VII Ogólnopolski Zlot Mercedesa w Toruniu
Siódemka uchodzi za liczbę szczęśliwą. Niestety ten przesąd nie sprawdził się w przypadku siódmej edycji ogólnopolskiego zlotu Mercedesów w Toruniu. Co nie zmienia faktu, że warto było poświęcić czas i udać się na teren imprezy!
10.05.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:24
Zlot Mercedesa w Toruniu jest mi dosyć bliską imprezą, uczestniczę w niej bowiem (jako widz), od samego początku. Pierwsza edycja była imprezą dosyć kameralną, ale już zwiastowała świetlaną przyszłość imprezy. Przez następne edycje organizatorzy usilnie starali się, aby impreza rozrosła się, stała się bardziej atrakcyjna dla publiczności i przyciągała coraz więcej załóg. Udało się. Zlot przez lata był moim zdaniem najlepszą imprezą motoryzacyjną organizowaną na terenie Torunia.
Wszystko co dobre… Niestety w tym roku kilka rzeczy ewidentnie nie poszło po myśli organizatorów. Nie znam szczegółów, więc nie będę się rozpisywać i tłumaczyć, natomiast, jak to określił jeden z prowadzących imprezę „jeden z naszych głównych sponsorów zachował się trochę nie w porządku”. Chodziło tu o właściciela toruńskiego salonu Mercedesa. Nie dopisała także pogoda. Wszystkie czynniki sprawiły, że na zlocie gości było bardzo mało, a załóg niestety, ale rekordowo mało. Na szczęście dobry duch imprezy nie odleciał wraz z funduszami sponsorów.
Podczas zlotu organizowane są konkursy oraz zawody, zarówno dla załóg, jak i publiczności. W tym roku były to oczywiście próby zręcznościowe na torze, ale także konkursy rzutów oponą czy moherowym beretem. Tutaj muszę się pochwalić, w tym drugim udało mi się stanąć na najniższym stopniu podium :).
Jak wyglądała sprawa aut? No cóż, zawsze swoją ekspozycję miał toruński przedstawiciel Mercedesa. Ze względów opisanych powyżej oczywiście w tym roku go nie było. Czy impreza na tym straciła? Podczas jednej z edycji odwiedzający mogli podziwiać między innymi Mercedesa SLS, zawsze były też najnowsze modele. Pod tym względem impreza straciła. Na szczęście nie odbiło się to na załogach, które przyjechały na zlot. Poziom był jak co roku – nie rewelacyjny, aczkolwiek solidny. Było co oglądać…
…okej, było też się z czego pośmiać.
Chociaż niektórym to niezbyt wyszło...
To tyle z mojej strony tym razem. Pełną fotorelację można obejrzeć klikając TUTAJ.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam,
Janek