Test: SsangYong Musso Grand - lepszy od konkurencji, poza jedną cechą
Zbudowanie SUV-a i pick-upa na jednej platformie zawsze wiąże się z pewnymi kompromisami, bo jedno lub drugie auto nie będzie do końca takie, jak trzeba. Dlatego SsangYong Musso występuje w dwóch wariantach, a jednemu wyszło to na dobre.
SsangYong Musso Grand - opinia, test
Rama, reduktor, silnik i napęd na cztery koła to cechy wspólne SUV-a o nazwie Rexton i pick-upa o nazwie Musso. Są to samochody zbudowane na tej samej ramie i korzystające z wielu wspólnych mechanizmów, które nawet rozmieszczono podobnie.
Dlatego też Rexton nigdy nie będzie tak komfortowy jak klasyczne SUV-y ze względu na ramę. Nie ma też stałego napędu na cztery koła (jest dołączany ręcznie), co nie pozwala korzystać z tego rozwiązania na szosie. Wspólna konstrukcja tych aut odbiła się bardziej na Rextonie, który przypomina terenówkę, a choć Musso na tym ogólnie skorzystał, to ma też pewną niedobrą cechę. Mechanizmy pod autem rozmieszczono z myślą raczej o lekkim terenie, a fabrycznie nie ma nawet plastikowych osłon pod silnikiem.
Dwie wersje Musso Grand
Jeszcze do niedawna Musso (krótkie) i Musso Grand (długie), ale po ostatnim liftingu na polskim rynku pozostała tylko ta druga odmiana. Różni się od Rextona przede wszystkim konstrukcją tylnego zawieszenia, gdzie zastosowano sztywny most, ale w Rextonie jest to jeden z wariantów – opcją jest zawieszenie niezależne. Dla odmiany w Musso Grand można wybrać rodzaj resorów – piórowe lub śrubowe.
Na resorach piórowych jest to pełnoprawny pick-up użytkowy z ładownością zbliżoną do jednej tony, zależnie od wersji wyposażenia i napędu (2WD lub 4WD). Z kolei odmiana ze sprężynami śrubowymi nie ma już tak użytkowego charakteru, ładowność wynosi ok. 800 kg, ale w przeciwieństwie do niedawno wycofanej Navary odwdzięcza się przez to wyższym komfortem resorowania.
Właśnie takie auto, ze sprężynami, dostałem do testu. Nie będę tu pisał za dużo o jeździe po bezdrożach, bo taki materiał już powstał, tylko dla odmiany przedliftowej (technicznie taka sama) i ze skrzynią manualną – link poniżej. Znajdziecie tam też rozwinięcie tematu rozmieszczenia mechanizmów niekorzystnego do jazdy w trudnym terenie.
Zobacz jak SsangYong Musso Grand radzi sobie w terenie:
Nie tylko największa paka w mieście
Choć SsangYong Musso Grand może się pochwalić – co zresztą jest mottem skromnej kampanii – "największą paką w mieście", to ma też inne zalety, które można określić mianem "naj". Natomiast kwestię rozmiarów samej paki załatwia bez szerszego opisu poniższa tabelka.
SY Musso Grand | Ford Ranger (2021) | Mitsubishi L200 | Toyota Hilux | |
Długość | 161 | 155 | 144 | 150 |
Szerokość w najszerszym miejscu | 160 | 153 | 146 | 154 |
Szerokość pomiędzy nadkolami | 114 | 112 | 105 | 108 |
Wysokość | 57 | 51 | 49 | 46 |
Naj jest też kabina. Zaznaczę tylko, że kiedy piszę o konkurencji, to chodzi o klasę jednotonowych pick-upów oferowanych przez oficjalnych dealerów w Polsce, z pominięciem marek i modeli typowo amerykańskich.
W porównaniu z konkurencją Musso Grand ma bardzo przestronne wnętrze, a szczególnie czuć to na szerokość. Przy Rangerze (jeszcze schodzącej generacji), L200 czy Hiluxie, jest bliższa autom amerykańskim. Z tyłu można bez większego problemu posadzić trzy osoby, z małym zastrzeżeniem, że środkowa ma tylko dwupunktowy pas bezpieczeństwa.
