Te same auta, lecz dużo większe silniki. Różnica między Europą a USA to nawet 1,5 litra

Nawet 1,5 litra - tyle wynosi różnica w pojemności silników montowanych w tym samym modelu, tyle że oferowanym na różnych rynkach. Małe, doładowane silniczki tak popularne w Europie, za Oceanem stanowią rzadkość. Udowadniamy to na przykładzie kilku marek cieszących się wzięciem klientów zarówno u nas, jak i w USA.

Europejską gamę silników Hyundaia i30 otwiera litrowy motor. W USA jest dwa razy większy
Europejską gamę silników Hyundaia i30 otwiera litrowy motor. W USA jest dwa razy większy
Źródło zdjęć: © Fot. Marcin Łobodziński
Aleksander Ruciński

03.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:43

Amerykańska motoryzacja zawsze zauważalnie różniła się od europejskiej - duże auta, potężne silniki i miękkie podwozia nastawione głównie na zapewnienie jak największego komfortu jazdy. Dziś, w dobie globalizacji różnice nie są już tak odczuwalne. Co więcej - istnieje spore grono producentów, których auta niczym się od siebie nie różnią, niezależnie od tego, na jaki rynek trafiają. Jeśli jednak chodzi o silniki, nadal mamy czego zazdrościć Amerykanom.

Niekoniecznie mam tu na myśli bulgoczące V8 czy niewysilone V6 napędzające typowo amerykańskie pojazdy, lecz raczej zwykłe auta, które możecie kupić również w Europie. Postanowiłem przyjrzeć się tej kwestii na przykładzie kilkunastu popularnych modeli dobitnie pokazujących, jak unijne normy i downsizing regulują nasz współczesny rynek. Różnica w pojemności silnika w tym samym aucie oferowanym w Europie i USA to nawet 1,5 litra.

Toyota

Obraz
© mat. prasowe

Corolla i C-HR to trzony polskiej oferty Toyoty - głównie w wersjach hybrydowych z silnikami o pojemności 1,8 oraz 2 litrów. Chętni na te modele z klasycznymi spaliniakami pozbawionymi wsparcia prądu są jednak skazani na malutkie, doładowane silniki 1,2 o mocy 116 KM. A jak wygląda sytuacja w USA? Oczywiście znacznie lepiej.

Rolę bazowej i właściwie jedynej dostępnej jednostki w amerykańskich wydaniach C-HR oraz Corolii hatchback pełni wolnossący, 2-litrowy motor o mocy 144 KM w przypadku Corolli oraz 168 KM w C-HR. To spora różnica nie tylko w kwestii mocy, ale przede wszystkim pojemności.

Hyundai

Obraz
© mat. prasowe

Crossover Kona oraz kompakt i30 (za oceanem oferowany jako Elantra GT) to auta, które w podstawowym, polskim wariancie występują z 1-litrowym, 3-cylindrowym silnikiem o mocy 120 KM. W USA na starcie dostaniecie dwa razy taką pojemność.

Obydwa modele standardowo występują z dwulitrowym benzyniakiem. Z tą różnicą, że w i30 (Elantrze GT) ma on 161 KM, a w Konie 147 KM mocy. Co jednak ciekawe, chętni mogą również zdecydować się na doładowane 1,6 T-GDI generujące 204 KM, które - przynajmniej w przypadku Kony - kupicie również w Polsce.

Kia

Obraz
© mat. prasowe

Jeśli mowa o Hyundaiu, to należy wspomnieć również o bratniej Kii, a tu szczególnie w przypadku SUV-ów robi się już naprawdę ciekawie. Sportage i Sorento to popularne auta tak w Polsce, jak i w USA. U nas Sportage'a kupicie z dużym jak na europejskie standardy, wolnossącym 1,6 o mocy 132 KM - to biały kruk w tym segmencie, który raczej nie pozostanie już długo na rynku.

W przeciwieństwie do benzyniaka 2,4 oferowanego w USA, który dzięki takiej pojemności nie potrzebuje żadnych wspomagaczy, by krzesać przyzwoite 181 KM. A co z Sorento? Tu jest jeszcze lepiej - zamiast 2-litrowego, europejskiego diesla o mocy 185 KM można wybrać ten sam silnik 2,4, co w Sportage albo ciekawsze 3,3 V6 o mocy 290 KM.

Nissan

Obraz
© mat. prasowe

Popularny w Europie Qashqai oraz X-Trail w USA oferowane są jako Rogue Sport oraz Rogue. Poza nazwą od europejskich odpowiedników różnią się jednak przede wszystkim silnikami. Bazową jednostką na Starym Kontynencie zarówno dla Qashqaia, jak i X-Traila jest benzynowe 1,3 z turbodoładowaniem, które w najostrzejszym wydaniu generuje aż 160 KM.

Decydując się na Qashqaia (Rogue Sport) w USA dostaniemy niewysiloną dwulitrówkę o mocy 141 KM. W X-Trailu (Rogue) będzie to natomiast 2,5-litrowy motor o mocy 170 KM. Obydwa charakteryzują się prostą konstrukcją i brakiem turbodoładowania.

Jeep

Obraz
© mat. prasowe

Trudno o bardziej jankeską markę w tym zestawieniu. Mylą się jednak ci, którzy twierdzą, że z uwagi na amerykańskie korzenie, Jeepy oferowane w Europie wyróżniają się dużymi motorami. Nic z tych rzeczy. Renegade'a kupicie u nas z silnikiem 1.0 o mocy 120 KM, a Compassa ze 140-konną jednostką o pojemności 1,4 l.

W USA natomiast bez problemu można nabyć Renegade'a o pojemności 2,4-litra i mocy 180 KM. Cennik Compassa otwiera ten sam silnik. W Europie też można dostać 180-konnego, benzynowego Jeepa, tyle że o pojemności 1,3 litra.

Ford

Obraz
© mat. prasowe

W tym zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć Forda, który był bodaj pierwszym producentem w Europie oferującym auto klasy średniej - w tym przypadku Mondeo - z silnikiem 1.0 EcoBoost. Obecnie europejska gama silników w tym modelu ogranicza się do diesli i hybrydy o pojemności 2-litrów.

W czasach, gdy u nas można było kupić Mondeo ze 125-konnym 1-litrowym Ecoboostem, w USA równolegle sprzedawano (i nadal się sprzedaje) odpowiednik o nazwie Fusion ze 177-konnym motorem o pojemności 2,5 litra. Trzeba jednak przyznać, że downsizing powoli dociera również za Ocean, o czym świadczy obecność 1,5-litrowego benzyniaka w ofercie.

Warto też wspomnieć o crossoverze Ecosport, którego u nas dostaniemy wyłącznie z benzynowym 1.0 lub dieslem 1.5. W Stanach natomiast obok litrowego EcoBoosta można wybrać także klasyczne, wolnossące 2.0 o mocy 143 KM.

Różnice więc są i to całkiem spore, choć przykład Forda, który od kilku lat działa mocno globalnie pokazuje, że powoli zaczynają się one zacierać. Wątpliwe jednak, by kiedykolwiek zniknęły całkowicie. Chyba że w Ameryce zaczną obowiązywać równie restrykcyjne normy emisji spalin co w UE, gdyż to właśnie im zawdzięczamy downsizing.

Źródło artykułu:WP Autokult
HondaHyundaiKia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)