Tak ma wyglądać nowe Suzuki Swift
Suzuki wprowadza kolejną generację Swifta, a jeszcze przed premierą możemy go zobaczyć na nieoficjalnych szkicach.
20.03.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:27
Nie tak dawno prezentowaliśmy wam podobne szkice modelu SX4 S-cross, którego poprawiono stylistycznie w niepokojący sposób. Teraz mamy mieszane uczucia po tym, co zobaczyliśmy odnośnie modelu Swift kolejnej generacji.
Suzuki zupełnie zmieniło stylistykę, choć zachowało proporcje i ogólny wygląd samochodu. Całkowicie nowy przód o heksagonalnym kształcie grilla znanym z Audi czy Hyundaia prezentuje się świeżo, ale czy jest ładny? Pozostawiamy ocenę wam. Patrząc na auto zmieniono praktycznie każdy fragment karoserii. Posłużono się przy tym znanymi u konkurentów chwytami stylistycznymi, jak na przykład odcięcie ostatniego słupka od dachu. Popatrzcie pod jak dużym kątem dach opada do tyłu, wydaje się, że pod większym niż dotychczas. Nowe jest także wnętrze, a właściwie deska rozdzielcza, w której dominuje koło. Okrągłe zegary uzupełniono okrągłymi otworami wentylacyjnymi i dużymi pokrętłami klimatyzacji. Wydaje się, że wnętrze będzie bardziej atrakcyjne od nadwozia.
Nowy Swift został przygotowany na tej samej płycie podłogowej co Baleno, na które w redakcji czekamy. Samochód ma być nie tylko lżejszy, ale także sztywniejszy i bezpieczniejszy od poprzednika. Nastąpi również przejście na silniki doładowane z rodziny BosterJet.
Gamę jednostek napędowych najpewniej wypełni znana, wolnossąca jednostka 1.2 DualJet o mocy mniejszej niż 100 KM. Mniejszym silnikiem ma być litrowy, 3-cylindrowy BoosterJet o mocy nieznacznie przekraczającej 100 KM. Podobno pozostanie również wolnossący silnik 1,6 litra do tej pory stosowany w modelu Swift Sport o mocy 136 KM. Pojawi się także diesel 1,3 litra. W przyszłości największy silnik zostanie zastąpiony 1,4-litrowym, turbodoładowanym motorem BoosterJet stosowanym obecnie w Vitarze S o mocy 140 KM, co zdecydowanie poprawi osiągi jednego z najsłabszych hot hatchy na rynku.
Od trzeciej generacji, stylistycznie Swift praktycznie się nie zmienia, a Japończycy trwają przy sylwetce, która chyba nie do końca się przyjmuje przynajmniej w Europie. Różnice pomiędzy czwartą i piątą generacją są jednak znacznie większe niż pomiędzy czwartą i trzecią. Na załączonych obrazkach nie widać za wiele, są to jedynie marne szkice, które mogą nie oddawać rzeczywistego wyglądu auta, ale osobiście obawiam się, że nowa sylwetka nie wnosi nic specjalnego. Nie tyle, ile nowe silniki turbodoładowane, które zdecydowanie poprawią atrakcyjność modelu.