [test autokult.pl]
Przez wiele lat Volkswagen oferował wyłącznie dosyć zwyczajne samochody. Nawet limuzyna Phaeton wydawała się niewyszukana. W 2008 roku ktoś postanowił to zmienić. Do życia przywrócono model Scirocco. Nie wiem, kto to był, ale za tę decyzję powinien dostać awans.
15.10.2012 | aktual.: 18.04.2023 13:27
Volkswagen Scirocco 2,0 TSI DSG Shark - test
Przez wiele lat Volkswagen oferował wyłącznie dosyć zwyczajne samochody. Nawet limuzyna Phaeton wydawała się niewyszukana. W 2008 roku ktoś postanowił to zmienić. Do życia przywrócono model Scirocco. Nie wiem, kto to był, ale za tę decyzję powinien dostać awans.
Powie Wam to każdy, kto - podobnie jak ja - nie jest fanem marki Volkswagen. Przyznam szczerze, że auta z Wolfsburga nigdy szczególnie mnie nie pociągały. Jednak gdy zobaczyłem nowe Scirocco, pomyślałem, że niemiecka marka zasługuje na to, by dać jej szansę. Już na pierwszy rzut oka widać, że styliści zadbali o to, żeby oprócz znakomitych podzespołów, które wspólnymi siłami pracują na podstawowe odczucia odbierane wszystkimi zmysłami, Scirocco dawało kierowcy jeszcze odrobinę więcej – emocje już od pierwszego spojrzenia.
Przed nadejściem Scirocco nie powiedziałbym tego prawdopodobnie o żadnym ówcześnie produkowanym Volkswagenie. Chociaż wszystkie zasługują na wysokie noty za technikę ukrytą pod ich mniejszymi i większymi nadwoziami, to przez wiele lat producent z Wolfsburga nie miał w swojej gamie samochodu, który byłby tak pociągający jak Scirocco.
Chociaż to hatchback, to wizualnie jest on dalekim kuzynem nadwozia coupé. Zawdzięcza to pochylonemu do przodu tyłowi i specyficznie poprowadzonemu słupkowi C. Dynamikę nadwoziu zapewniają górna i dolna krawędź okien, które im bardziej oddalają się od frontowej części auta, tym bardziej zbliżają się do siebie. Pazur nadają Scirocco również agresywne przednie światła oraz szeroka paszcza, która zjada każdy samochód, który nie ustąpi miejsca na lewym pasie.
Charakter tego auta kusi do jazdy, która sprawia, że to właśnie lewa strona drogi jest wybierana najczęściej. Jednak nie tylko autostrada jest żywiołem żwawego Scirocco. Nie da się nie zauważyć, że fotele zostały dobrane tak, by przy możliwie dobrym trzymaniu bocznym nie traciły nic na wygodzie używania. To dobrze, bo Scirocco to na dobrą sprawę auto dosyć uniwersalne. Chociaż jest samochodem dynamicznym, to jest jednocześnie bardzo cywilizowany.
Na brzegach siedzeń znajduje się skóra, a wewnętrzna część boczków, ta, która odpowiedzialna jest za trzymanie, pokryta jest łatami z Alcantary. Żałuję, że Volkswagen nie zdecydował się użyć tego materiału również na siedzisku i oparciu. Wyglądałoby to lepiej niż siateczkowa tapicerka.
Czteromiejscowe wnętrze Scirocco nie jest stworzone do jazdy z kompletem pasażerów. Dwie osoby z tyłu będą jechać wygodnie, pod warunkiem że nie będą zbyt wysokie. Tylne fotele są wyprofilowane na tyle dobrze, że ostrzejsza jazda w zakrętach nie powoduje wypadania pasażerów przez okna.
Przyznam szczerze, że po ekscytacji, jaką serwuje zewnętrzna część nadwozia, spodziewałem się czegoś więcej po desce rozdzielczej. Nie zrozumcie mnie źle – nie lepszego, bo jest ona dobra – poprawnie spasowana, materiały są niezłej jakości, ergonomia stoi na znakomitym poziomie. Jednak po samochodzie szczycącym się sportowym zacięciem zazwyczaj oczekuje się chociaż zaakcentowania tego również na desce rozdzielczej. W Scirocco mi tego zabrakło. Na pocieszenie można zamówić szyberdach, w który wyposażony był mój egzemplarz. Odstraszać może tylko cena – 3360 zł.
Oprócz uchylnego, szklanego dachu testowane przeze mnie Scirocco wyposażone było również w nawigację satelitarną z dotykowym ekranem obsługującym także wiele innych systemów auta, w tym dobre audio. Volkswagen w swojej ofercie dla Scirocco ma prawdopodobnie wszystko, czego można oczekiwać od nowoczesnego samochodu tego segmentu. Podejrzewam, że każdy znalazłby konfigurację dla siebie. Chętnych zapraszam do konfiguratora Volkswagena.
To jednak nie gadżety są w tym samochodzie najważniejsze. Dynamicznie ukształtowane nadwozie skrywa 2-litrowe serce napędzane benzyną, adaptacyjne zawieszenie oraz znakomity automat DSG. Wymieniłem te trzy rzeczy jednym tchem i, prawdę mówiąc, nie wiem, od czego teraz zacząć. Każda z nich spisała się na medal.
