Produkcja aut w Europie staje przez pandemię koronawirusa. Kolejni producenci zamykają fabryki

Z każdym dniem przybywa europejskich zakładów produkcyjnych, które zdecydowały się zawiesić działalność z powodu rozprzestrzeniającego się koronawirusa SARS-Cov-2. Do FCA, Ferrari, Lamborghini, Audi, Renault i grupy PSA dołączają kolejni gracze. Niektórzy bardzo niechętnie - Daimler w Hiszpanii zamknął fabrykę dopiero po buncie pracowników.

Fabryka Volkswagena we Wrześni także wstrzymuje produkcję.
Fabryka Volkswagena we Wrześni także wstrzymuje produkcję.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

18.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:14

Bezpośrednie zagrożenie rozprzestrzenianiem się epidemii koronawirusa lub jego pośrednie skutki w postaci opóźnień w dostawach sukcesywnie przyczyniają się do wstrzymywania produkcji w europejskich fabrykach.

W pierwszej kolejności swoje zakłady zaczęli zamykać Włosi, wysyłając do domów pracowników Fiata, Ferrari i Lamborghini. Potem dołączyły do nich hiszpańskie fabryki Forda, Nissana i Seata, a na początku trzeciego tygodnia marca przerwę w produkcji ogłosiło również Renault, Audi oraz PSA wliczając w to fabrykę Opla w Gliwicach. Zakłady Fiata w Tychach także stanęły do odwołania. Teraz do tego naprawdę licznego grona dołączają kolejni europejscy giganci.

Koncern Volkswagena

Szef Volkswagena, Herbert Diess, w opublikowanym 17 marca komunikacie prasowym informuje, że fabryki w hiszpańskiej Pampelunie, portugalskim Setubal, słowackiej Bratysławie oraz w Polsce - Poznaniu, Swarzędzu i Wrześni - wstrzymają działalność nie później niż od soboty 21 marca. Pozostałe placówki dołączą do tego grona najprawdopodobniej nie później niż za 2 tygodnie.

Marki wchodzące w skład koncernu dostały wolną rękę w podejmowaniu decyzji. Seat, podobnie jak Lamborghini, na chwilę obecną zamknął już wszystkie swoje fabryki. Škoda informuje natomiast o planach wstrzymania całej czeskiej produkcji od dziś (środa 18 marca 2020 roku).

Z kolei Audi popracuje jeszcze przez kilka dni, by najpóźniej w najbliższy poniedziałek zamknąć niemieckie zakłady w Ingolstadt i Neckarsulm, a także fabrykę w Brukseli i węgierskim Gyor.

Ford

Dotychczas Ford ograniczał wstrzymanie produkcji jedynie do zakładu w hiszpańskiej Walencji, w którym 3 pracowników zaraziło się koronawirusem. Ostatecznie podjęto jednak decyzję o całkowitym wstrzymaniu większości europejskiej produkcji marki.

Od 19 marca do nieczynnej już fabryki w Walencji dołączą zakłady w Niemczech - Saarlouis i Kolonia oraz rumuńska fabryka w miejscowości Craiova. Otwarte pozostaną natomiast placówki w Wielkiej Brytanii i Turcji.

Nissan

Do hiszpańskich fabryk Nissana zamkniętych wcześniej dołączają zakłady w brytyjskim Sunderland. Wstępnie przerwa ma potrwać do 27 marca 2020 roku i z pewnością odbije się na tamtejszej gospodarce. Fabryka w Sunderland jest bowiem największą tego typu placówką na Wyspach, produkującą 350 tys. aut rocznie.

Volvo

Volvo zdecydowało się wstrzymać produkcję w zakładach w belgijskim Ghent od 17 marca do odwołania. Powstają tam modele XC40 oraz V60 - obydwa cieszą się dużą popularnością. Warto zauważyć, że szwedzkie fabryki w Torslanda, Skovde i Olofstrom na razie pracują bez zakłóceń.

Daimler

Niemiecki koncern ograniczył się do niezbyt szczegółowych komunikatów informujących o zawieszeniu większości europejskiej produkcji. Na szczególną uwagę zasługuje jednak sytuacja w hiszpańskiej fabryce w Gasteiz, skąd wyjeżdżają pojazdy dostawcze tej marki. Początkowo tamtejszy zarząd pomimo gwałtownego przyrostu zarażeń koronawirusem w Hiszpanii nie przewidywał żadnych przestojów.

Pracownicy skarżyli się jednak na niebezpieczne warunki pracy - m.in. brak odpowiedniej liczby maseczek czy niewystarczający odstęp pomiędzy poszczególnymi stanowiskami produkcyjnymi. Co więcej, u jednego z zatrudnionych stwierdzono obecność koronawirusa, a 23 poddano kwarantannie.

Ostatecznie doszło do buntu. Po trudnych rozmowach związków zawodowych z zarządem ostatecznie zapadła decyzja o zamknięciu fabryki. Na razie - podobnie jak w przypadku innych zakładów - na dwa tygodnie, ale sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Mercedes-BenzNissanSeat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)