Vision iNext, czyli przyszłość według BMW. Ja chyba spasuję
BMW odsłoniło koncept Vision iNext. Podczas gdy Audi i BMW w ciągu kilku ostatnich dni pokazały produkcyjne wersje elektrycznych crossoverów, ekipa z Monachium zamierza podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej. Jesteśmy pod wrażeniem.
18.09.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:55
Nie da się ukryć, że wygląd BMW i-Next jest dyskusyjny. Linia boczna szyb ściągnięta jest dostępnego już i3. Felgi mają aż 24 cale średnicy. Nerki – nierozerwalnie powiązane z marką - stają się coraz większe, co więcej nie mają one już takiego zastosowania jak w przypadku tradycyjnych, napędzanych spalinowymi jednostkami, samochodów. Teraz gigantyczne nerki (imitujące skrzydła motyla czy też rozciągnięty grill Kii) mieszczą radary, czujniki i inne elementy odpowiedzialne za jazdę autonomiczną.
Bo oczywiście gigantyczne BMW i-Next jest elektryczne, autonomiczne i połączone z siecią. Przynajmniej na razie nie wiadomo co może napędzać tego SUV-a, lecz już inżynierowie potwierdzili zasięg na poziomie 600 kilometrów. Kierownica nie ma żadnego fizycznego połączenia z kołami, a ponadto chowa się, gdy zdecydujemy się na bycie wożonym.
Właśnie dlatego nieco inaczej trzeba było podejść do kwestii wnętrza. W koncepcyjnej wersji auto pomieści 4 osoby, lecz na pewno zmieni się to w wersji produkcyjnej. BMW chce, byśmy czuli się jak w ekskluzywnym butiku. Pozbyto się fizycznych przycisków, a najważniejsze dane wyświetlane są na dwóch ekranach. Polecenia będziemy wydawać poprzez gesty (dostępne już w BMW serii 5), asystenta głosowego (pojawił się niedawno) oraz klawisze wyświetlane dzięki projektorom.
Wiadomo już, że BMW i-Next będzie wyjeżdżać z fabryki w Dingolfing w 2021 roku.