Niech będzie – silnik. Jest nim 2-litrowy motor TSI o mocy 210 KM i momencie obrotowym wynoszącym 280 Nm. Kultura pracy tej jednostki powinna przypaść do gustu każdemu. Na niskich obrotach jest stosunkowo dyskretny, a zmuszony do wyciśnięcia z siebie ostatnich potów, z lekko basowym pomrukiem pozwoli zostawić w chmurze kurzu resztę aut na ulicy. Chociaż jego charakterystyka i brzmienie nie są męczące przy wolnej jeździe, to z większą przyjemnością podczas testu jeździłem nim dynamicznie. Scirocco zdecydowanie nie jest autem, które mimo zapasu mocy zachęca do delikatnego toczenia się po ulicach. Auto prowokuje do tego, by naciskać na pedał gazu chociaż odrobinę mocniej, niż życzyliby sobie tego ekolodzy.
Mam dla nich dobrą wiadomość. 2-litrowy turbodoładowany diabeł nie jest tak zachłanny na benzynę, jak można się spodziewać. Przy normalnej jeździe w mieście spala około 10,5 l/100 km. Oznacza to, że podana przez producenta wartość jest jak najbardziej prawdziwa. Raz udało mi się nawet w stołecznej dżungli osiągnąć wynik z dziewiątką z przodu, jednak nie sądzę, żeby na co dzień był on realnie osiągalny. Warto jeszcze dodać, że 2-litrowe TSI przy naprawdę ostrej jeździe spali znacznie więcej niż 10 l. 14 to nie problem, jednak - nie oszukujmy się – w zamian za tych kilka litrów benzyny więcej samochód dostarczy mnóstwo frajdy.
Nie będzie to jednak jedynie zasługa mocnego silnika. Nie byłby on nic wart, gdyby nie dobra przekładnia. W testowanym przeze mnie Scirocco zamontowano DSG. Płynne działanie skrzyni zapewniało komfort przy ospałej jeździe, a po wciśnięciu pedału przyspieszenia w podłogę dosyć szybko redukowała i nie pozwalała sile napędowej przestać pchać auto do przodu nawet na chwilę. Ciągłość przekazywania momentu obrotowego przez DSG w Scirocco zasługuje na pochwałę.
Dodatkową frajdę gwarantował tryb manualny skrzyni. Dzięki niemu można poczuć odrobinę więcej władzy nad samochodem, co w autach o charakterze Scirocco powinno być możliwe. Jest tak również za sprawą adaptacyjnej regulacji zawieszenia. Tryb Sport pozwala poczuć drogę wyczuwalnie lepiej. Po jego włączeniu usztywnia się również wspomaganie kierownicy, dzięki czemu odpowiedź układu kierowniczego na polecenia kierowcy jest bardziej zdecydowana. Najbardziej dynamiczny tryb zawieszenia umożliwia naprawdę dobrą komunikację na linii kierowca-samochód.
Na przeciwnym biegunie znajdują się ustawienia trybu komfortowego. Chociaż 18-calowe felgi i opony o niezbyt wysokim profilu wspólnymi siłami starają się dać kierowcy znać o każdej napotkanej nierówności, zawieszenie w trybie Comfort dosyć dobrze radzi sobie z tym grymaszącym duetem.
Wiele osób zgodnie twierdzi, że Scirocco to samochód dla młodej osoby. Ja uważam, że to po prostu auto dla każdego, komu marzy się dynamiczny hatchback i niekoniecznie interesują go względy praktyczne, takie jak rozmiar bagażnika czy jego wysokość progu załadunkowego. Scirocco to szybka maszyna stworzona od podstaw z myślą o dynamicznej jeździe. Cel został osiągnięty i jest wart wydania ponad 100 tys. zł.
- Dynamiczny silnik
- Bardzo dobrze pracująca skrzynia DSG
- Charakterystyka zawieszenia
- Atrakcyjny wygląd
- Mały bagażnik
- Brak sportowych akcentów na desce rozdzielczej
Zdjęcia wykonał Paweł Kaczor.
[h3]Zobacz inne testy samochodów marki Volkswagen![/h3]
Testowany egzemplarz: | Volkswagen Scirocco Shark | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | R4, Turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1974 cm3 | |
Stopień sprężania: | 9,6 | |
Moc maksymalna: | 210 KM przy 5300-6000 rpm | |
Moment maksymalny: | 280 Nm przy 1700-5000 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 105 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 6-stopniowa automatyczna | |
Typ napędu: | Przedni (FWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, wentylowane | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany | |
Średnica zawracania: | 11 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 235/45 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 235/45 R18 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Hatchback | |
Liczba drzwi: | 3 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,34 | |
Masa własna: | 1393 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 6,6 kg/KM | |
Długość: | 4256 mm | |
Szerokość: | 1810 mm | |
Wysokość: | 1404 mm | |
Rozstaw osi: | 2578 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1569/1575 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 55 l | |
Pojemność bagażnika: | 292 l | |
Specyfikacja użytkowa | ||
Ładowność maksymalna: | 442 kg | |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | 750 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny(*): | |
Przyspieszenie 0-80 km/h | 5,0 s | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 6,9 s | |
Prędkość maksymalna: | 255 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 10 l/100 km | 10,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 6 l/100 km | |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,5 l/100 km | |
Emisja CO2: | 174 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | Ok. 125 000 zł | |
Model od: | 84 590 zł | |
Wersja silnikowa od: | 101 490 zł |