VW Golf 2017 - mamy zdjęcia króla kompaktów po liftingu!
Volkswagen Golf siódmej generacji jest na rynku od 2012 roku. Od tego momentu konkurenci przedstawili swoje najnowsze generacje lub obecne poddane liftingowi. Z niemieckiej trójki pierwsze do kosmetyczki ustawiło się Audi A3, które właśnie debiutuje w salonach. Teraz gdy miejsce jest wolne poprawienie konturów twarzy zafunduje sobie Golf, pozostawiając Seata Leona samego w poczekalni. Przyjrzyjmy się zatem nowej twarzy króla klasy kompaktowej.
Lepsze jest wrogiem dobrego - to powiedzenie jest powszechnie znane i lubiane przez niemiecki koncern Volkswagen AG. Każda następna modernizacja jest tak subtelna jak rozbrajanie bomby przez sapera podczas wojny. Jeden mały błąd, źle pociągnięta linia czy nieodpowiednie zaokrąglenie i sprzedaż może polecieć na łeb na szyję.
Oczywiście trochę wyolbrzymiamy, ale spójrzcie na różnice pomiędzy poszczególnymi generacjami. Największą rewolucją był design modelu z lat 1991-1998 czyli trzecia wersja. Później stylistyka prowadzona była drogą ewolucji, dopieszczania i poprawiania w myśl powyższej idei. Złośliwi twierdzą, że najnowszy model to generacja 5.5.5.
Nie inaczej jest w przypadku Golfa VII, który niedługo opuści fabrykę w Wolfsburgu z nową twarzą. Żeby odróżnić model przed liftingiem i po, trzeba udać się do okulisty. Zmiany są tak subtelne, że dostrzegą je tylko osoby zakochane w Golfie i... styliści którzy go projektowali.
Z przodu najlepiej sprzedający się samochód w Europie opcjonalnie będzie wyposażony w pełni LED-owe reflektory, które dostępne były dotąd tylko w wersji elektrycznej e-Golf oraz w wariantach hybrydowych Golf GTE Plug-in Hybrid.
Tył auta zyska trochę świeżości za sprawą przeprojektowanych świateł - również w technologii LED. Nawiązaniem do większego brata - Passata - są trapezowe końcówki wydechu wkomponowane w przeprojektowane zderzaki. Przód natomiast inspirowany jest VW Golfem Sportvanem, szczególnie małe, trójkątne światła przeciwmgłowe. Analogicznie do Audi A3 które w tym roku przeszło lifting, należy spodziewać się nowych felg i odświeżonej palety kolorów.
Zdjęcia które przedostały się do świata internetu, a dokładniej strony Autoblog.nl przedstawiają tylko wygląd zewnętrzny. Spekuluje się, że we wnętrzu zagości nowy system rozrywkowo-informacyjny, przedstawiony w koncepcyjnym Golfie R Touch. Oznacza to, że na konsoli środkowej znajdziemy duży ekran dotykowy, wykrywający gesty kierowcy i pasażera. Wydaje się oczywistością, że Volkswagen poprawi i tak już wysoką jakość wykonania wnętrza i materiałów do niego użytych.
Ciekawostką jest, że Golf z rocznikiem modelowym 2017 straci silniki benzynowe 1.4 TSI oraz diesle 1.6 TDI na rzecz silników o pojemności 1.5 litra zarówno dla silników o zapłonie samoczynnym oraz silników wysokoprężnych. Aby dotrzymać kroku konkurencji w segmencie sportowych hatchbacków, w wersji GTI spodziewamy się niedużego wzrostu liczby KM i Nm.
Oficjalnie Volkswagen Golf powinien zadebiutować do końca roku, by wyjechać na ulice w pierwszym kwartale nowego roku. Czy zaskoczy klientów? Raczej nie. Volkswagen Golf to przykład auta, które dzieli ludzi. Jedni widzą w nim ideał samochodu - drugich doprowadza do ataku ziewu. Nie można natomiast zarzucić mu niedopracowania - Volkswagen dba o to już od ponad 40 lat!