Jest też dużo miejsca na nogi, a pochylenie oparcia wystarczające, by nie męczyć się w podróży. Oparcie można też złożyć, ale nie da się podnieść siedziska, jak np. w Hiluxie. Pasażerowie mają nawiewy wentylacji i wygodne uchwyty do wsiadania. Nie mają natomiast gniazda USB.
Z przodu siedzi się bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej niż w autach konkurencji. Regulacja wygodnego fotela czy kierownicy (w dwóch płaszczyznach) jest tak duża, że jest to pierwszy pick-up, w którym nie miałem potrzeby całkowitego wyciągnięcia kierownicy.
Fotele przednie i dwa zewnętrzne siedzenia z tyłu mogą być ogrzewane, a przednie dodatkowo wentylowane. Widoczność też jest bardzo dobra, są wielkie lusterka zewnętrzne, ale jest też dobra kamera cofania z systemem cross traffic alert.
Plusem przestrzeni z przodu jest jej zagospodarowanie schowkami i kieszeniami o dużej pojemności. W podłokietniku jest spora skrytka, a w kieszeniach drzwi mieszczą się bez problemu 1,5-litrowe butelki. Jest też dobry uchwyt i półka na telefon przed drążkiem zmiany biegów, a nawet półeczka na górnej części deski rozdzielczej.
Kolejna przewaga nad konkurentami to skok technologiczny o jeden poziom jeśli chodzi o wygląd komputera pokładowego czy multimediów. To coś podobnego do tego, co zobaczymy w nowej Navarze, a nieco poniżej tego, co jest w nowym Rangerze czy Amaroku. Grafika czy liczba funkcji i możliwości ustawienia przewyższa średnią w tej klasie, choć wciąż brakuje polskiego menu.
Bardzo dobre jak na tę klasę jest audio, a na plus zasługuje klasyczne gniazdo USB (choć tylko jedno) i aż dwa 12-voltowe z przodu. Łączność z telefonem (Car Play) realizuje się przewodem i działa wzorowo.
Jeszcze na koniec wspomnę o materiałach i wykonaniu, które oceniam bardzo dobrze. Starannie zmontowane elementy robią duże wrażenie, a i te najtwardsze plastiki wyglądają przyjemnie. Trochę za dużo w tym „fortepianowej” czerni. Nieprzyjemny jest też zapach po wejściu do kabiny, choć testowe auto było niemal nowe.
Po szosie jeszcze bez szału, ale w terenie "płynie"
Zawieszenie sprężynowe jest odczuwalnie bardziej komfortowe od konkurencji z resorami i dużo bardziej od sprężynowego w poprzedniej Navarze. Wynika to z twardości sprężyn, które w nissanie zaprojektowano pod klasyczną ładowność jednej tony.
SsangYong podszedł do tematu rozsądniej, doskonale zdając sobie sprawę ze świadomości klientów, którzy kupując pick-upa do codziennej jazdy nie nastawiają się na wysoką ładowność. Całość jest pewna w prowadzeniu, ale też odpowiednio sprężysta. Amortyzatory mają dużą siłę tłumienia, więc niewielkie wyboje trzęsą karoserią.
Dzięki temu im większe nierówności, tym lepiej. Potencjał tej konstrukcji jest tym bardziej widoczny i odczuwalny, im gorsza nawierzchnia. Polne czy leśne trakty z głębokimi dziurami to miejsce, gdzie najprędzej poczujecie różnicę między Musso a innymi pick-upami. Trudno wybić go z równowagi, a tylna oś nie galopuje jak te na resorach. Co prawda daleko mu jeszcze do Rangera Raptora, ale jeśli czymś innym trzeba by gonić Raptora, to tylko Musso na sprężynach.
Przyduszony silnik i klasyczny automat
Silnik Diesla 2,2 litra z czterema cylindrami rozwija moc maksymalną 187 KM i 420 Nm momentu. To ta sama jednostka co 202-konna w Rextonie, ale lekko przyduszona. Nie tylko w zakresie maksymalnych parametrów, ale też przez inną skrzynię biegów. Automat ma sześć przełożeń, a nie jak w Rextonie osiem. Co prawda Musso Grand z manualem jest dynamiczniejszy, ale i tak go nie polecam ze względu na kiepską precyzję mechanizmu zmiany biegów.
