Polacy rzucili się na te marki. "Wygrały" umowami
Sprzedaż nowych samochodów daje dilerom powody do świętowania, a marki premium osiągają rekordowy udział w rynku. Klienci zdali sobie sprawę, że mogą wybrać model z wyższej półki za cenę mniej prestiżowych aut. Jak? To proste: finansowanie.
11.05.2024 | aktual.: 11.05.2024 12:04
Jak zauważa Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, 60 proc. aut zarejestrowanych w tym roku jest jeszcze z poprzedniego rocznika. Dilerzy starają się więc "wypchnąć" na rynek egzemplarze, które zalegają na placach. Pierwsza dziesiątka notuje duże wzrosty, szczególnie interesujące wydają się rosnące słupki takich marek jak Mercedes (55,6 proc.), BMW (27,2 proc.) czy chociażby Volvo (znów 55,6 proc.).
Marki premium odpowiadają za 24 proc. rejestracji. Alicja Górka z Volvo informuje, że za sukcesem np. modelu XC60 (od 15 lat lider segmentu!) stoją oferty finansowania i wysokie wartości rezydualne, czyli to, ile model będzie kosztował po zakończeniu leasingu (im więcej, tym mniejsza rata).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na ten sposób finansowania decydują się firmy, które odpowiadają za 80 proc. zakupów nowych pojazdów. Tak więc rywalizacja pomiędzy markami toczy się nie na poziomie wielkości bagażnika czy kolorem tapicerki, a warunkach finansowania. I tutaj pojawia się pierwsze zaskoczenie.
Przykładowy nowy Volkswagen Passat wyceniany jest na 185 tys. zł na platformie Superauto. Wybierając leasing na 48 miesięcy, przy wpłacie własnej na poziomie 20 tys. zł (oraz identycznym wykupie) rata miesięczna wynosi 3296 zł netto (brutto 4054 zł). Audi A4 (bez wizualnych wodotrysków, ale też nie w bazowej specyfikacji) na podobnych warunkach kosztuje 3347 zł netto (4117 zł brutto). A można to jeszcze obniżyć, zwiększając wpłatę własną lub przedłużając umowę.
Rywalizacja jest jeszcze bardziej zacięta w segmencie kompaktowych SUV-ów. Nie trzeba długo szukać, by znaleźć dobrze wyposażone XC60 w cenie (i finansowaniu) równym Volkswagena Tiguana. Walka jest na tyle ostra, że różnice pomiędzy segmentami zaczynają się zacierać. W ekstremalnych przypadkach można wybierać pomiędzy wyposażoną we wszystko Toyotą Yaris, a raczej skromnie wyglądającym Audi A3.
- Odnotowujemy znaczący wzrost zainteresowania markami premium, co potwierdzają dane sprzedażowe – mówi Bartosz Chojnacki, wiceprezes Superauto.pl. - Co ciekawe, nieoczekiwany wzrost popularności odnotowuje kredyt samochodowy. Jeszcze dwa-trzy lata temu wydawało się, że popularny w wielu krajach wynajem długoterminowy podbije także polski rynek, tymczasem obok stabilnej pozycji leasingu rozwija się także kredyt na samochód – dodaje.