Transport drogowy nie jest największym trucicielem w Polsce
Pomimo, iż tytuł wydaje się kontrowersyjną tezą, nie jest ani tezą, ani kontrowersją. To fakt. Fakt potwierdzony w raporcie "Zrównoważone miasta. Życie w zdrowej atmosferze" przygotowanym przez Global Compact Poland w 2016 roku.
12.12.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:27
Obecnie lepiej nie pisać niezgodnie z intencjami ekologów. Nie dość, że jest to nie popularne to dodatkowo można – poza wszelką merytoryką – narazić się na brak posiadania jakiejkolwiek szarej komórki i wypisywanie bredni. Tylko czekać, aż orzekną (i zostanie to zatwierdzone), że każdy kto jeździ (posiada) samochód, nie jest wegetarianinem i nie uprawia crossfitu powinien być zamknięty w zakładzie lub przynajmniej dla takich osób powinno stworzyć się rezerwat – na kształt tych w USA dla Indian. Nikt nie twierdzi, że jakość powietrza w Polsce jest idealna, a nawet dobra. Jest zła i trzeba to jasno powiedzieć. Dlatego też poniżej będą tylko cytaty z powyższego raportu.
I jeszcze tylko jedno wyjaśnienie, zanim powyższy raport zostanie okrzyknięty: „nic nie znaczącym bełkotem”. Został on przygotowany przy współpracy między innymi z: Ministerstwem Zdrowia, Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska, Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Instytutem Transportu Samochodowego, Polskim Alarmem Smogowym. Wypowiada się w nim również m.in.: Anna Dworakowska ze Stowarzyszenia Krakowski Alarm Smogowy. A teraz już tylko cytaty z tego 193 stronicowego raportu.
„Istnieją trzy główne źródła zanieczyszczeń powietrza, są to kolejno sektor komunalno-bytowy – spalanie paliw stałych, sektor transportowy oraz w najmniejszym stopniu przemysł. Główne źródła zanieczyszczeń powietrza są różne dla różnych regionów, są również uwarunkowane innymi czynnikami jak chociażby pora roku. Główną przyczyną w Polsce pozostaje niska emisja np.: dla Krakowa jest to ogrzewanie w sektorze komunalno-bytowym.”
„Wskaźniki jakości powietrza w Polsce pozostają alarmujące i jedne z najwyższych w całej Europie. Dane uzyskane poprzez wieloletni monitoring jakości powietrza wskazują na wysokie przekroczenia norm, w szczególności pyłów zawieszonych PM2,5, PM10, w tym wysoce szkodliwego bezo(a)pirenu. Z 400 stacji Europy, z których porównano stężenie PM10 (dane z 2011 roku), w rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast w pierwszej dziesiątce aż 6 stanowiły miasta polskie (Kraków, Nowy Sącz, Zabrze, Gliwice, Sosnowiec oraz Katowice). I tak z polską normą zezwalającą na 35 dni, w których poziom dobowy stężenia pyłem PM10 może zostać przekroczony, w powyższych miastach wynosił ponad 120 dni w roku.”
„Gdy przyjrzymy się stacjom o najwyższych średniorocznych stężeniach pyłu PM2,5 w Europie, będą to stacje z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, głównie z Polski. Warto zauważyć, że wśród europejskich liderów znajdziemy nie tylko duże miasta, jak np. Kraków czy Katowice, ale również mniejsze miejscowości, takie jak: Vernovice, Bohumin czy Godów oraz średnie jak Przemyśl czy Nowy Sącz. Wynika to z tego, że dominującym źródłem pyłu PM2,5 w Polsce są domowe instalacje grzewcze: kotły i piece na węgiel oraz drewno, a także kominki. Również opublikowany niedawno raport WHO nie pozostawia wątpliwości: na 50 miast o najwyższym stężeniu PM2,5 w UE, aż 33 to miejscowości z Polski.”
"(...) w skali kraju największym źródłem zanieczyszczenia powietrza pyłami i benzo[a]pirenem, a więc substancjami, z których niezmiernie wysokimi stężeniami Polska ma największy problem, jest tak zwana niska emisja. Jest to emisja z niskich kominów (do 40 m wysokości), powstająca na skutek spalania paliw stałych (węgla, drewna), a nierzadko również odpadów. Główną przyczyną niskiej emisji jest ogrzewanie gospodarstw domowych za pomocą paliw stałych oraz ich wykorzystanie w małych zakładach produkcyjnych czy handlowych."
„Obliczenia modelowe opracowywane na potrzeby programów ochrony powietrza w przytłaczającej większości przypadków potwierdzają dominujący wpływ niskiej emisji na wysokie stężenia pyłu PM10. W Krakowie lokalne źródła niskiej emisji odpowiadają za 42% pyłu PM10 w powietrzu, a w powiecie tatrzańskim za aż 74%. Dla odmiany, w centrum Warszawy to transport drogowy odgrywa dominującą rolę w stężeniach pyłu PM10. W opinii wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska w 88% przypadków zbyt wysokich stężeń dobowych pyłu PM10 główną, choć oczywiście nie jedyną, przyczyną są emisje związane z indywidualnym ogrzewaniem budynków. Dla około 6% przypadków przekroczeń normy dobowej jako główną przyczynę przekroczeń podawano oddziaływanie emisji związanej z ruchem pojazdów. Indywidualne ogrzewanie budynków uznano również za główną przyczynę przekroczeń normy rocznej dla stężenia PM10 – stało się tak w przypadku 95% stanowisk.”
