Urus sprzedaje się świetnie. Lamborghini podwoiło wyniki sprzedaży
Jeśli chcesz odnieść rynkowy sukces, uzupełnij ofertę o SUV-a. To zdanie zdecydowanie potwierdza się w przypadku każdej motoryzacyjnej marki. W szczególności gdy mówimy o segmencie premium oraz produktach luksusowych. Najlepszym przykładem jest Lamborghini Urus.
04.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:30
Włosi, którzy jeszcze do niedawna słynęli głównie z produkcji ekstremalnych, ostrych coupé, w końcu postawili na SUV-a. I to nie byle jakiego. Urus jest bowiem jedną z najlepiej jeżdżących i najmocniejszych propozycji w tym segmencie. Klienci otrzymali więc naprawdę emocjonujący samochód, który w dodatku jest dość pojemny i praktyczny. To musiało się udać.
Zobacz także
Marketingowcy Lamborghini doskonale zdawali sobie sprawę z ewentualnego sukcesu już na etapie projektowania Urusa, choć pewnie nie spodziewali się aż tak dużego zainteresowania klientów. Wyniki sprzedaży przerosły najśmielsze oczekiwania. W pierwszej połowie 2019 z salonów na całym świecie wyjechały aż 2693 Urusy, co stanowi 59% całkowitej sprzedaży marki.
Jakby tego było mało, sukces Urusa przyczynił się do podwojenia ogólnej sprzedaży Lamborghini - 4554 samochody sprzedane w ciągu pierwszych 6 miesięcy 2019 roku kontra 2327 sztuk, które znalazły klientów w analogicznym okresie roku 2018. Urus jest więc zdecydowanie najważniejszym modelem w gamie włoskiej marki.
Co ciekawe, w świetnym wyniku nie przeszkodziły nawet nieco gorsze wyniki Aventadora i Huracana - te modele są bowiem nieco mniej chętnie wybierane niż przed rokiem. Raczej nie jest to wynikiem wewnętrznej konkurencji ze stronu Urusa. Bardziej długim stażem na rynku i wiekiem konstrukcji. Najwyższy czas pomyśleć o następcach.
Jeśli chodzi o zainteresowanie pojazdami Lamborghini, największy rynek zbytu stanowią USA. Dalej są Chiny, Wielka Brytania, Japonia i Niemcy. Szef marki - Stefano Domenicali - twierdzi, że dla około 70 proc. nabywców, Urus jest pierwszym Lamborghini. W zeszłej dekadzie podobnie było z Porsche Cayenne. SUV-y mają się świetnie i raczej nic tego nie zmieni.