Poradniki i mechanikaSzkody w pojeździe służbowym – wina umyślna

Szkody w pojeździe służbowym – wina umyślna

Szkody w pojazdach służbowych są w zdecydowanej większości przypadków wyrządzane przez użytkowników nieumyślnie. Tym niemniej, szkody umyślne czasem również się zdarzają. Dlatego opowiemy czym jest szkoda umyślna, jak kształtuje się odpowiedzialność sprawców i gdzie w praktyce występują problemy.

Kobieta używa telefonu w aucie
Kobieta używa telefonu w aucie
Źródło zdjęć: © fot. Haywiremedia/depositphotos
Autokult Biznes

20.09.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:30

Ze szkodą umyślną mamy do czynienia wówczas, gdy użytkownik ma zamiar ją wyrządzić. Jednak wbrew pozorom definicja jest nieco bardziej szeroka niż to z pozoru wygląda. W praktyce nie chodzi bowiem tutaj wyłącznie o sytuacje, w której ktoś dąży bezpośrednio do spowodowania uszkodzeń (ma zamiar bezpośredni).

Przykład zamiaru bezpośredniego stanowi sytuacja, w której użytkownik środka lokomocji wpadł w złość po zwolnieniu z pracy, rysuje lakier pojazdu ostrym narzędziem lub też celowo jechał z dużą szybkością po terenie nieutwardzonym, pełnym różnego rodzaju przeszkód, wiedząc, że w ten sposób pojazd zostanie uszkodzony.

Zamiar ewentualny

Z umyślnym wyrządzeniem szkody będziemy mieli do czynienia również wtedy, gdy dana osoba nie chce wprawdzie danej szkody wyrządzić, ale podejmuje ryzykowne działania, przewidując, że wypadek czy kolizja może wystąpić i na to się godzi. W terminologii fachowej taka czynność została określona zamiarem ewentualnym.

Innymi słowy chodzi tutaj o sytuacje, kiedy użytkownik dąży do jakiegoś innego celu niż uszkodzenie pojazdu, ale zdaje sobie sprawę, że może tym samym doprowadzić do powstania uszkodzenia i to akceptuje. Zamiar ewentualny wystąpi wtedy, gdy użytkownik przekracza dozwoloną prędkość będąc pod wpływem alkoholu bądź środków odurzających, wskutek czego powoduje wypadek i wyrządza szkodę.

Pamiętając o tym, że większość użytkowników pojazdów flotowych to osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę, należy podkreślić jedną ważną kwestię. Nie można stawiać znaku równości pomiędzy umyślnym naruszeniem obowiązków pracowniczych, wynikających z polityki flotowej, regulaminów wewnątrzfirmowych, czy poleceń przełożonego a umyślnym wyrządzeniem szkody.

Pracownik może bowiem umyślnie naruszyć takie obowiązki, co będzie miało miejsce, jeżeli ma świadomość ich istnienia i mimo to postępuje w sposób z nimi sprzeczny, lecz nie mieć zamiaru wyrządzenia konkretnej szkody.

Jak udowodnić umyślne wyrządzenie szkody

Przykład z życia wzięty, zapewne, niejednego przedsiębiorstwa. Pracownik, wbrew znanym mu zapisom polityki flotowej, umyślnie ignoruje kontrolkę palącą się na desce rozdzielczej pojazdu. W efekcie takiego postępowania auto ulega uszkodzeniu i trzeba zapłacić za naprawę, do czego naturalnie by nie doszło, gdyby użytkownik samochodu możliwie jak najszybciej pojechał do serwisu lub ewentualnie zadzwonił do administratora floty (szefa, pracownika CFM).

W takiej sytuacji można przyjąć umyślne wyrządzenie szkody tylko przy spełnieniu bardzo ważnego warunku: pracodawca musi udowodnić, że pracownik miał lub powinien mieć świadomość, wiedzę co się wydarzy, jeśli nie zareaguje na daną sytuację w sposób prawidłowy, czyli poprosi o pomoc serwisantów lub skonsultuje to z osobą odpowiedzialną za nadzór pojazdu. To oczywiście bardzo trudno uczynić, swego rodzaju pomoc może stanowić świetnie skodyfikowana polityka flotowa.

Specjalista w zakresie doradztwa dla branży automotive, pracował między innymi dla producentów podzespołów samochodowych oraz sektora nowych technologii i e-biznesu. Od blisko 10 lat radca prawny, obecnie prowadzi własną praktykę, doświadczenie zdobywał w jednej z największych polskich kancelarii prawniczych – Domański Zakrzewski Palinka. Zajmuje się kwestiami związanymi z regulacjami wewnątrzkorporacyjnymi, prawem pracy, kontraktami handlowymi oraz ochroną danych osobowych. GFP Legal to nowoczesna kancelaria prawna świadcząca usługi prawne dla biznesu. Wspiera w ramach bieżącej działalności i pomaga w realizacji nowych projektów. Stara się mówić o sprawach prawnych prostym językiem i proponuje praktyczne rozwiązania trudnych problemów.

Piotr GrzelczakPiotr Grzelczak
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)