Tani elektryk z opóźnieniami. Winne oprogramowanie

Citroen e-C3
Citroen e-C3
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Citroen
Aleksander Ruciński

01.08.2024 09:15, aktual.: 01.08.2024 09:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nowy Citroën ë‑C3 trafi do klientów później, niż początkowo przewidywano. Pierwsze sztuki miały wyjechać z salonów w drugim kwartale 2024 roku.

Jak informuje Bloomberg, powodem opóźnień są problemy z oprogramowaniem, które nie spełnia standardów pozwalających na masową sprzedaż. Stellantis pracuje nad rozwiązaniem, dzięki któremu auto trafi na rynek tuż po wakacjach.

Citroën ë‑C3 jest ważnym modelem dla całego koncernu Stellantis. Samochód zapowiadany jako elektryk za mniej niż 25 tys. euro (dokładnie 23 300 euro, a w Polsce 110 650 zł) ma rywalizować z konkurencyjnym Renault R5 pozycjonowanym w tym samym segmencie i pułapie cenowym.

Na tę chwilę liczba zamówień przekroczyła 30 tys. egzemplarzy, a klienci z niecierpliwością oczekują na swoje samochody. Warto odnotować, że nie jest to jedyny model Stellantisu, który trafi na rynek później, niż przewidywano.

Podobny los spotkał bowiem droższego i wyżej pozycjonowanego Peugeota e-3008. Bloomberg, powołujący się na wewnętrzne źródła, twierdzi, że tu powodem był brak komponentów zespołu napędowego.

Opóźnienia dotykają zresztą nie tylko koncern Stellantis, stając się powszechnym problemem współczesnego rynku motoryzacyjnego. Przykład? Flagowe Volvo EX90, które wjechało na rynek blisko dwa lata po oficjalnej premierze.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także