Dynamika samochodu jest porównywalna z konkurencją, ale raczej tą słabszą. Jest wyraźnie szybszy od 150-konnego L200, nieco szybszy od 163-konnego D-Maxa, ale też i wolniejszy od 204-konnego Hiluxa czy 188-konnego L200 Stark. Gdyby SsangYong użył tu skrzyni biegów z Rextona, byłoby doskonale. Moim zdaniem napęd jest optymalny do tej klasy pojazdu, choć na pewno da się odczuć nieco wyższe zużycie paliwa.
Minimalne jakie da się osiągnąć w trasie to ok. 8,5 l/100 km, kiedy konkurencja potrafi zejść nawet poniżej 7. Normalna jazda zawsze oznacza wartości w zakresie 10-11 l/100 km, a podróż autostradą ze stałą prędkością 140 km/h kończy się wynikiem 12,3 l/100 km (z niezasłoniętą paką). Ten ostatni jest nawet niezły, a to za sprawą długiego przełożenia. Przy tej prędkości silnik kręci się tylko 2200 obr./min. Duże są przy tym przekłamania prędkościomierza powyżej 100 km/h.
To, co zwróciło moją uwagę, to bardzo dobre wyciszenie kabiny przy dużych prędkościach i to pomimo zastosowania w testowym egzemplarzu opon terenowych AT z ciśnieniem 2,0 bara. Nie kojarzę, by którykolwiek z konkurentów był tak cichy. Na uwagę zasługuje także dobre oświetlenie i bogaty pakiet systemów bezpieczeństwa, do których nie można mieć zastrzeżeń.
Cena i jeden szkopuł
Cena SsangYonga Musso Grand wygląda na tle konkurentów atrakcyjnie. Jest tańszy o ponad 20 tys. zł od podobnie mocnego Mitsubishi L200 Stark i ponad 40 tys. zł od jeszcze mocniejszej Toyoty Hilux, za to porównywalny ze słabszym Isuzu D-Maxem. Biorąc pod uwagę fakt, że jest z nich największy, najprzestronniejszy, ma największą pakę i najlepsze zawieszenie, to można powiedzieć o zdeklasowaniu rywali.
Jest tylko jeden szkopuł – popularność marki i zaufanie, którego przez lata nie udało się zbudować. Potencjalni klienci martwią się o części zamienne, choć importer, który można odnieść wrażenie zmienia się co chwila, zapewnia, że nie ma z tym problemu. Jest natomiast problem ze stabilnością. Dziś importer jest tu, jutro gdzie indziej, więc można mieć obawy o to, że po jutrze go nie będzie. I nie ma co zaklinać rzeczywistości, że na pewno tak się nie stanie.
Równie niszowe u nas Isuzu wyrobiło sobie już renomę i ma grono klientów, którzy nie obawiają się o eksploatację. Póki SsangYong nie osiągnie takiego poziomu, wciąż pozostaje tylko wiara klientów, że kupią dobre auto i nic złego się nie wydarzy. Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że na naszym rynku trudno o lepsze w tej klasie. Pod warunkiem, że mówimy o odmianie na sprężynach i nie mamy wielkich aspiracji terenowych.
SsangYong Musso Grand 2.2 Diesel AT - dane techniczne, spalanie
Silnik i napęd: | ||
---|---|---|
Objętość skokowa: | 2,2 l | |
Moc maksymalna: | 187 KM | |
Moment maksymalny: | 420 Nm | |
Skrzynia biegów: | 6-biegowy automat | |
Pojemności i masy | ||
Pojemność zb. paliwa: | 75 l | |
Masa własna: | 2200 kg | |
Ładowność: | 780 kg | |
Masa przyczepy hamowanej: | 3000 kg | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Prędkość maksymalna: | 172 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | --- | 12 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | --- | 8,5-10,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | --- | 12,3 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 8,8 l/100 km | 11,4 l/100 km |
Cena: | ||
Model od: | 139 tys.zł | |
Wersja 4WD od: | 148 tys. zł | |
Wersja 4WD AT od: | 156 tys. zł | |
Wersja testowa od: | 192 tys. zł |
Zobacz pełne dane techniczne na Autocentrum.pl