Volvo XC90 - hit do potęgi n-tej?

Gdy go pierwszy raz zobaczyłem z zewnątrz, ciężko było mi się przyzwyczaić, w końcu 12 lat widzieliśmy prawie to samo. Kiedy zobaczyłem wnętrze, złapałem kwaśną minę, ale gdy pomyślałem o klientach, którzy kupili ten samochód w ciemno, nie widząc go wydaje mi się, że zostanie hitem... hitem do potęgi!

Obraz
Artur Pietrzak

Do rzeczy - z zewnątrz auto jest na prawdę zaprojektowane ciekawie, nowocześnie i z pewnością atrakcyjnie. Wygląda trochę jak Range Rover, chociaż może to tylko moje skojarzenie. Na tle poprzednika to wizualna przepaść, w końcu tamta linia zdążyła się nam opatrzyć. Dlaczego złapałem kwaśną minę, gdy zobaczyłem wnętrze? Odpowiedź brzmi: wyświetlacze! Co jak co, ja fanem tego rozwiązania nie jestem. Pierwsza sprawa to po prostu nie podoba mi się to, że na środku jest wielki telewizor, co prawda nie taki jak w Tesli Model S ale i tak idea wielkiego wyświetlacza do mnie wcale nie trafia. Druga sprawa - brak panelu klimy i brak większości przycisków. Już po wizycie w Peugeocie 308 wiem, że to będzie udręka, nawet jeśli przyciski do regulacji klimatyzacji będą na stałe wyświetlone na ekranie. Obsługa urządzenia dotykowego podczas jazdy jest po prostu niewygodna i obiektywnie niebezpieczna, bo wymaga oderwania wzroku od drogi i to czasem na dłuższy czas. Nie ma to jak po prostu kliknąć co się chce i czuć to pod palcami. Po prostu namacać sobie guziczek. Tutaj czuć tylko płaskość ekranu. Ostatnia rzecz, która mnie nie przekonuje w wyświetlaczach, to ich dawanie po oczach. Tak wiem, można przygasić ale wtedy stają się mało czytelne a moje oczy i tak cierpią. Dla mnie ideałem jest tradycyjny, analogowy zestaw wskaźników za kierownicą z dość małym ekranem komputera pokładowego i do tego chowany ekran multimediów o małej wielkości, tyle, że to raczej nie ja jestem wyrocznią dla firmy Volvo a szkoda.

Obraz

Poza tym jedynym jak na razie minusem wnętrza, z pewnością można będzie się spodziewać materiałów najwyższej jakości i wszystkiego innego co "robi dobrze" właścicielowi, bo przecież o to w tym chodzi, by wydający dużą kasę klient był zadowolony. Warto wspomnieć, że Volvo wydało na ten samochód 11 miliardów dolarów - kosmos. Biorąc ten fakt pod uwagę, Volvo nie ma wyjścia jak tylko osiągnąć sukces. Pomijając moje osobiste uwagi, myślę, że to auto się spodoba. W końcu prawie wszyscy producenci, dumnie zwani markami "premium", produkują samochody pełne nowinek technicznych a te są z kolei lubiane przez ich nabywców, wydających setki tysięcy na te auta. Czy kupiłbym samochód w cenie domu? Nie wiem, na razie nie mam takich problemów, ale życzę tylko takich każdemu z Was. Z bajerów wartych uwagi, na pokładzie XC90 będzie zaawansowany system czujników, które monitorują przestrzeń dookoła auta, więc z pewnością mniej kobiet zaliczy obcierkę bocznymi drzwiami podczas cofania przy szkole, po odwiezieniu do niej dziecka.

Obraz

Warto zwrócić uwagę na paletę silników. Downsizing, nasza kochana Unia Europejska i ekooszołomy, którym kazałbym wąchać spaliny z jakiegoś starego V12 a także zwykłe dążenie do obniżania spalania i innych takich bzdetów, spowodowały, że w XC90 dostępne są tylko silniki 4 cylindrowe. Z jednej strony szkoda, z drugiej - czemu nie? W końcu i tak większość nabywców takich aut nie ma w zwyczaju jeździć nimi po torach wyścigowych, dlatego silniki mają zapewnić komfortową jazdę w trasie, przy umiarkowanym spalaniu. Nie oznacza to, że muszą być słabowite i powolne, według danych papierowych diesel 2.0, o mocy 225 koni to złoty środek. Co by jednak nie mówić, będzie mocna odmiana - hybrydowa. Moc 408 KM to chyba wystarczająco przy takim aucie, prawda? Nazywać będzie się T8, prawie jak by miała 8 cylindrów. Na prądzie, ku uciesze gawiedzi przejedzie do sklepu i z powrotem za darmoszkę, natomiast ogólnie średnie spalanie wersji Hybrydowej ma wynosić 2.6 l/100km. Kaktus mi na ręce urośnie, jak ktoś taki wynik osiągnie.

Obraz

Generalnie auto wygląda mi na hit, potwierdza to zainteresowanie ludzi, którzy zrobili pre-order i cała otoczka wokół tego samochodu. Podoba mi się, że świat ma swoje ochy i achy nad czymś więcej niż tylko autami z koncernu VAG i podoba mi się, że Volvo poszło odważną drogą, projektując coś zupełnie od nowa, od zera. Widocznie zdawali sobie sprawę z tego jak wysoko postawiona jest poprzeczka. Osobiście nie kupiłbym tego samochodu ale nawet nie gram w tej lidze finansowej. Może kiedyś?

Obraz
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Nowy, elektryczny Mercedes GLC - niech stanie się światłość!
Nowy, elektryczny Mercedes GLC - niech stanie się światłość!
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy