Test: nowe Mini Cooper S - dawno nie bawiłem się tak dobrze
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odrodzone ponad 20 lat temu Mini było propozycją dla osób szukających radości z jazdy. Niezmiennie od dwóch dekad tę radość otrzymują, choć z każdą kolejną generacją było jej coraz mniej. Najnowszy Cooper S wraca do korzeni, choć oferuje radość w nieco innym wymiarze.
Mini One zaprezentowane w 2001 roku zachwyciło. Było odważne, było w stylu retro, a wnętrze zaskakiwało pod każdym względem. Kto przejechał się samochodem choć przez chwilę, szybko zrozumiał ideę, jaka przyświecała wtedy BMW przy wskrzeszaniu brytyjskiej marki. Samochód miał się prowadzić jak gokart i tak też to robił. Stąd hasło reklamowe "gokartowa radość z jazdy".
Z każdą kolejną generacją Mini się zmieniało. Drugie wcielenie w wersji Cooper S jeździło moim zdaniem jeszcze lepiej, choć nieco mniej gokartowo. Trzecia generacja stała się bardziej gokartowa, dojrzalsza, ale jeździła najgorzej, na co wpływ miał ciężki silnik. Z dużą podsterownością poradzono sobie w najnowszej odsłonie.
Artykuł dostępny tylko dla zalogowanego użytkownika
Zaloguj się teraz z 1login, aby uzyskać pełen dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści i spersonalizowanych rekomendacji.