„Dominujący wpływ niskiej emisji na stężenia pyłu PM2,5 potwierdza się również w analizach prowadzonych na potrzeby programów ochrony powietrza. Przykładowo, niska emisja z terenu województwa małopolskiego odpowiada za 69% pyłów PM2,5 obecnych w powietrzu na terenie tego regionu. Tak jak w przypadku PM10, również stężenia PM2,5 wykazują dużą zmienność sezonową. Stężenia w trakcie sezonu grzewczego są dwu, trzykrotnie wyższe niż poza nim.”
„Udział głównych źródeł emisji dla dwutlenku azotu. Według danych KOBIZE, aż 30% emisji tlenków azotu, w tym dwutlenku azotu, pochodzi z transportu drogowego. Za podobny odsetek odpowiadają elektrownie i elektrociepłownie.(...) Polska ma mniejszy problem ze stężeniami NO2 niż wiele innych krajów europejskich.”
„Polska należy do tych krajów, w których głównym źródłem powstawania niskiej emisji jest sektor komunalno-bytowy. W 2013 roku w Polsce udział emisji z sektora komunalno-bytowego w całkowitej rocznej emisji CO, TS P, PM10, PM2.5, WWA i PCDD/PCDFs wynosił odpowiednio: 64,1%, 40,1%, 50,0%, 50,8%, 87,1%, 67,7%.”
„W roku 2013 limity zanieczyszczeń pyłami PM2,5 i PM10 były znacząco przekroczone w Bułgarii, Czechach, Polsce, Słowacji i Włochach oraz krajach półwyspu bałkańskiego. Na uwagę zasługuje fakt, że znacząca część emisji pyłów z transportu nie pochodzi ze spalania paliw (z rury wydechowej). Są to pyły powstające na styku opon z nawierzchnią, ścierania klocków i tarcz hamulcowych.”
„W Krakowie, który znajduje się na jednym z czołowych miejsc na liście miast europejskich o najwyższym stopniu zanieczyszczenia powietrza, dominującym przyczyną są zanieczyszczenia produkowane przez domowe urządzenia grzewcze na paliwa stałe. Udział transportu jest znaczący. Przykładowo, w roku 2012 był on emitorem 17% zanieczyszczeń pyłowych.”
„Typowy polski dom jednorodzinny to budynek w którym głównym źródłem ciepła jest przestarzały technologicznie kocioł na węgiel, kocioł w którym spala się także drewno a niejednokrotnie odpady. Przeciętny polski dom jest słabo docieplony, bardzo często bez żadnej izolacji cieplnej ścian zewnętrznych. Każdego roku taki dom emituje do atmosfery ponad sześćdziesiąt kilogramów rakotwórczych pyłów. Takich domów jest w Polsce ponad dwa i pół miliona czyli blisko połowa wszystkich budynków jednorodzinnych. (...) Polski dom marnuje energię; duża jej część zamiast służyć mieszkańcom ucieka przez niedocieplone ściany. Ponad 70% budynków jednorodzinnych w Polsce (3,6 mln) to budynki całkowicie nieocieplone bądź też ocieplone zdecydowanie zbyt cienkimi warstwami izolacji.”
„Przyczyn fatalnej jakości powietrza w Polsce jest kilka. Jeśli chodzi o całkowitą emisję zanieczyszczeń, to według danych Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami [KOBiZE], głównym źródłem pyłu zawieszonego i dominującym źródłem zarówno WWA, jak i związków z grupy dioksyn są w Polsce domowe piece i kotły opalane węglem i drewnem.(...) Transport, szczególnie pojazdy z silnikami Diesla, ma obok energetyki zawodowej dominujący udział w emisji tlenków azotu, a także znaczący (kilkanaście procent) udział w emisji pyłu zawieszonego, zwłaszcza jego najdrobniejszych frakcji. Nie można również zaniedbać udziału różnego rodzaju zakładów przemysłowych w emisji m. in. pyłu zawieszonego, WWA, tlenków azotu i siarki.(...) W większości miejscowości w Polsce, nawet w wielu dużych aglomeracjach, dominujący wpływ na bardzo niską jakość powietrza mają zanieczyszczenia produkowane przez domowe urządzenia grzewcze na paliwa stałe, czyli tzw. niska emisja powierzchniowa. Jest to sytuacja odmienna niż w USA, Kanadzie i krajach Europy zachodniej, gdzie niska emisja jest problemem nieporównywalnie mniejszym niż w Polsce, a w centrach miast dominującym źródłem zanieczyszczeń jest zazwyczaj motoryzacja.”
„Transport drogowy powoduje ok. 10% emisji kontrolowanych zanieczyszczeń do powietrza. (...) W roku 2012 całkowitą liczbę pojazdów w Polsce określano na 24,8 mln, z czego 14 mln samochodów zasilanych było benzyną i LPG, zaś niemal 5 mln olejem napędowym. Wykorzystanie gazu ziemnego (CNG) lub elektryczności jest śladowe. Wzrost liczby pojazdów w okresie 2000-2012 r. wyniósł ponad 10 mln pojazdów (wzrost o ponad 76%). Tak ogromnemu zwiększeniu liczby pojazdów nie towarzyszył jednak równie znaczący wzrost emisji zanieczyszczeń z tego sektora. Spowodowane jest to stopniowym zwiększaniem udziału samochodów osobowych i ciężarowych spełniających normy EURO dotyczące emisji zanieczyszczeń.(...) Nie bez znaczenia dla ogólnej redukcji poziomu zanieczyszczeń do środowiska może być upłynnienie ruchu. Co do zasady swobodny ruch pojazdów przyczynia się do zmniejszenia ilości zanieczyszczeń powodowanych przez pojazdy w trakcie ich ruszania i hamowania.”
Wnioski z powyższego raportu zostawiam każdemu do samodzielnego wyciągnięcia.