Volvo XC90 z fabrycznym opancerzeniem. Bezpieczeństwo musi swoje ważyć

Volvo XC90 z fabrycznym opancerzeniem. Bezpieczeństwo musi swoje ważyć

Na pierwszy rzut oka XC90 Trasco niczym nie różni się od serii.
Na pierwszy rzut oka XC90 Trasco niczym nie różni się od serii.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński
27.06.2019 12:37, aktualizacja: 28.03.2023 10:35

Volvo uzupełnia swoją ofertę o nową, opancerzoną odmianę modelu XC90. Jest ona owocem współpracy z firmą Trasco - specjalistą od zabezpieczeń balistycznych. Tak zmodyfikowany SUV zapewnia bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa. Niestety odbija się to na szokująco wręcz wysokiej masie własnej.

Już seryjne Volvo XC90 nie należy do najlżejszych pojazdów. Nic dziwnego, gdyż jest to duży, luksusowy SUV z bogatym wyposażeniem. I choć należy do grona najbezpieczniejszych propozycji w swojej klasie, nie zapewni wystarczającej ochrony w przypadku ostrzału lub wybuchu bomby. Z pomocą przychodzą więc specjaliści z Trasco, którym udało się zmienić szwedzką osobówkę w solidny schron na kołach.

Za bazę do budowy odmiany opancerzonej służy 320-konna wersja T6 z napędem na cztery koła. W serii taki zestaw pozwala osiągać setkę w zaledwie 6,5 sekundy, lecz tutaj trudno liczyć na tak imponujące osiągi. Wszystko za sprawą balistycznych dodatków zapewniajacych ochronę na poziomie VR8. Oznacza to, że auto powinno przetrwać długotrwały ostrzał oraz np. wybuchy granatów.

Aby osiągnąć taki rezultat zastosowano wzmocnienia w drzwiach, podłodze oraz dachu. Zamontowano też dodatkowe, kuloodporne szyby. Do tego trzeba dodać także opony umożliwiające jazdę po przebiciu, czy szczelny układ wentylacji zapewniający ochronę przed działaniem szkodliwych gazów. Wszystko to przekłada sie na wyższą masę własną.

Obraz
© mat.prasowe

Balistyczne dodatki ważą aż 1400 kg, co oznacza, że po załadowaniu na pokład 5 pasażerów, przekroczymy wartość 4,4 tony. Zwykłe prawo jazdy kategorii B może okazać się tu niewystarczające do zostania szoferem. Co ciekawe Volvo twierdzi, że auto cieszy się dużym zainteresowaniem. Pierwsze dostawy ruszą pod koniec tego roku. Szkoda tylko, że póki co nie znamy ceny. Jedno jest pewne - tanio nie będzie.

Obraz
© mat.prasowe
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)