Volkswagen pamięta o Brazylii - facelifting modelu Gol

Tam gdzie ze względu na koszty transportu nie opłaca się sprzedawać taniej Škody, VW próbuje innych środków, aby zdobyć popularność. W Ameryce Południowej sprzedażowym hitem jest model Gol, który właśnie doczekał się dużego liftingu.

Volkswagen pamięta o Brazylii - facelifting modelu Gol
Piotr Wereszczyński

23.07.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:43

Tam gdzie ze względu na koszty transportu nie opłaca się sprzedawać taniej Škody, VW próbuje innych środków, aby zdobyć popularność. W Ameryce Południowej sprzedażowym hitem jest model Gol, który właśnie doczekał się dużego liftingu.

Niemiecki koncern świetnie zdaje sobie sprawę, że transport tanich aut z Europy mógłby być nieopłacalny. Z tego powodu już w roku 1980 na rynek południowoamerykański trafił Volkswagen Gol – auto zaprojektowane i zbudowane w Brazylii, sprzedawane w całej Ameryce Południowej. Krzyżówka Golfa i Polo odnosi tam ogromny sukces, od początku produkcji właścicieli znalazło 5 milionów tych aut, a od kilkunastu lat samochód znajduje się w czołówce motoryzacyjnych bestsellerów.

Aktualna generacja zadebiutowała w 2008 roku, dlatego producent zdecydował się na spory lifting, który pozwoli kojarzyć auto z obecnie produkowanymi Volkswagenami. Samochód zyskał charakterystyczny przód, który - jak nietrudno zgadnąć - jest mieszanką Golfa i Polo. Trzeba przyznać, że samochód jest całkiem udany, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz, nic więc dziwnego, że odnosi w Ameryce taki sukces. Poza hatchbackiem w ofercie znajduje się sedan, sprzedawany pod nazwą Voyage.

Obraz

VW Gol tylko stylistycznie umiejscowiony jest między Golfem i Polo, pod względem technicznym to auto przede wszystkim miejskie. Nadwozie spoczywa na tej samej płycie podłogowej co maluch koncernu, na zewnątrz jest nawet nieco mniejszy od brata. Sukces zapewnia mu cena, która pozostaje niska dzięki zastosowaniu niedrogich, wolnossących silników benzynowych. Obecnie w gamie dostępne są dwa: słabszy, litrowy o mocy 72 KM oraz mocniejszy 1,6-litrowy o mocy 102 KM, który można spotkać m. in. w Skodzie Octavii. Oba motory mogą być zasilane etanolem, wtedy ich moc wzrasta o 3-4 KM.

Auto w najtańszej odmianie kosztuje w przeliczeniu niecałe 48 tys. zł. Choć na pierwszy rzut oka nie wydaje się to wygórowana kwota, jest zdecydowanie zbyt drogo. Dlaczego? Samochód w podstawowej wersji nie ma nawet ABS-u czy klimatyzacji, również poduszka powietrzna nie jest standardem.

Źródło: Carscoop

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)